Boks. Ostry jak brzytwa…

Ringowa trylogia w Bytomiu. W piątek Damian Jonak stoczy trzeci pojedynek z Anglikiem Andrewem Robinsonem.


Gala boksu zawodowego Tymex Boxing Night 21 „Śląskie uderzenie” odbędzie się 22 kwietnia w bytomskiej Hali na Skarpie. W walce wieczoru Damian Jonak    (41 zw. – 21 KO, 1 por., 2 rem.) zmierzy się z Andrewem Robinsonem (26 zw. – 7 KO, 5 por., 2 rem.). To będzie ich trzecie spotkanie w ringu. W 2019 i 2021 roku Polak stoczył z nim widowiskowe pojedynki. W pierwszym starciu, które odbyło się w katowickim „Spodku”, sędziowie punktowali na korzyść Robinsona. Drugie w Radomsku zakończyło się remisem, z którym nie mógł się pogodzić Jonak.

Czy na trylogii się skończy?

– Nie wykluczamy czwartego pojedynku. Wszystko zależy od przebiegu i poziomu emocji podczas walki w Bytomiu – odpowiada Mariusz Konieczyński, prezes Tymex Boxing Promotion, który jest organizatorem piątkowej gali.

Damian Jonak mocno deklaruje, że tym razem musi wygrać.

– Muszę być ostry jak brzytwa i ostatecznie rozwiać wątpliwości, kto jest lepszym pięściarzem. Po raz trzeci i ostatni wchodzę do ringu z Robinsonem. Jestem przekonany, że w magicznym miejscu, jakim jest Hala na Skarpie, wyjaśnimy wszelkie niedomówienia związane z naszymi dwoma wcześniejszymi pojedynkami, w katowickim Spodku i w Radomsku. Bokserska trylogia to coś pięknego. Fajnie, że udało się do niej doprowadzić, a co więcej każda nasza walka jest pełna emocji i… niepewności co do werdyktu. Kibice oczekują takich starć, dlatego znów się zmierzymy. W historii boksu niewiele było trylogii. I ja, i Andrew mamy swoje lata, ale boksujemy na dobrym poziomie, dlatego zgodziliśmy się na definitywny bój. Raz na zawsze rozstrzygniemy nasze spory, najlepiej w momencie aż któryś padnie na matę ringu. Byłoby wspaniale wygrać przed czasem.

Jonak wychował się w dzielnicy Szombierki, tam gdzie znajduje się Hala na Skarpie.

– Przeprowadziliśmy się tam, kiedy miałem 10 lat i wkrótce zacząłem treningi w klubie Szombierki. Cieszę się, że znowu powalczę w hali, do której mam ogromny sentyment. To w niej uczyłem się boksu, przepięknej sztuki walki. Mieszkałem kilkaset metrów w linii prostej od tego obiektu – wspomina polski bokser.

To będzie jego 45. walka w profesjonalnej karierze. Dwa dni po gali skończy 39 lat. Jest jednym z najstarszych czynnych bokserów w naszym kraju.

– Czasem eksperci przypominają mi, że jestem po najlepszym okresie kariery, ale zapominają też, że nigdy nie dostałem prawdziwej szansy, nie otrzymałem możliwości stoczenia walki życia. Dlatego jest mi miło, że będąc na sportowej emeryturze mogę rywalizować z solidnej klasy rywalem, jakim jest Robinson. Wiem, że w międzyczasie wygrał walkę w Birmingham, ale ja muszę przede wszystkim skupić się na sobie. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony – ocenił Jonak i dodaje:

– Muszę trzymać się swojej taktyki, walczyć konsekwentnie, to jest szczelna garda i krótkie, ale mocne serie uderzeń. W poprzednich walkach frajersko dostałem kilka ciosów, nie wyłapałem ich i to było dla mnie niezrozumiałe. Andrew jest twardym zawodnikiem, ale nie uważam go za wyjątkowo technicznie wyszkolonego, do tego jego ruchy między linami są takie spowolnione, jakby spóźnione. Nie zmienia to faktu, że to bokser niewygodny stylowo. Ja także zdaję sobie sprawę ze swoich błędów. Koniecznie trzeba je wyeliminować. Nie mogę opuszczać rąk i zbytnio się rozluźniać. Ciężko pozbyć się pewnych przyzwyczajeń, lecz nie ma wyjścia – zakończył.

Oficjalny plakat piątkowej gali w Bytomiu.

W Bytomiu przed walką wieczoru wystąpią również Tomasz „Zadyma” Gromadzki (11 zw. – 3 KO, 4 por., 1 rem.), Stanisław Gibadło (7 zw.), Martin Gottschall (3 zw. – 1 KO), Remigiusz Smoliński (3 zw. – 1 KO, 1 rem.), Aleksander Jasiewicz (3 zw., 1 por.), Kamil Młodziński (15 zw. – 7 KO, 5 por., 4 rem.) i Wiktor Szadkowski (3 zw. – 2 KO). Zabraknie zapowiadanej wcześniej byłej mistrzyni świata, Ewy Brodnickiej.

Transmisja bytomskiej gali w TVP Sport.


Fot. Łukasz Sobala / Press Focus