Bodvar Bodvarsson: Stać nas na więcej

 

Z wyniku meczu w Gliwicach nie możecie być zadowoleni. Co może pan powiedzieć o meczu z Piastem?
Bodvar BODVARSSON: – Nie ma co mówić, to było g…. w naszym wykonaniu. Zagraliśmy dobrze przez dwadzieścia minut drugiej połowy, to wszystko. Poza tym było naprawdę źle…

Co w takim razie się z wami stało?
Bodvar BODVARSSON: – Ciężko powiedzieć. Rywal praktycznie od początku kontrolował to, co działo się na murawie. W pierwszej połowie robili co chcieli. Ja musze się uderzyć w pierś i powiedzieć, że zawaliłem przy naszym pierwszym straconym golu.

Wszystkim wydawało się, że Jorge Felix był na spalonym w tej sytuacji. Jak to wyglądało z pana perspektywy?
Bodvar BODVARSSON: – Wszyscy tak myśleli, ja też. Oglądałem jednak całą sytuację na wideo i było widać wyciągniętą moją prawą stopę. To była moja wina.

Przegraliście na wyjeździe drugie kolejne spotkanie, po wcześniejszej porażce z Wisłą w Płocku. Co się dzieje?
Bodvar BODVARSSON: – Tych ostatnich osiem meczów, to na pewno nie są wyniku, które by nas wszystkich satysfakcjonowały. Chcemy być wyżej w tabeli i gdybyśmy wygrali w Gliwicach, to tak by było. Niestety, nie wyszło to tak, jak sobie planowaliśmy. No i nic, teraz jest przerwa na mecze reprezentacji i czas na dojście do siebie i przeanalizowanie wszystkiego. Wrócimy po tej przerwie mocniejsi, jestem tego pewien, bo wierzę w tą drużynę, trenerów. Stać nas na znacznie lepsze wyniki.

Co może pan powiedzieć o zespole Piasta?
Bodvar BODVARSSON: – Z nami zagrali naprawdę dobre spotkanie. Od początku przeważali i kontrolowali to, co działo się na murawie. Do tego byli szybcy w kontratakach i dobrzy w bezpośrednich pojedynkach. Sprawili nam wiele kłopotów.


Zobacz jeszcze: Jaga załatwiona po iberyjsku!

Jaga załatwiona po iberyjsku


 

Jak ocenia pan stan murawy w Gliwicach, bo słyszy się narzekania zawodników na jej stan?
Bodvar BODVARSSON: – Na początku, przez pierwszych 20 minut było jeszcze nieźle, potem stan boiska był gorszy. To nie jest jednak dla nas żadne wytłumaczenie, bo boisko było takie same dla nas i dla Piasta. Nie ma co nawet o tym mówić i komentować.

Widział pan uraz Martina Pospiszila?
Bodvar BODVARSSON: – Nie widziałem co stało się „Pepiemu”, bo byłem daleko od wszystkiego. Koledzy mówili jednak, że wyglądało to źle. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.

 

Na zdjęciu: Bodvar Bodvarsson (z prawej) w starciu z niesamowitym w tym sezonie Jorge Felixem.