Bundesliga. Z Paryża do Dortmundu

Wydaje się, że Borussia poradziła sobie z problemem kończącego się wypożyczenia Achrafa Hakimiego. Prawdopodobnie trafi do niej uznany belgijski obrońca, Thomas Meunier.


Gdy dwa lata temu Hakimi był wypożyczany z Realu Madryt do Borussii Dortmund, było wiadomo, że jest to zawodnik bardzo utalentowany. Pokładano w nim wielkie nadzieje, ale nie tak wielkie, jak okazał się jego potencjał.

Zagwozdki Favre’a

Trener Lucien Favre pogodził ze sobą dwie gryzące się sprawy. W kadrze miał przecież doświadczoną legendę Łukasza Piszczka oraz świetnie prosperującego Hakimiego, a miejsce na prawej obronie tylko jedno. Polak, z racji wieku, miał coraz większe kłopoty z szybkimi rywalami, nie udzielał się również tak mocno w ofensywie, jak to bywało w przeszłości. Marokańczyk natomiast do przodu hasał bardzo chętnie, mając jednak sporo kłopotów w grze defensywnej.

Jesienią zeszłego roku Borussia nie prezentowała się tak, jak wszyscy by oczekiwali, dlatego Favre postanowił zmienić ustawienie zespołu na 1-3-4-3, robiąc z Piszczka trzeciego środkowego obrońcę, a z Hakimiego szerzej i wyżej ustawionego wahadłowego. Szwajcar zmieścił obu graczy w wyjściowej jedenastce i wszystkim wyszło to na dobre, bo drużyna nabrała rozpędu.

Problem został rozwiązany jednak tylko na chwilę, bo choć „Piszczu” został w klubie jeszcze na rok, to młodszy już nie będzie, a niedawno skończył 35 lat. Hakimiemu natomiast kończy się okres wypożyczenia, zaś BVB nie ma zapewnionej opcji wykupu. Real z kolei nie jest skłonny, by oddawać Marokańczyka na stałe, a już na pewno nie w promocyjnej cenie.

Koledzy go przekonali

Stało się więc jasne, że do Dortmundu musi przyjść ktoś, kto będzie dawał odpowiednią jakość na prawej stronie. Kilka tygodni temu pojawiło się nazwisko Thomasa Meuniera, niespełna 29-letniego Belga, który od kilku sezonów broni barw PSG. Jego kontrakt z paryżanami wygasa jednak 30 czerwca i już od bardzo dawna było wiadomo, że nie zostanie przedłużony. Nieznany pozostawał jednak jego kolejny przystanek w karierze. Łączyło się z nim wiele klubów, ale konkretów było mało.

Jakiś czas temu na lekkie prowadzenie w wyścigu o Meuniera wysunęła się właśnie Borussia i wydaje się, że ten wyścig wygrała. „Bild” i inne media podały bowiem, że w nowym sezonie 40-krotny reprezentant Belgii zagra w BVB. Zgodnie z doniesieniami, ma podpisać 4-letni kontrakt, a klub nie będzie musiał za niego płacić. Inna sprawa, że – jak twierdzi Sport1 – ogół różnych opłat, pensji i prowizji wyniesie Borussię 50 milionów euro.


Czytaj jeszcze: Lewandowski znów do historii


Na decyzję Meuniera mieli wpłynąć jego rodacy – Thorgan Hazard i Axel Witsel, którzy z niezłym skutkiem radzą sobie w zespole wicemistrza Niemiec. Oprócz tego obrońca ma być zachwycony atmosferą na dortmundzkim stadionie, z tym że… nie wiadomo, kiedy będzie mógł jej doświadczyć. Bundesliga gra na razie o pustych trybunach.


Na zdjęciu: Thomas Meunier ma wypełnić dziurę, którą zostawi w Borussii Achraf Hakimi.

Fot. PressFocus