„Bony” już u Słoni

Sebastian Bonecki odszedł z Odry Opole. Wczoraj został zaprezentowany jako nowy piłkarz innego I-ligowca, Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, z którym związał się 1,5-rocznym kontraktem z opcją przedłużenia go o kolejny sezon.


„Słonie” wygrały walkę o niespełna 26-letniego pomocnika z przedstawicielami ekstraklasy: Górnikiem Zabrze i Śląskiem Wrocław. Zarówno zabrzanie, jak i wrocławianie, byli jednak zainteresowani pozyskaniem go za darmo, podpisując umowę od 1 lipca, a Nieciecza już teraz rzuciła na stół gotówkę i wykupiła go z Opola. To lider I ligi, mający dużą przewagę, dlatego wielce prawdopodobne, że Bonecki za pół roku i tak wyląduje w ekstraklasie. Dla Odry był to ostatni dzwonek, by jeszcze cokolwiek na nim zarobić – jego umowa kończyła się 30 czerwca.

– Dziękujemy Sebastianowi za wszystko. Niech mu się wiedzie. Mamy nadzieję, że sprawdzi się w Niecieczy. Tracimy dobrego piłkarza i już pracujemy nad sprowadzeniem następcy, ciesząc się, że to kolejne okienko, w którym Odra wypuszcza przynajmniej jednego zawodnika wyżej – mówi Ireneusz Gitlar, dyrektor klubu z Oleskiej. Przed rokiem z Opola do Jagiellonii trafił Bartłomiej Wdowik, zaś latem do ekstraklasy odeszli Patryk Janasik (Śląsk Wrocław) i Mateusz Czyżycki (Warta Poznań).


Czytaj jeszcze: Masłowski na celowniku

Bonecki w Odrze grał od początku 2018 roku. Pierwotnie był wypożyczony z Zagłębia Lubin, kilka miesięcy później sprowadzono go definitywnie. Obok Łukasza Winiarczyka i Tomasa Mikinicza był zawodnikiem o najdłuższym stażu w zespole. Przez 3 lata należał do podstawowych zawodników – czy to u trenera Mirosława Smyły, czy Mariusza Rumaka, czy Piotra Plewni, czy obecnie Dietmara Brehmera. Ostatniej jesieni rozegrał 16 meczów i zdobył 3 bramki. Łącznie jego ligowy bilans w niebiesko-czerwonych barwach to 81 spotkań i 6 goli. Po poprzedniej rundzie został sklasyfikowany przez specjalistyczną platformę InStat na 13. miejscu w gronie ofensywnych pomocników całej I ligi.

Są dwaj poważni kandydaci do zastąpienia Boneckiego w środku pola Odry. To Szymon Drewniak i bezrobotny ostatnio, wracający z ligi chorwackiej Michał Masłowski. Wyżej na liście życzeń stoi podobno ten pierwszy, ale najpierw musi rozstać się z Arką Gdynia, co może trochę potrwać.


Fot. Adam Starszynski / PressFocus