Bundesliga, teraz, albo nigdy

Ten mecz może zadecydować o rozstrzygnięciu sezonu Bundesligi. Żeby walka o mistrzostwo miała jeszcze sens, RB Lipsk musi pokonać Bayern osłabiony brakiem Roberta Lewandowskiego.


– To będzie trudny mecz – użył truizmu napastnik RB Alexander Sorloth, choć lepszym określeniem byłoby słowo „ważny”. Jeśli bowiem Lipsk ulegnie w spotkaniu na własnym stadionie, walka o mistrzostwo będzie już prawdopodobnie rozstrzygnięta. Bayern ucieknie wiceliderowi na 7 punktów i nawet bez kontuzjowanego Lewandowskiego trudno będzie zdetronizować giganta, który w Niemczech tryumfuje nieprzerwanie od 2013 roku. W tym roku „meistrem” może zostać po raz 9. z rzędu.

Obrona na styk

Jeśli jednak ktoś w tym sezonie ma stanąć na drodze Bawarczyków, to tylko RasenBallsport. Krótka historia bezpośrednich starć tych zespołów nie jest jednak dla „Byków” korzystna, bo na 11 meczów udało im się wygrać tylko raz. Należy jednak zauważyć, że cztery poprzednie spotkania tych drużyn w Bundeslidze kończyły się remisami, między którymi był jeszcze finał Pucharu Niemiec, kiedy Bayern wygrał gładko 3:0.

Lipsk na pewno jest dla monachijczyków bardzo wymagającym rywalem, tym bardziej że jego trenerem jest Julian Nagelsmann, który z niezłym skutkiem – jak na skalę dominacji Bawarczyków – radził sobie z Bayernem prowadząc Hoffenheim.

Bezapelacyjny hit Bundesligi pełen jednak będzie istotnych nieobecności. Brak najlepszego strzelca rozgrywek Roberta Lewandowskiego to jedna rzecz, ale monachijczycy mają także kłopoty w linii defensywnej. Z powodu kartek są zawieszeni Alphonso Davies i Jerome Boateng, przez co obronę giganta z całą pewnością będzie tworzyć czwórka: Pavard-Suele-Alaba-Hernandez.

Trzeba jednak pamiętać, że Niklas Suele w ostatnich dniach miał kłopoty zdrowotne, co prawda zdołał wrócił do treningów, ale i tak może mieć delikatne problemy z utrzymaniem pełnej dyspozycji. Trener Hansi Flick nie będzie miał jednak wyboru i będzie musiał wystawić wszystkich obrońców, którzy są w stanie zagrać. Rzecz jasna zdrowy pozostaje występujący z prawej strony Bouna Sarr, ale jest to piłkarz o nikłej jakości, na którego Flick nie lubi stawiać.

Dziwna kwarantanna

Kłopotów nie ustrzegł się także Lipsk. Dayot Upamecano, nazywany w RB szefem defensywy, również był ostatnio poza treningiem i choć wrócił już do pracy z zespołem, to zrobił to później niż Suele i jego występ od pierwszej minuty ciągle stoi pod pewnym znakiem zapytania. Nagelsmann większe problemy będzie miał pozycji lewego wahadłowego.

Ciągle kontuzjowany jest Angelino, a z powodu kuriozalnej kwarantanny nie będzie mógł zagrać Marcel Halstenberg. Niemiec na zgrupowaniu reprezentacji miał kontakt z zakażonym Jonasem Hofmannem (z Moenchengladbach), więc odizolowano go na 14 dni. Halstenbergowi wykonano kilka testów na obecność wirusa, wszystkie dały wynik negatywny, ale lipski sanepid… i tak nie odwołał kwarantanny.

– Kiedy jako profesjonalny piłkarz czeka się na ważny mecz, taki jak ten z Bayernem, zawsze pełno jest adrenaliny i wyczekiwania! Bawarczycy to niesamowicie mocny zespół i jesteśmy tego w pełni świadomi, dlatego darzymy ich wielkim szacunkiem. Jednocześnie jesteśmy przekonani o swoich silnych stronach i na pewno jesteśmy gwarancją porządnej walki! – zapowiadał bojowo pomocnik RasenBallsportu Tyler Adams. Lipski klub ruszył ostatnio z akcją „Stać cię na zrobienie wszystkiego”, a pokonanie Bayernu zdecydowanie wpisuje się w cele, jakie przyświecają tej kampanii. Łatwo jednak nie będzie.


Na zddjęciu: Robert Lewandowski (w środku) tym razem nie pomoże kolegom w starciu z RB Lipsk.

Fot. PressFocus