Bundesliga. Gdzie dwóch się bije, tam Bayern korzysta

 

Przodujący w tabeli RB Lipsk podejmie Borussię Moenchengladbach, czyli zespół, który w tym sezonie najwięcej dni spędził na fotelu lidera. „Byki” będą miały coś do udowodnienia po tym, jak w zeszłym tygodniu nie były w stanie przebić się przez obronę Eintrachtu i uległy we Frankfurcie 0:2. Wtedy utrata punktów uszła im na sucho, teraz jednak tak kolorowo nie będzie. Bayern traci do RB tylko jeden punkt i gra ze słabym Mainz.

Kłótnia nadzieją outsidera

Ostatnie pięć potyczek monachijczyków z drużyną z Moguncji to oczywiście pięć wygranych Bawarczyków. Mainz straciło w tych starciach aż 20 bramek i trudno oczekiwać, że tym razem jakimś cudem zachowa czyste konto. FSV to – obok Werderu Brema – najgorsza defensywa w całej Bundeslidze, która w trakcie 19 kolejek dopuściła do utraty aż 44 goli.

Wątpliwe, aby Mainz pomógł wypożyczony w trakcie tygodnia stoper Wolfsburga Jeffrey Bruma, bo choć rozegrał on 25 spotkań w reprezentacji Holandii, to jednak w Niemczech kojarzy się raczej z błędami niż z jakością.
Robert Lewandowski już ostrzy sobie zęby, bo w 15 spotkaniach z tą drużyną zdobył 15 bramek.

Co więcej, Bayern od kilku dni dysponuje najskuteczniejszą ofensywą Bundesligi (55 goli), która dodatkowo na tym etapie sezonu jest najmocniejszym atakiem od sezonu 1973/74. Pod wodzą trenera Hansiego Flicka monachijczycy strzelają rekordowe 3,13 bramki na mecz, co tylko pokazuje, że Mainz stoi przed niemalże niemożliwym zadaniem.

Niewielką szansą dla mogunckich gospodarzy mogą być pewne niesnaski w szeregach giganta. W trakcie środowego treningu doszło do sporu między Leonem Goretzką i Jeromem Boatengiem. Ten pierwszy brutalnie zaatakował będącego bez piłki drugiego, na co Boateng zareagował uderzając Goretzkę dłonią w twarz. – Z tobą zawsze jest to samo gówno! – krzyknął w stronę Goretzki Thomas Mueller, na co pomocnik miał zareagować tylko machnięciem ręki. Spór został podobno rozwiązany.

Krótka tradycja zwycięstw

Wszystkie oczy skierowane będą jednak na wspomniany pojedynek Lipska i Gladbach. Kibice „Źrebaków” tradycyjnie już będą wyrażać swój sprzeciw wymierzony w klub stworzony i sponsorowany przez Red Bulla. Przez 19 minut fani Borussii będą prawdopodobnie gwizdać, co ma nawiązywać do roku założenia klubu, 1900, będącego kontrą do powstałego w 2009 roku RB Lipsk, uważanego przez nich (i nie tylko nich) za twór czysto reklamowy. Warto jednak pamiętać, że w niedługiej historii starć tych zespołów, w żadnym z sześciu spotkań Borussia nie pokonała RasenBallsportu…

Cztery wygrane i dwa remisy – tak wygląda bilans pojedynków z punktu widzenia „Byków”. Dzisiaj również będą faworytem, choć w Moenchengladbach chcą się w końcu przełamać: – Chcemy wygrać, taki jest nasz cel – zapowiedział Lars Stindl, kapitan „Źrebaków”. W jesiennym starciu tych ekip swój show dał Timo Werner, który ustrzelił wówczas hat-tricka, dając zespołowi wygraną 3:1. Było to zresztą spotkanie ligowe, w którym Borussia straciła w tym sezonie najwięcej goli.

Na zdjęciu: Wystarczy tylko, że w ten weekend Bayern pokona słabeusza, a resztę mogą zrobić za niego inni.