Bundesliga. Zdać pierwszy egzamin

Zobaczymy, jakie będzie pierwsze wrażenie i czy będziemy mogli mówić o miłości od pierwszego wejrzenia. Wczoraj pierwsze dyskusje narodziły się już po meczu Bayernu Monachium, dzisiaj z kolei wszystkie oczy zwrócą się na Dortmund, by zobaczyć, czy Borussia wejdzie w sezon z mocnym tąpnięciem. W końcu kapitan Marco Reus zapytany o to, dlaczego to właśnie BVB ma sięgnąć po tytuł mistrzowski, odpowiedział: – Bo mamy najlepszą drużynę.

Ponad tysiąc dni

Ich zadanie będzie stosunkowo proste, dlatego że zmierzą się u siebie z Augsburgiem, który do grona ligowych potęg na pewno nie należy. Wielu uważa nawet, że Bawarczycy będą walczyć o utrzymanie, chociaż akurat w tym roku kandydatów do spadku jest sporo… Sezon rozpoczną od piekielnie trudnego zadania, bo nawet sam Lucien Favre przyznał bez ogródek: – Chcemy wygrywać wszystkie mecze – choć dodał potem: – Wiemy jednak, że nie będzie łatwych przeciwników. Augsburg do takich na pewno nie należy.

Dzisiaj na boisku najprawdopodobniej zobaczymy Matsa Hummelsa, który po raz kolejny zadebiutuje w barwach Borussii. Doświadczony obrońca ostatni raz zagrał dla BVB 39 miesięcy temu – dokładnie to 1190 dni temu – i choć nie jest wcale powiedziane, że dortmundzcy kibice przyjmą niedawnego „zdrajcę” z radością, Niemiec jest nastawiony optymistycznie: – Nie wiem, dlaczego miałoby być inaczej.

Schody na sam początek

Łatwego początku nie będą mieli ci, którzy są w bundesligowej stawce nowi, choć powracająca po roku Kolonia ma jak na beniaminka mocny skład. Wydaje się, że „Kozły” są w stanie zająć miejsce w środku tabeli, jednak Wolfsburg, na którego stadion udadzą się dzisiaj, ma dużo ambitniejsze plany. W poprzednim sezonie „Wilki” w końcu ustabilizowały się po ostatnich chaotycznych sezonach i zajęły wysokie miejsce, łapiąc się na europejskie puchary.

Wolfsburg wreszcie ma rozsądnie budowaną kadrę, nie wykonywał latem bezsensownych ruchów transferowych i – przynajmniej na papierze – wydaje się jeszcze solidniejszą ekipą niż jeszcze kilka miesięcy temu. Sęk w tym, że w klubie nie ma już trenera Bruno Labbadii, który nie dogadywał się z szefostwem, a w jego miejsce przyszedł nowy w Niemczech Oliver Glasner, do tej pory pracujący tylko w Austrii.

https://sportdziennik.com/bayern-pod-sciana/

Pozostała dwójka beniaminków, Paderborn i debiutujący w Bundeslidze po raz pierwszy w historii Union Berlin, ma zdecydowanie najsłabsze kadry w lidze, a zaczną od starcia z bardzo mocnymi rywalami. Paderborn uda się do Leverkusen, gdzie w garażu czeka już gotowa do wyjazdu ofensywna maszyna Petera Bosza.

Bayer pod skrzydłami holenderskiego trenera był wiosną prawdopodobnie najprzyjemniejszą do oglądania drużyną, dlatego po letnich wzmocnieniach oczekiwania wobec nich tylko wzrosły. Istnieją jednak pewne obawy, czy odważny styl Bosza nie okaże się zbyt odważny i czy lepiej zorganizowane zespoły nie będą wykorzystywać wysoko ustawionej linii defensywnej „Die Werkself”.

Union z kolej podejmie RB Lipsk, który w minionych rozgrywkach znajdował się najbliżej dominującej pary dortmundzko-monachijskiej. Teraz, po przyjściu trenera Juliana Nagelsmanna, oczekuje się po nich jeszcze więcej, więc berliński beniaminek nie powinien stanowić dla nich żadnego problemu. Ale czy faktycznie tak będzie?

 

Na zdjęciu: Historyczny awans wywołał euforię wśród kibiców Unionu Berlin. Utrzymać się w Bundeslidze będzie jednak znacznie trudniej.

 

Plan 1. kolejki
Piątek: Bayern – Hertha, Sobota: Wolfsburg – Kolonia, Leverkusen – Paderborn, Dortmund – Augsburg, Freiburg – Mainz, Werder – Fortuna, Gladbach – Schalke, Niedziela: Eintracht – Hoffenheim, Union – Lipsk

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem

 

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ