Brosz na dłużej!

Z końcem czerwca wygasa umowa śląskiego szkoleniowca z klubem 14-krotnego mistrza Polski. Pytany pod koniec sezonu o swoją przyszłość trener Brosz, zbywał wszystko podkreślając, że w tej chwili najważniejsze jest utrzymanie zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. To „górnicy” zapewnili sobie na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek, wygrywając na wyjeździe z Miedzą w Legnicy 1:0 po golu Pawła Bochniewicza. Potem nie było już czasu na rozmowę ze szkoleniowcem, bo cała ekipa rozjechała się na urlopy. Pytany przez nas o swoją przyszłość Marcin Brosz odpisał tylko krótko w SMS-ie. „Będę pod telefonem po 15 czerwca”.

Dobra seria

Zabrzanie treningi rozpoczynają 19.06. Co w takim razie z umową szkoleniowca? Nieoficjalnie wiadomo, że zostanie ona przedłużona. Szczegóły mają być podane do publicznej wiadomości w najbliższych dniach. To dobre rozwiązanie, bo Brosz przez trzy lata w Zabrzu pokazał, że wiele może zrobić. Przede wszystkim przejął rozbitą drużynę po spadku z ekstraklasy. W pierwszoligowych rozgrywkach sezonu 2016/17 szło jak po przysłowiowej grudzie, a niespodziewana wygrana z Legią w 1/16 Pucharu Polski tylko zaciemniła obraz.

Co z tym Broszem? Górnik milczy!

Wiosną, kiedy wydawało się, że szanse o szybkim powrocie w szeregi najlepszych trzeba odłożyć na kolejny rok, szkoleniowiec zdecydował się na drastyczny krok. Odstawił od zespołu trójkę doświadczonych zawodników, Adama Dancha, Rafała Kosznika i Daniela Plizgę i odważnie postawił na młodych, w tym m.in Szymona Żurkowskiego. Taki wstrząs, jak się okazało, przyniósł pożądane efekty, bo 4 czerwce 2017, dzisiaj wypadają więc dokładnie dwa lata, zabrzanie po wygranej z Wisła w Puławach, mogli się cieszyć z upragnionego awansu. Poprzedzała go seria sześciu kolejnych wygranych.

W ekstraklasie ta passa zwycięstw dalej była kontynuowana. Ostatecznie „górnicy” na koniec sezonu 2017/18 walczyli czwartą lokatę, która dała im, po 24 latach przerwy, prawo gry w europejskich pucharach. I choć ostatni sezon, a przede wszystkim jesień, nie był do końca udany, to obie strony zdecydowały się na kontynuowanie wzajemnej współpracy. Zresztą wiosną drużyna prowadzona przez Brosza znowu, po zimowych wzmocnieniach, należała do najlepszych w lidze, zdobywając w rundzie rewanżowej aż 29 punktów. Tylko rewelacyjny mistrz Piast i Cracovia były w tym względzie lepsze.

Transferowe rozmowy

W tej sytuacji śląski trener dalej będzie kontynuował swoją misję. Zresztą wczoraj minęły trzy lata od momentu jego zatrudnienia w Zabrzu. Dalej ma promować młodzież, jak wcześniej Żurkowskiego, braci Wolsztyńskich, Tomasza Loskę czy Macieja Ambrosiewicza, ale też sprawić, by nie było tak nerwowo, jak w ostatnio zakończonych rozgrywkach. Tutaj na wysokości zadania muszą też jednak stanąć działacze, a chodzi o utrzymanie składu, który grał wiosną.

Wiadomo, że nie ma już Żurkowskiego, który od 1 lipca jest zawodnikiem Fiorentiny. Trwają jednak starania o zatrzymanie tak ważnych graczy, jak obrońca Paweł Boczniewicz czy gruziński pomocnik Walerian Gwilia, który jest wypożyczony ze szwajcarskiego FC Luzern. Górnik treningi, jak wspominaliśmy, wznawia 19 czerwca, na miesiąc przed rozpoczęciem nowego sezonu. Wśród sparingpartnerów nie brakuje zagranicznych rywali. Klub szczegóły ma podać w tym tygodniu.

 

Liczba Brosza

108
W TYLU ligowych meczach Marcin Brosz prowadził Górnika. Ten bilans to 45 zwycięstw, 29 remisów i 34 porażek. Bramki: 169:141.

 

Na zdjęciu: Marcin Brosz dalej będzie pracował z Górnikiem.

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ