Brawa dla siatkarzy z Zawiercia!

Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie zaczynali grę z beniaminkiem z Lublina „eksportowym” składem, ale po wygraniu dwóch setów i zapewnieniu sobie 4. lokaty dokonano poważnej roszady.


Jednak zmiennicy, może na początku nieco usztywnieni, stanęli na wysokości zadania i ostatecznie gospodarze wygrali 3:1.

Oba zespoły mają stabilną pozycję w tabeli, ale tylko siatkarze z Zawiercie mogą przygotowywać się do play offu. Musieli zdobyć tylko punkt, by utrzymać 4. pozycję. Jednak wcale nie zamierzali kalkulować i od razu przystąpili do ataku. Szybko zdobyli prowadzenie 3., 4. pkt, a goście od czasu do czasu niwelowali do 2. „oczek”. Jednak końcowe fragmenty należały do miejscowego zespołu. Oba zespoły dysponowały przeciętnym przyjęciem i zdecydowanie lepiej prezentowali się w ataku.

Gospodarze szybko zrealizowali swój cel w tym meczu. W 2. odsłonie wyraźnie górowali nad rywalami i osiągneli wysoka przewagę (19:13). W końcówce główną rolę odegrał argentyński przyjmujący Facundo Conte, który świetnie atakował i na dodatek popisał się asem serwisowym Gospodarze posiadali zdecydowaną przewagę w ataku i rezultat to właśnie odzwierciedlał.

Jednak Igor Kolaković, trener gospodarzy, przygotował kibicom niespodziankę, bowiem na 3. partię desygnował graczy z kwadratu dla rezerwowych. Na parkiecie pozostał portugalski rozgrywający Miguel Tavares jedyny w zespole. Natomiast nastąpiła wymiana pozostałych zawodników, łącznie z libero. Goście szybko zorientowali się, że można coś „uszczknąć” z tego meczu i grali odważniej. A podopieczni Kolakovicia dziwnie spięci i goście szybko objęli prowadzenie. Bartosz Flipiak, atakujący z Lublina, był trudny do zatrzymania i przyjezdni w pełni zasłużenie wygrali seta. Przy stanie 10:15 przyjmujący Dominik Depowski podczas próby zablokowania rywala stanął na jego stopie i skręcił staw skokowy. Parkiet opuszczał z pomocą kolegów, a jego miejsce zajął świetnie usposobiony we wcześniejszych setach Conte. Po przegranej odsłonie Kolaković nie zmienił składu, zaś jego podopieczni pozbyli się tremy i grali znacznie odważniej i, co najważniejsze, skutecznie. Gospodarze objęli wysokie prowadzenie 9:5 i już nie oddali go do samego końca. Siatkarze „drugiego planu” (przepraszamy za określenie) pokazali się z niezłej strony, ale MVP meczu został Conte, który momentami wręcz błyszczał.

Aluron CMC Warta Zawiercie – LUK Lublin 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:21)

ZAWIERCIE: Tavares, Conte (16), Zniszczoł (3), Konarski (9), Kovacević (7), Niemiec (5), Żurek (libero) oraz Malinowski (12), Depowski (1), Orczyk (9), Rajsner (3), Szalacha (4), Makoś (libero). Trener Igor KOLAKOVIĆ.

LUBLIN: Pająk (2), Wachnik (3), Nowakowski (8), Filipiak (21),Włodarczyk (13), Stajer, Watten (libero) oraz Gregorowicz (libero), Jóźwik, Sobala, Romać (1), Gniecki. Trener Dariusz DASZKIEWICZ.

Sędziowali: Piotr Król (Katowice) i Marcin Weiner (Mysłowice). Widzów 1475.

Przebieg meczu

I: 10:6, 15:11, 20:16, 25:22.
II: 10:6, 15:11, 20:14, 25:18.
III: 6:10, 10:15, 17:20, 22:25.
IV: 10:6, 15:10, 20:16, 25:21.

Bohater – Facundo CONTE.


Fot. Tomasz Kudala / PressFocus