Bundesliga. Najpierw mecz, potem Pokemony

Tylko Hoffenheim w ostatnich latach przyprawiło Bayernowi tyle kłopotów, co Borussia Moenchengladbach. Trener „Źrebaków” Marco Rose intensywnie szuka patentów na giganta.


Licząc ostatnie 18 ligowych pojedynków Gladbach i Bayernu, monachijczycy wygrali tylko 8, co biorąc pod uwagę skalę ich niemieckiej dominacji jest niskim wynikiem. 7 razy wygrywała ekipa Borussii, a 3 razy mecze kończyły się remisem. W ostatnim czasie obydwa zespoły zwyciężają naprzemian i dzisiaj… powinna wygrać drużyna „Źrebaków”.

Ryzyko wyczerpania

Bayern sapie i zipie jako po ciężkiej wspinaczce. Choć w ostatniej kolejce pokonał przedostatnie w tabeli Mainz 5:2, to do przerwy przegrywał na własnym stadionie 0:2, a ten rezultat powinien być nawet jeszcze wyższy.

– Przed przerwą Mainz świetnie sobie radziło i mocno nas zraniło, mieliśmy szczęście, że nie prowadzili wyżej. Musimy wygrywać spotkania prościej, w przeciwnym wypadku wyczerpiemy się – mówił po ostatniej kolejce kluczowy dla Bawarczyków Joshua Kimmich, trafiając przy okazji w samo sedno kłopotu.

Bayern w 8 ostatnich meczach ligowych jako pierwszy tracił gola, ale żadnego z tych spotkań nie przegrał – w 5 zwyciężył, w 3 zremisował. To jednak pokazuje, że mistrzowie mają spory problem, na co wpływ może mieć ogromna intensywność spotkań w ostatnich miesiącach, a także niespecjalnie udane okienko transferowe.

Sprowadzeni zmiennicy, mający poszerzyć kadrę, na razie nie dają oczekiwanej (choć wiadomo, że i tak niższej) jakości, a ci z podstawowego składu stracili swoją formę. Monachijczyków kilkukrotnie ratowali już Kimmich, Manuel Neuer i Robert Lewandowski, co do których dyspozycji nie można mieć akurat żadnych zastrzeżeń. Bawarscy zawodnicy muszą jednak otrzymać w trakcie spotkania solidny bodziec do działania.

Bayern do pokonania

– Szukamy na nich sposobu – uśmiechał się przed meczem Marco Rose, trener Borussii.

– Analizujemy ich spotkania, żeby zobaczyć, gdzie istnieją przestrzenie, które możemy wykorzystać. Wszyscy chyba wiedzą, że Bayern lubi grać wysoko, bo pomaga im to w zdominowaniu przeciwnika – „czytał” swojego przeciwnika Rose.


Czytaj jeszcze: Czwarty trener w Moguncji

Niemiec kontynuował: – Szybko odbierają piłkę, dzięki czemu te przestrzenie są relatywnie wąskie, ale to czasami pozwala otworzyć miejsce, które można wykorzystać. Oczywiście oni także się o to martwią i myślą, jak robić to jeszcze lepiej, to tajemnica poliszynela. Gramy przeciwko Bayernowi Monachium, więc musimy być konsekwentni i konsekwentnie wykorzystywać wszelkie sytuacje – mówił Rose, wprost przyznając, że jego drużyna jest w stanie pokonać Bayern. Nie będzie to jednak proste zadanie.

Karta za 600 euro

Na boisku nie będzie miejsca na sentymenty, jednak po meczu… będzie czas na wspomnienia młodzieńczych lat. Pomocnik Gladbach, mistrz świata Christoph Kramer, wrzucił do sieci zdjęcie ze swoją kolekcją… kart z serii Pokemon, słynnej swego czasu bajki. Temat podłapały niemieckie tabloidy, które wypytały o to eksperta biegłego w kwestiach takich kolekcji, Davida Langhorsta.

Ten zauważył, że jedna z kart w zestawie Kramera jest warta… ponad 600 euro, a wiele innych również ma wielką wartość kolekcjonerską. Pokemonami zainteresował się również zawodnik Bayernu, Thomas Mueller, który skomentował zdjęcie swojego dzisiejszego rywala pytając, czy… nie zechciałby wziąć swoich kart na stadion. Mueller najwyraźniej także jest kolekcjonerem.


Borussia Moenchengladbach – Bayern Monachium

piątek, godz. 20.30


Na zdjęciu: Trener Marco Rose to bardzo dobry trener, który szczegółowo przeanalizował słabe strony z Bayernu. Dziś okaże się, z jakim skutkiem.