Bramkarski pozytyw

Raków nie spisuje się najlepiej na starcie wiosny. Ma jednak pewien powód do zadowolenia.


Częstochowianie w trzech pierwszych meczach nowej rundy wygrał tylko raz. Na dodatek strzelił ledwie dwa gole. To bardzo niepokojące statystyki, szczególnie że wicelider z Warszawy punktuje całkiem solidnie. Trzeba jednak przyznać, że wicemistrz Polski zazwyczaj źle rozpoczynał rundę. Raków potrzebuje kilku kolejek, aby się rozkręcić. Kolejne spotkania powinny wyglądać już lepiej. Jedyne, o co częstochowianie nie muszą się martwić, to postawa defensywy, szczególnie że w bramce lidera ekstraklasy stoi Vladan Kovaczević.

Pół na pół

24-latek rozegrał w Rakowie już 55 spotkań, z czego 44 w ekstraklasie. Statystyka czystych kont robi wrażenie. Kovaczević ma ich już 30. To 54 proc. skuteczności. W samej tylko lidze zaliczył ich 22. Daje to czyste konto co drugi mecz. Choć bramkarz lidera pokazywał kilkukrotnie, choćby w starciu z Piastem, że przytrafiają mu się gorsze momenty, tak statystyka jest dla niego zdecydowanie korzystna.


Szczególnie że w Rakowie nie ma on zbyt wielkiej konkurencji. Gdy Kovaczevicia brakuje w kadrze, to w jego buty wskakuje Kacper Trelowski. Młodzieżowiec radzi sobie całkiem dobrze, jednak broni tylko to, co musi. Zazwyczaj nie wynosi się ponad średnią, a to, co ma wpaść do siatki i tak do niej trafia. Kovaczević daje coś ekstra – gdy wydaje się, że bramka musi paść, to w ekwilibrystyczny sposób paruje on piłkę i zbiera za to zasłużone brawa. W takich sytuacjach nawet można lekko przymknąć oko na błędy w rozegraniu piłki, jakie mu się zdarzają.

Zdecydowanie najlepszy

Częstochowianie w ostatnich latach po awansie do ekstraklasy próbowali i eksperymentowali z różnymi bramkarzami. Poza Kovaczeviciem jeszcze dwóch miało w lidze 50 proc. czystych kont. Mowa o dwóch Słowakach – Branislavie Pindrochu i Dominiku Holcu. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że obaj rozegrali zdecydowanie mniej spotkań od aktualnej „jedynki” częstochowian. Pindroch mógłby być nawet poza statystykami – zagrał ledwie dwa razy w czerwono-niebieskich barwach.

Holec z kolei prezentował się świetnie. Występował w Rakowie ledwie pół sezonu, jednak wyrobił sobie w Polsce markę, czego dowodem jest transfer do Lecha Poznań. W Częstochowie zapewne początkowo żałowali, że nie udało się go utrzymać w zespole (był jedynie wypożyczony ze Sparty Praga). Następcą Słowaka przy Limanowskiego był właśnie Kovaczević. Żal zamienił się więc w radość.

Oprócz Słowaków w bramce wicemistrza Polski pojawiło się w tym czasie jeszcze trzech zawodników – Michał Gliwa, Jakub Szumski i Trelowski. Najgorszy współczynnik miał aktualny bramkarz Zagłębia Sosnowiec (dwa czyste konta, skuteczność 15 proc.). Szumski z kolei nie dał się pokonać ledwie w 10 meczach na 36 rozegranych, z czego lepsze statystyki miał w drugim sezonie. Trelowski z kolei gra na razie mało. Być może w przyszłości się to zmieni i dorówna aktualnej „jedynce” Rakowa, jednak nie ma co do tego stuprocentowej pewności.


Statystyki bramkarzy Rakowa w ekstraklasie (lata 2019-2023)

IMIĘ I NAZWISKO MECZE BRAMKI STRACONE CZYSTE KONTA SPOTKANIA BEZ STRATY BRAMKI (PROC.)

Michał GLIWA 13 25 2 15

Jakub SZUMSKI 36 44 10 28

Branislav PINDROCH 2 2 1 50

Dominik HOLEC 16 10 8 10 50

Kacper TRELOWSKI 10 11 3 30

Vladan KOVACZEVIĆ 44 32 22 50


Na zdjęciu: Vladan Kovaczević notuje doskonałe liczby w barwach lidera ekstraklasy.

Fot. Paweł Jaskółka/PressFocus