Budująca postawa

Po wygranej z Cracovią największe pochwały w ekipie Piasta zebrali Grzegorz Tomasiewicz czy Patryk Dziczek, tymczasem więcej niż solidnie wypadł na newralgicznej pozycji Miguel Munoz.


Środkowi obrońcy, gdy popełnią błąd, to albo kończy się on golem albo rzutem karnym dla przeciwników. Gdy okazało się, że z „Pasami” zagrać nie będzie mógł Jakub Czerwiński, czyli nie tylko kluczowy stoper, ale i kapitan gliwickiej jedenastki, fani klubu z Okrzei mogli się martwić o postawę bloku defensywnego.

Jak gdyby nigdy nic

W poprzednim tygodniu opisywaliśmy alternatywy, jakie miał do wyboru trener Aleksandar Vuković, czyli Austriaka Constantina Reinera i Hiszpania Miguela Munoza. Patrząc w CV i w doświadczenie, faworytem wydawał się być ten pierwszy, bo nawet w Piaście grał więcej w przeszłości. Tymczasem szkoleniowiec Piasta zdecydował się postawić na Munoza i ten nie zawiódł. Można wręcz powiedzieć, że nie dało się odczuć braku „Czerwa” i jest to jeden z największych możliwych komplementów. Po Hiszpanie nie było widać braku meczowego rytmu, czy też zgrania z całą defensywą. Z presją i tremą 26-latek też sobie świetnie poradził. Zauważył i docenił to po spotkaniu z Cracovią szkoleniowiec Piasta.

– Zawodnik taki, jak Miguel Munoz występuje pierwszy raz w tym roku od pierwszej minuty i potwierdza swoją przydatność i postawę z meczów sparingowych. Nawiązuje rywalizacje z takimi obrońcami jak Ariel Mosór czy Jakub Czerwiński. To jest budujące, że mam takich piłkarzy, na których można liczyć i są oni gotowi. Miguel to tylko przykład, bo takich graczy jest więcej – stwierdził Aleksandar Vuković, który był zadowolony z postawy całej drużyny.

– Wielkie brawa dla zespołu, który w niełatwej sytuacji potrafił ponownie pokazać charakter i kawał dobrej piłki. Myślę, że w tym meczu było bardzo dużo dobrych elementów pod względem piłkarskim – dodał „Vuko”.

Kostka ucierpiała

Nie tak dawno pomocnik Piasta, Damian Kądzior przyznał, że szatnia „kupiła” pomysł na grę i metody trenera Vukovicia i dotyczy to też piłkarzy rezerwowych oraz tych, którzy mało grają. Postawa Munoza jest więc tego namacalnym dowodem. A skoro już jesteśmy przy Kądziorze, to obecnie jego nazwisko może budzić największy niepokój wśród kibiców gliwickiego klubu. W drugiej połowie meczu z „Pasami” ofensywny zawodnik doznał urazu kostki i nie był w stanie kontynuować gry. Choć sam zainteresowany po meczu w mediach społecznościowych napisał, że nie jest źle, to jednak można spodziewać się, że jego występ w piątkowym meczu ze Stalą w Mielcu jest pod znakiem zapytania.

– Liczę, że będzie z Damianem wszystko w porządku, ale jeśli nie, to na pewno jakieś zastępstwo za niego znajdziemy – mówił po meczu z Cracovią szkoleniowiec, który konkretniej na to pytanie będzie mógł odpowiedzieć podczas czwartkowego spotkania z mediami, czyli dzień przed kolejnym ważnym z punktu widzenia gliwiczan, meczu o ligowe punkty.


Fot. Rafał Rusek / PressFocus