Śląsk Wrocław. Bramkarz w roli głównej

Piłkarze Śląska nie przegrali 11. meczu z rzędu w PKO Ekstraklasie, ale…


Drużyna wrocławskiego Śląska w bieżącym sezonie nie zaznała jeszcze goryczy porażki. Licząc poprzednie rozgrywki, podopieczni trenera Jacka Magiery są niepokonani od 11. kolejek. W sobotę wywieźli cenny punkt z Radomia, chociaż gdyby nie bramkarz gospodarzy, Filip Majchrowicz, goście mogli zgarnąć pełną pulę.

Wprawdzie już w 8 min poprzeczkę bramki gości „ostemplował” Portugalczyk Luis Machado, ale potem groźniejsze były akcje Śląska. W 19 min po wrzutce Bartłomieja Pawłowskiego z prawej flanki piłka spadła pod nogi Erika Exposito, ale Hiszpan był chyba zaskoczony takim obrotem sprawy i skiksował. Kilka minut później najlepszy snajper wrocławian nie miał już litości – po podaniu Mateusza Praszelika z głębi pola Exposito minął wychodzącego z bramki Filipa Majchrowicza i wpakował futbolówkę do siatki, chociaż Raphael Rossi był bardzo blisko zablokowania piłki.

Goście prowadzeniem nacieszyli się zaledwie 5 minut. Kapitan Radomiaka, Leandro, ograł z boku pola karnego Victora Garcię i kapitalnym uderzeniem z lewej nogi w „okienko” zmusił do kapitulacji Michała Szromnika. W poprzednim spotkaniu z Pogonią Szczecin Brazylijczyk z polskim paszportem popisał się równie efektownym golem.

 Wprawdzie statystyki mówią o przewadze gospodarzy (posiadanie piłki, liczba strzałów, rzuty rożne), ale to wrocławianie stworzyli więcej klarownych sytuacji do zdobycia bramki. W 60 min Krzysztof Mączyński strzelił tuż obok słupka, a natychmiastowa riposta beniaminka mogła zakończyć się zdobyciem gola. Leandro zachował się jednak bardzo egoistycznie i szansę diabli wzięli.

Potem byliśmy świadkami marnowanych szans przez przyjezdnych i świetnych interwencji Majchrowicza. W 63 min bramkarz Radomiaka obronił strzał Mączyńskiego, potem (71 min) wyłuskał piłkę spod nóg Pawłowskiego, a w dalszej fazie spotkania wygrał pojedynki sam na sam z Caye Quintaną (75 i 79 min), zapewniając sobie miano najlepszego zawodnika tego spektaklu.


Radomiak – Śląsk Wrocław 1:1 (1:1)

0:1 – Exposito, 24 min (asysta Praszelik), 1:1 – Leandro, 29 min (bez asysty).

RADOMIAK: Majchrowicz – Jakubik, Raphael Rossi, Cichocki, Abramowicz – Leandro (82. Sokół), Nascimento, Karwot (74. Kaput), Machado (66. Radecki) – Angielski (74. Rondon), Kozak. Trener Dariusz BANASIK.

ŚLĄSK: Szromnik – B. Pawłowski (82. Iskra), Bejger (82. Poprawa), Golla, Verdasca, Garcia – Pich, Mączyński, Schwarz (64. Makowski), Praszelik (64. Quintana) – Exposito. Trener Jacek MAGIERA.

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4454. Czas gry 96 min (46+50).

Żółte kartki: Karwot, Nascimento – Bejger, B. Pawłowski, Poprawa.


Na zdjęciu: Bramkarz Radomiaka Filip Majchrowicz (z prawej) w meczu ze Śląskiem wychodził z opresji nawet w bardzo trudnych sytuacjach. Zaskoczył go tylko Erik Exposito (z lewej).

Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus