Bogdan Pikuta: Dobrze, że w Zabrzu poszli po rozum do głowy

Rozmowa z byłym piłkarzem m.in.: GKS Katowice, Górnika Zabrze, Zagłębia Sosnowiec i Widzewa Łódź.


Na górze tabeli wszystkie karty już rozdane, ale na dole jeszcze jedna niewiadoma. Śląsk Wrocław, Wisła Płock i Korona Kielce to najprawdopodobniej tercet, który do końca będzie walczył o zachowanie ligowego bytu. W strefie spadkowej znajduje się zespół z Dolnego Śląska, ale w najbliżej serii gra z zamykającą stawką Miedzią Legnicą, gdy rywale pojadą odpowiednio do Częstochowy i Poznania. Zespół Jacka Magiery będzie miał najłatwiejszą przeprawę?

Bogdan PIKUTA: – Nie uważam tak. Widziałem Miedź w kilku meczach, m.in. w starciu z Widzewem Łódź i uważam, że Śląsk czeka naprawdę trudny mecz. Ekipa z Legnicy już nic nie musi, może spokojnie grać swoje. Zespół Jacka Magiery będzie atakować, gdy nie będzie szło będzie musiał się odkryć i zaryzykować, a to może być woda na młyn dla rywali, którzy na pewno będą chcieli się pożegnać godnie z ekstraklasą. Osobiście stawiam w tym meczu na remis, który Śląskowi nic tak naprawdę nie da, a w ostatniej kolejce wrocławianie pojadą do Warszawy i w starciu z Legią także będzie trudno o punkty.

Raków Częstochowa od momentu koronacji przegrał dwa ligowe mecze. Mistrz Polski także nic nie musi i idąc tym tokiem to Wisła Płock może skorzystać z tego rozprężenia zespołu spod Jasnej Góry.


Czytaj jeszcze o Ekstraklasie:


Bogdan PIKUTA: – Nie pamiętam sytuacji aby w ostatnich latach Raków przegrał trzy mecze ligowe z rzędu. Trener Marek Papszun i jego zespół zrobili swoje, ale jestem przekonany, że w ostatnich meczach też zrobią wszystko aby sięgnąć po punkty i rozwiać wszelkie wątpliwości, że komuś odpuścili. Ekipa z Płocka będzie musiała szukać punktów w ostatnim meczu. Ta uwaga odnośnie ewentualnego odpuszczania rywalom w końcówce ligi tyczy się także innych zespołów z czołówki. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że Legia w ostatnim meczu u siebie ze Śląskiem gra na pół gwizdka, nawet jeśli na ławce wrocławian jest Jacek Magiera, który na Legii zawsze jest mile widziany.

To oznacza, że Lech także nie ułatwi sprawy Koronie Kielce ?

Bogdan PIKUTA: – Oczywiście. Być może trenerzy dadzą szansę zmiennikom, pewnie będą jakieś roszady. Jednak każdy z tych zespołów będzie walczył o zwycięstwo, zwłaszcza u siebie, gdy będą się żegnali ze swoimi kibicami.

Kto więc zdaniem Bogdana Pikuty opuści wraz z Miedzią Legnica i Lechią Gdańsk szeregi ekstraklasy?

Bogdan PIKUTA: – Patrząc na ligowy rozkład jazdy w najgorszej sytuacji jest moim zdaniem Śląsk. Nie przekonuje mnie ten zespół. Wygrał ważny mecz z Wisłą Płock u siebie, ale to może nie wystarczyć. Ma dwa punkty straty do zespołu z Mazowsza, wprawdzie bilans bezpośrednich spotkań jest na plus, bo oba mecze z bezpośrednim rywalem o utrzymanie wygrał, jednak moim zdaniem Wisły nie przeskoczą.

W Płocku nerwowe ruchy, pracę stracił Pavol Stano. W jego miejsce przyszedł Marek Saganowski, który na szczeblu ekstraklasy jeszcze nie pracował. Czyżby w Wiśle doszli do wniosku, że pewnego rodzaju szaleństwo jest najlepszą metodą?


Czytaj więcej w kategorii Ekstraklasa


Bogdan PIKUTA: – Zobaczymy, co z tego wyjdzie. To bardziej ruch przyszłościowy. Myślę, że w tych ostatnich meczach chodzi bardziej o jakieś świeże spojrzenie – może jakiś manewr, na który trener znajdujący się w tej drużynie od dłuższego czasu by sobie nie pozwolił – niż o sprawy czysto szkoleniowe. W Częstochowie o punkty będzie bardzo trudno. Jednak potem jest wyjazd na Cracovię i myślę, że tam płocczanie postawią kropkę nad „i”.

Śląsk zdecydował się w końcówce sezonu na manewr podobny do tego, który zastosowano w Zabrzu, a więc przywrócono do pracy z zespołem trenera, któremu wcześniej podziękowano, a który nadal znajdował się na liście płac. W Śląsku jest nim Jacek Magiera, w Zabrzu Jan Urban. Górnik wykonał dobre posunięcie, bo zabrzanie wygrali pięć spotkań z rzędu. Z Pogonią będą świętować szóste zwycięstwo?

Bogdan PIKUTA: – Myślę, że tak. Janek Urban zrobił kawał dobrej roboty. Górnik pod jego wodzą wszedł na właściwe tory, choć gdy wracał na ławkę wielu odradzało mu ten ruch. Pokazał swój warsztat. Dobrze, że w klubie, we władzach ktoś poszedł po rozum do głowy. Przyznał się do błędu, jakim było odstawienie na boczny tor legendy zabrzańskiego klubu.

Bogdan Pikuta
Fot. Rafal Rusek / PressFocus

Powody do radości mają także w innym śląskim klubie. Zatrudnienie Aleksandra Vukovicia okazało się strzałem w dziesiątkę. Zaskoczenie?

Bogdan PIKUTA: – Trochę na pewno. Wchodził w buty Waldka Fornalika. Tymczasem szybko okazało się, że nie musi wchodzić w niczyje buty, bo ma swój pomysł na ten zespół. W Legii ciągnęła się a zanim opinii ten drugi, mam wrażenie, że nie do końca w niego wierzono. W Gliwicach pokazał, że wszedł do grona tych trenerów, którzy w najbliższym czasie mogą na dłużej zagościć na szkoleniowej karuzeli. Piąte miejsce na koniec debiutanckiego sezonu to naprawdę dobre wejście.


Na zdjęciu: Zdaniem Bogdana Pikuty (na małym zdjęciu) w Zabrzu przyznali się do błędu, jakim było zwolnienie Jana Urbana.
Fot. Pressfocus


Pamiętajcie – jesteśmy dla Was w kioskach, marketach, na stacjach benzynowych, ale możecie też wykupić nas w formie elektronicznej. Szukajcie na www.ekiosk.pl i http://egazety.pl.