Bosacki zaprasza na kolejkę. Na ocenę „Kolejorza” przyjdzie czas

Na początku sezonu wszyscy chwalili Lecha, jednak z czasem jego forma szła w dół, tak samo ja miejsce w tabeli. Czy ten zjazd oraz fakt, że zespół ociera się o dolną ósemkę, jest dla pana zaskoczeniem?
Bartosz BOSACKI: – Na pewno tak, ale trudno mi to w jakikolwiek sposób oceniać. Nie jestem blisko drużyny i nie wiem, jaka jest tego dokładna przyczyna. Trochę niepokojące jest, że to kolejny sezon zaczynający się w podobny sposób. Wcześniej znakomicie rozpoczął także Ivan Djurdjević, najlepiej od wielu lat, a potem pojawiły się kłopoty. Mam nadzieję, że te obecne są tylko problemami przejściowymi i Lech wróci do dobrej gry, bo uważam, że ten zespół na to stać. Trzeba pamiętać o tym, że w drużynie było wiele zmian. Trener Dariusz Żuraw w poprzednim sezonie przez chwilę pracował z zespołem, ale wtedy była to kontynuacja pracy Adama Nawałki. Teraz to już jego projekt i on 20musi to wszystko od początku do końca poukładać. W tej grze widać pomysł, który na początku przynosił efekty, ale teraz tych efektów w postaci punktów nie ma.

Bąk: Ściąganie szrotu z zagranicy jest bez sensu

Nie można jednak stawiać samych minusów, ponieważ w zespole widać przebłyski tego, co trener Żuraw próbuje wpoić piłkarzom, czyli grę od tyłu i rozgrywanie piłki od obrońców – choć czasem to się źle kończy. Generalnie jednak pomysł jest, lecz należy go dopracować. Ja natomiast pierwszych ocen podjąłbym się na koniec roku, a takiej pełnej oceny miejsca Lecha i potencjału, który posiada, dokonałbym po zakończeniu sezonu. Trzeba też pamiętać, że nowym chłopakom należy dać czas, bo też nie zawsze jest tak, że gdy ktoś przychodzi, od razu jest wyróżniającym się zawodnikiem. Nie każdy piłkarz „odpala” od samego początku, więc oni muszą się w ten zespół w komponować.

Patrząc na Lecha jako całość, jaki element można wskazać za ten brakujący czy też najbardziej wadliwy?
Bartosz BOSACKI: – Nie chciałbym tego oceniać, bo zespół musi się dotrzeć, jednak Lech już od lat boryka się z pewnym problemem. Chrystian Gytkjaer strzela gole i wiemy, że potrafi to robić, jednak z drugiej strony zespół ma kłopoty ze skutecznością. Można dyskutować o skuteczności Gytkjaera, chociaż ja bardziej zwróciłbym uwagę na to, że nie ma sytuacji, aby tym skutecznym być. Brakuje mi stwarzania okazji do zdobywania goli przez pozostałych zawodników. Duńczyk walczy i rozbija się z obrońcami, a mnie się wydaje, że to dostarczanie piłek do niego powinno być lepsze, mimo że w każdym meczu Lech jest na tym samym lub nawet wyższym poziomie niż rywal, jeśli chodzi o liczbę strzałów na bramkę. Pytanie, dlaczego więcej nie wpada do bramki?

Nie tak dawno Jacek Bąk, również związany w przeszłości z Lechem, w rozmowie ze „Sportem” stwierdził wprost – Lech potrzebuje lepszego napastnika niż Gytkjaer.
Bartosz BOSACKI: – I ja się z tym zgadzam. Lech potrzebuje dwóch równorzędnych napastników, chociaż gdyby udało się pozyskać napastnika lepszego niż Gytkjaer, byłoby fantastycznie. Jednak z drugiej strony musimy oddać Christianowi, że początek miał trudny, ale później tych gol trochę nastrzelał i był najskuteczniejszy w drużynie. Jednak w każdym zespole powinno być na pewno dwóch zawodników, którzy mogą grać na tej pozycji i być skutecznymi.

Dziś wieczorem w jednym z hitów kolejki Lech podejmie Jagiellonię. Kto będzie faworytem i czego możemy się spodziewać po tej konfrontacji?
Bartosz BOSACKI: – Dobrego widowiska, bo spotkają się zespoły, które z tyłu głowy mają to, aby walczyć o najwyższe lokaty w tabeli. Lech z ostatnich pięciu meczów przegrał trzy, więc będzie chciał się odbić i wygrać. Wygrana jest mu bardzo potrzebna, bo choć różnice punktowe w tabeli są małe, to czołówka na ten moment już trochę uciekła. Z drugiej strony jest Jagiellonia, która ma takie same cele. Lechowi grało się z nią zawsze trudno, więc nie chciałbym wskazywać faworyta. Głęboko jednak wierzę, że komplet punktów zostanie w Poznaniu. Trzymam kciuki za chłopaków.

 

Na zdjęciu: Bartosz Bosacki uważa, że partnerzy powinni wypracowywać Chrystianowi Gytkjaerowi więcej sytuacji.

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 
ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ