Bundesliga. Co dalej z Manuelem Neuerem?

Rozmowy Bayernu Monachium z Manuelem Neuerem, na temat nowego kontraktu niemieckiego bramkarza, trwają od dłuższego czasu, ale obecnie utknęły w martwym punkcie.

Trudno przewidzieć, jak potoczą się sprawy z 34-letnim golkiperem, ponieważ różnice stanowisk między nim a klubem w ostatnich dniach bynajmniej nie zmalały. Jakiś czas temu wspominaliśmy już o tym, że negocjacje idą bardzo opornie i nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Chce więcej!

Kontrakt kapitana Bawarczyków wygasa w czerwcu przyszłego roku. Klub oferuje mu przedłużenie do 2023 roku, co jednak nie zadowala samego Neuera. On mówi wprost – chce umowy ważnej do 2025 roku, co oznacza, że w chwili jej wygaśnięcia bramkarz miałby na karku już 39 lat.

Co więcej, Niemiec nie ma zamiaru odchodzić z Bayernu, chce wypełnić swój kontrakt, nawet jeśli nie zostanie on prolongowany, więc wszelkie transferowe plotki dotyczące jego osoby można raczej włożyć między bajki.

Jak podaje „Kicker”, sprawą sporną pozostają również zarobki. Neuer zarabia obecnie ok. 15 mln euro rocznie i chciałby otrzymać pięciomilionową podwyżkę. Jeszcze nie tak dawno on, Thomas Mueller i Robert Lewandowski byli najlepiej zarabiającymi zawodnikami FCB, ale po przedłużeniu kontraktu „Lewy” zarabia już 20 mln euro rocznie – tyle samo chciałby doświadczony bramkarz.

Bayern nie jest chętny na wypłacanie swojemu kapitanowi takiej kwoty, tym bardziej że przecież bliżej mu do końca kariery niż do jej najlepszego momentu.

Dodatkowo „kicker” donosi, że roszczenia 34-latka (a także Muellera i Davida Alaby) mają być również spowodowane zarobkami ściągniętego przed rokiem Lucasa Hernandeza, który rzekomo inkasuje rocznie 24 mln euro – choć mnóstwo czasu stracił na leczeniu kontuzji.

Niektórzy jednak podają taką kwotę w wątpliwość (wśród nich jest uznany dziennikarz konkurencyjnego „Bilda”, Christian Falk), ponieważ oznaczałoby to, że francuski mistrz świata zarabia w Monachium mniej więcej 4 razy więcej niż w madryckim Atletico! Gdy Hernandez przychodził do Bundesligi, mówiło się, że może liczyć na kwotę w okolicach 10 mln euro.

Niepożądany rywal

Negocjacje między stronami mogą przeciągnąć się na kolejne tygodnie czy nawet miesiące, trudno to w tej chwili przewidzieć. Neuer nie jest także zadowolony z tego, że – jak uważa „kicker” – fakt jego żądań finansowych wypłynął do mediów.

Czytaj jeszcze: Schalke na krawędzi

Magazyn podtrzymał natomiast to, co zdążył już jakiś czas temu zdementować Bayern – czyli że powodem złości 34-latka jest między innymi gwarancja rozegrania konkretnej liczby spotkań dana Alexandrowi Nuebelowi. Jak wiadomo, obecny bramkarz Schalke minionej zimy podpisał kontrakt z monachijczykami i miał do nich dołączyć na początku nowego sezonu, by szykować się do zastąpienia w bramce Neuera.

Ten jednak nie chciał oddawać swojego miejsca, dlatego szefostwo klubu miało zaoferować Nuebelowi 10 meczów, które niezależnie od okoliczności 23-latek miałby rozegrać w trakcie rozgrywek, a to miało zdenerwować Neuera – choć podobno nic nie zostało zrobione za jego plecami.

Klose na asystenta

Zostając jeszcze przy temacie Bayernu warto wspomnieć, że wkrótce do sztabu pierwszej drużyny ma zostać przesunięty Miroslav Klose. Urodzony w Opolu emerytowany napastnik zbiera w Niemczech bardzo dobre recenzje jako trener, a już jakiś czas temu wieszczyło mu się objęcie ekipy monachijczyków czy nawet krajowej reprezentacji.

Jak na razie „Miro” ma jednak zostać asystentem Hansiego Flicka. Klose świetnie spisuje się prowadząc Bayern do lat 17, a rolę asystenta chce mu zaoferować podobno także jakiś inny klub Bundesligi.

Fot. Łukasz Laskowski/Press Focus