Bundesliga. Pięć testów Hansiego

 

Choć Bayern nie gra idealnie, to i tak prezentuje się wyraźnie lepiej niż za czasów Niko Kovaca. Flick wyciąga niemalże maksimum z drużyny, która ma swoje ograniczenia kadrowe, zdobywa średnio 2,5 punktu na mecz i strzela średnio 4 bramki, tracąc niecałą jedną.

Dotrzeć do półfinału

54-latek objął monachijczyków na początku listopada i miał pełnić funkcję tymczasowego szkoleniowca do końca roku. Wyniki i gra zespołu były bardzo zadowalające, Bayern podniósł się z dołka, w który popadł, co poskutkowało przedłużeniem pobytu Niemca do końca sezonu.

Od tamtego momentu regularnie słyszy się o tym, że Flick przekonał do siebie zarówno piłkarzy, jak i najważniejszych działaczy, ale ci wciąż czekają na poważne starcia, które dadzą im stuprocentową weryfikację szkoleniowca.

Wygrywanie w Bundeslidze nie jest dla Bayernu sztuką, więc „Bild” twierdzi, że o przyszłości Niemca zadecyduje pięć spotkań pucharowych – dwumecz Ligi Mistrzów z Chelsea, potencjalny ćwierćfinał Champions League (nikt nie wyobraża sobie odpadnięcia z londyńczykami) oraz mecz Pucharu Niemiec z Schalke – które ostatnio regularnie zbiera od Bawarczyków łomot.

Jeśli monachijczycy dotrą do półfinału Ligi Mistrzów, wtedy działacze zyskają pewność, że Flick umie poradzić sobie nie tylko na stosunkowo łatwym krajowym podwórku, ale również i w Europie.

Prawie jak van Dijk

– Praca tutaj sprawia mi ogromną radość. Mam wspaniały zespół oraz sztab szkoleniowy. Staram się, żebyśmy prezentowali się jak najlepiej we wszystkich rozgrywkach i obecnie koncentruję się na tym, co jest tu i teraz. Cała reszta wyjaśni się w przyszłości – mówił Hansi Flick na konferencji przed bundesligowym pojedynkiem z Paderborn. Dodał także:

– Wielkim błędem byłoby myślenie z wyprzedzeniem o naszym kolejnym kroku. Nasz zespół posiada wielkie cele, ale będziemy wykonywać stopniowo krok po kroku. Najpierw Bundesliga, potem mecz w Lidze Mistrzów – mówił 54-latek, przyciągający wielkie zainteresowanie.

Flick jest świadomy, że swoją pracą zwrócił uwagę kilku mocnych klubów, które chciałyby go mieć u siebie. Jeśli więc Bayern ostatecznie nie zdecyduje się na jego zatrzymanie, bez wątpienia weźmie go ktoś inny. Niemiec na pewno nie wróci do roli asystenta.

W Monachium nie cichną także spekulacje transferowe dotyczące środkowego obrońcy RB Lipsk, Dayota Upamecano. 21-letni Francuz to jeden z najbardziej utalentowanych młodych defensorów świata, w którego kontrakcie jest zapisana kusząca klauzula odstępnego, wynosząca 60 mln euro.

Bayern już od dawna obserwuje tego piłkarza, który przypomina mu nieco Virgila van Dijka z Liverpoolu, uważanego przez wielu za najlepszego obrońcę świata. Upamecano jest wysoki, szybki i niesamowicie silny, a w dodatku ma wielki potencjał do rozwoju. Bawarczycy nie są jednak jedynym zainteresowanym, bo Francuza chciałoby mieć u siebie również wiele klubów z Anglii.

 

Na zdjęciu: Mimo nikłego doświadczenia w roli pierwszego trenera, Hansi Flick świetnie czuje się prowadząc wielki Bayern.