Brede: Bez najmniejszej paniki

Od dłuższego czasu słyszało się, że Podbeskidzie pracuje nad pozyskaniem defensywnego pomocnika. Tymczasem jak go nie było, tak go nie ma…
Krzysztof BREDE: – Nie jesteśmy tym faktem zaniepokojeni, bo mamy w zespole zawodników, którzy potrafią grać na tej pozycji. Chcemy jednak wyzwolić większą rywalizację i dobrać alternatywę dla Gugi Palawandiszwiliego. Mamy bardzo młodego Kubę Bierońskiego, jednak zależy nam na doświadczonym zawodniku. W naszym zespole są też Michał Rzuchowski i Adrian Rakowski. Zdajemy sobie jednak sprawę, że ciągnie ich do przodu, a nam potrzeba stricte defensywnego pomocnika. Cóż, zobaczymy. Będziemy obracać się wokół różnych wariantów taktycznych. Jeżeli uda się pozyskać nowego zawodnika, to ok. A jeżeli nie, to będziemy pracować z tymi piłkarzami, których mamy. Nie ma najmniejszej paniki. Docelowo chcemy mieć po dwóch zawodników na jedną pozycję. Bierońskiego traktujemy jako inwestycję. Nie chcemy mu zrobić krzywdy. Ma swobodnie przechodzić piłkarską edukację. Nic na siłę.

W mediach pojawiły się informacje, że Podbeskidzie pracuje nad pozyskaniem Adriana Gomeza z drugiej ligi hiszpańskiej.
Krzysztof BREDE: – Sprawa jest otwarta. Pracujemy ciągle nad tym tematem. Możliwe, że w najbliższym czasie zostanie to sfinalizowane, ale podchodzimy do tego bardzo spokojnie. Jest opcja, że zawodnik będzie pracował z nami na zgrupowaniu w Turcji.

Jak przebiegały ostatnie dni przygotowań przed wyjazdem na zagraniczne zgrupowanie, na które udacie się już jutro?
Krzysztof BREDE: – Jeżeli chodzi o kwestie zdrowotne, to drobnych urazów nabawili się Kacper Kostorz i Paweł Oleksy, którzy nie wystąpili w sparingu z GKS-em Katowice. Dmuchaliśmy na zimne. Dużo pracujemy na sztucznych nawierzchniach, które dla piłkarzy są bardziej obciążające, dlatego mądrze staramy się żonglować treningami. Podczas ostatniej gry kontrolnej delikatnej kontuzji doznał Marko Roginić, który w starciu z rywalem lekko skręcił staw skokowy. To są wszystko piłkarskie rzeczy, które wynikają z pracy i z zaangażowania w grę. Marko dwa dni trenował indywidualnie, ale w środę pracował już z zespołem. Nie ma obecnie żadnej obawy, że któryś z naszych zawodników wypadnie na dłużej.

Kadra na obóz w Turcji jest już skompletowana?
Krzysztof BREDE: – Oprócz tego, że czekamy na rozwiązanie sprawy, o której mówiliśmy wcześniej, kadra na obóz jest już skompletowana. Pojedzie 25 zawodników. W gronie tym znajdzie się naprawdę spora grupa młodych zawodników, jak wspomniany Bieroński, Kacper Gach, Arkadiusz Leszczyński, Damian Hilbrycht, czy też już szerzej znani nasi młodzieżowcy. Czyli Kostorz, Przemek Płacheta i Przemek Mystkowski.

Na zgrupowaniu rozegracie pięć meczów kontrolnych. Sporo, bo przeważnie drużyny grają po 3-4 sparingi podczas tego obozu.
Krzysztof BREDE: – Będziemy mieć do dyspozycji ponad dwie jedenastki i wszystkich zawodników będę chciał obciążyć. Jedziemy tam na 14 dni, więc jest sporo czasu na pracę. Pozostaje się nam na niej skupić i wykorzystać dobre boiska. Plan jest taki, aby w jednym sparingu każdy rozegrał po 45 minut. W dwóch kolejnych zawodnicy zagrają w wymiarze 60 minut do 30 minut. A w dwóch ostatnich każdy wystąpi po 90 minut. Zawodnicy odbędą normalne jednostki treningowe.

Poza sparingami czeka was pewnie praca techniczno-taktyczna, czyli czysto piłkarska.
Krzysztof BREDE: – Zdecydowanie tak. Będziemy się skupiać na tym co robiliśmy. Dołożymy kilka elementów z zamiarem ich doskonalenia. Będą to różne warianty rozegrania w ataku, stałe fragmenty gry i organizacja gry w obronie. Chcemy działać wiosną sprawnie i szczelnie.

 

Na zdjęciu: Do Turcji trener Krzysztof Brede zabiera 25 zawodników. Jest w tym gronie sporo młodzieży.