Brosz: Liczę na to, że zmieni się oblicze Górnika

Sporo dzieje się w temacie kształtu kadry pana drużyny. Możliwe, że kolejni piłkarze będą dołączać do drużyny w trakcie obozu. Czy to dla pana utrudnienie, biorąc pod uwagę fakt, że czasu na ich wkomponowanie wiele nie będzie?
Marcin BROSZ: – Ja oczywiście staram się skupiać tylko na sprawach sportowych. Lecimy na Cypr, żeby wykonać określoną pracę. Wiem, że w temacie transferów jeszcze przez pewien czas będzie się coś działo, ale mnie interesuje tylko to, żeby jak najszybciej scementować drużynę i wspólnie popracować. Myślę, że te dwa obozy na Cyprze nam w tym pomogą.

Cieszą pana pierwsze ruchy transferowe?
Marcin BROSZ: – Oczywiście, bo liczę na to, że zmieni się oblicze Górnika z jesieni i wiosną będziemy wyglądali lepiej. Trzeba jednak pamiętać, że w cieniu nowych nazwisk są także nasi młodsi zawodnicy, bardzo dla nas ważni. Dlatego z wieloma przedłużyliśmy kontrakty. Zwiększamy po prostu rywalizację.

Dwukrotnie lecicie do Protaras, między obozami zespół wraca do Zabrza na trzy dni. Skąd taki pomysł?
Marcin BROSZ: – W pierwszym etapie dominująca będzie praca fizyczna. Główny nacisk będziemy kładli na przygotowanie motoryczne. Po takim wysiłku potrzebna jest regeneracja, więc chcieliśmy, żeby piłkarze mieli możliwość odpoczynku w gronie najbliższych. Drugą fazą będą już mecze kontrolne, a nacisk będzie kładziony na zgranie, taktykę. Podzielimy kadrę na dwa zespoły; trzy mecze odbędą się z juniorskimi drużynami, a trzy – z seniorskimi. Chodzi o to, żeby każdy zawodnik na Cyprze rozegrał w sumie dwa pełne spotkania. Dodam jeszcze, że skład uczestników obu obozów niekoniecznie musi być taki sam.

Większość ekstraklasowych zespołów wybrała Turcję. Wy znów lecicie na Cypr. Dlaczego?
Marcin BROSZ: – Byliśmy tu przed rokiem i chcemy powielić niektóre rzeczy. Znamy też warunki, jakie nas czekają. Klub zrobił wszystko, abyśmy mogli maksymalnie dobrze przygotować się do gry.