Bundesliga. Przyjaciel wąskich kadr

Trener Domenico Tedesco postawił diagnozę dotyczącą słabej formy RB Lipsk. Problemem jest źle przygotowana kadra.


Ekipa Lipska jest jednym z największych zawodów bieżącego sezonu Bundesligi. Mowa w końcu o wciąż urzędującym wicemistrzu Niemiec, który dysponuje ogromnym w skali ligi potencjałem, ale zajmuje dopiero 10. miejsce w tabeli.

Niegotowi do gry

Powtórzyć wynik z poprzednich rozgrywek będzie szalenie trudno. Gdy latem drużynę objął Amerykanin Jesse Marsch, wydawało się, że klub nie odczuje aż tak drastycznie straty Juliana Nagelsmanna. Stało się inaczej, a Marsch zaprzepaścił właściwie wszystko, co było do zaprzepaszczenia. Na początku grudnia lipscy działacze postanowili podziękować byłemu szkoleniowcowi Salzburga i powierzyli zespół Domenico Tedesco, który kilka lat temu zdobył wicemistrzostwo Niemiec z Schalke.

– Mam wrażenie, że mamy w kadrze zbyt wielu piłkarzy, którzy nie są w stu procentach gotowi do gry. Oczywiście nie jest to żadna wymówka ani krytyka tego, co było tutaj przed moim przyjściem – przyznał w rozmowie z „kickerem” 36-letni trener, chyba już świadomy tego, że jednak oskarżenie w stronę Marscha padło z jego ust wyraźne. Oprócz covida RB w trakcie rundy jesiennej był nadszarpywany przez „tradycyjne” urazy.

Obecnie nadal kontuzjowani są Marcel Halstenberg, Dani Olmo i Yussuf Poulsen, a kilka dni temu dołączyli do nich również Konrad Laimer i Emil Forsberg, który nie wróci na boisko szybciej niż w lutym. O tych dwóch ostatnich Tedesco wypowiedział się zresztą wyjątkowo ciepło: – To bardzo ważni zawodnicy. Na boisku są ojcami tego zespołu, których drużyna potrzebuje – podkreślił szkoleniowiec.

Coś pozytywnego

– W zasadzie jestem przyjacielem kadr, które nie są zbyt duże – kontynuował Tedesco. – Preferuję drużyny z odpowiednią higieną kadry, bo to jest dla mnie bardzo ważne. Chciałbym, aby istniała zdrowa rywalizacja i żeby ostatni w hierarchii zawodnicy czuli, że poprzez trening mogą dotrzeć do wyjściowej jedenastki – wyjaśnił swoją wizję były trener Schalke czy Spartaka Moskwa.

36-latek nie zamierza panikować, a na całą sytuację spogląda z dużą dawką optymizmu. Miejsce w tabeli jest słabe, ale ta sama tabela mówi również, że do Ligi Mistrzów RB traci ledwie 6 punktów. – Obecnie w Lipsku nie wszystko idzie gładko, ale wiedziałem o tym wszystkim. W przeciwnym razie przecież by mnie tu nie było. Mamy jeszcze dużo do zrobienia, ale moje ogólne odczucie jest takie, że w trakcie moich pierwszych dni pracy zaczęło się tu dziać coś pozytywnego. Trzeba pamiętać, że w sytuacji kryzysowej nadal potrzebny jest spokój – skwitował Domenico Tedesco.

Jako że 36-letni trener jest „przyjacielem niedużych kadr”, nie można wykluczać, że ktoś opuści zimą RB, chociażby na wypożyczenie. Kwestią czasu wydaje się odejście 19-letniego napastnika Briana Brobbeya, który ma wrócić do Ajaksu Amsterdam. Możliwe tez, że ograć się gdzieś pójdzie ściągnięty z Barcelony talent Ilaix Moriba. Większe kluby natomiast chętnie zerkają w stronę Christophera Nkunku, Daniego Olmo i Amadou Haidary, choć ich transfery raczej nie wchodzą teraz w grę.


Na zdjęciu: Trener Domenico Tedesco nie przepada za zbyt rozbudowanymi kadrami zespołów.
Fot. PressFocus