Bundesliga. Życie bez Lewandowskiego

 

W tym sezonie „Lewy” opuścił tylko jeden mecz. Było to ostatnie spotkanie fazy grupowej Ligi Mistrzów, pojedynek o pietruszkę z Tottenhamem, który Polak w całości obejrzał z ławki rezerwowych. Był to jednorazowy epizod, a jego koledzy poradzili sobie z ekipą Spurs, wygrywając 3:1.

Wyjątkowo niewygodni

Bawarczycy mają jednak szczęście, ponieważ najbliższe cztery tygodnie, gdy Lewandowski będzie pauzował, to stosunkowo łatwe spotkania. Dzisiaj zaczną z Hoffenheim, potem będzie Schalke w Pucharze Niemiec, Augsburg, Union, rewanż LM z Chelsea i Eintracht. Dopiero 4 kwietnia Bayern zmierzy się w hicie z Borussią Dortmund, a kilka dni później podejmie kogoś w ćwierćfinale Champions League – bo nikt nie wyobraża sobie odpadnięcia z Chelsea.

Tak po prawdzie to wydaje się, że największy kłopot Bayern może mieć właśnie dzisiaj. Hoffenheim jest drużyną, która – licząc od lata 2016 roku – w Bundeslidze zgromadziła w starciach z gigantem najwięcej punktów: 3 razy wygrali, 3 razy przegrali, raz zremisowali.

Jesienią Hoffenhiem pokonało Bayern w Monachium 2:1, a później jeszcze trafiło na niego w Pucharze Niemiec, gdzie po walce do samego końca ostatecznie uległo 3:4. Dzisiejszy mecz będzie dla TSG 200. spotkaniem Bundesligi rozgrywanym przed własną publicznością.

– Jeśli Lewandowski nie gra, to zawsze jest dodatkowa przewaga dla przeciwnika. To po prostu najlepszy napastnik na świecie. Jednak nie wiemy, jak oni to rozwiążą. Czy zagrają w ataku z Muellerem, Gnabrym, czy Coutinho? – zastanawiał się trener Hoffe, Alfred Schreuder, który, jak jego vis-a-vis Hansi Flick, także ma problemy z kontuzjowanymi napastnikami. Niemiec nie będzie mógł skorzystać m.in. z Sargisa Adamyana, który jesienią w Monachium zdobył obie bramki dla swojej drużyny.

Jakie są opcje?

„Lewy” strzelił w tym sezonie blisko 40% goli Bayernu, licząc wszystkie rozgrywki. Zastąpić go będzie bardzo trudno, tym bardziej że Bawarczycy w swojej kadrze nie mają żadnej zastępczej „dziewiątki”.

Chociaż… tak po prawdzie jest sprowadzony latem 20-letni Jann-Fiete Arp, okrzyknięty wielkim talentem, zarabiający aż 5 mln euro rocznie, który jednak jeszcze w seniorskiej drużynie nie zadebiutował. Swoje szanse dostał za to rok młodszy Holender Joshua Zirkzee, po wejściach z ławki zdobył nawet dwa gole, ale w pięciu meczach nie zagrał nawet pół godziny, więc trudno go rozpatrywać jako realną opcję.

Jak zauważył Schreuder, Flick w ataku może wystawić Thomasa Muellera, który już nieraz występował na tej pozycji, a również Serge Gnabry wie, jak się gra na szpicy. Ten drugi jest jednak nominalnym skrzydłowym, bazuje bardziej na szybkości niż na sile, choć w ataku występował m.in… w Hoffenheim, gdzie był wypożyczony z Bayernu w sezonie 2017/18. Philippe Coutinho z kolei w roli napastnika doświadczenia praktycznie nie ma, a już na pewno nie w Monachium.

We wspomnianym meczu z Tottenhamem, w którym Lewandowski nie zagrał, w wyjściowym ustawieniu na ataku był wystawiony skrzydłowy Ivan Perisić. Chorwat, jak Polak, w tej chwili leczy kontuzje, więc Flick nie będzie mógł powtórzyć tego manewru.

Na zdjęciu: W jesiennym meczu z Hoffenheim Lewandowski zdobył gola, choć Bayern ostatecznie przegrał. Teraz drużyna musi radzić sobie bez niego.

 

***

Mecz przełożony

Niedzielny mecz Werderu Brema z Eintrachtem Frankfurt został przełożony na nieokreślony jeszcze termin. Powodem było to, że frankfurtczycy swoje spotkanie Ligi Europy z Salzburgiem musieli rozegrać w piątek o 18:00 – pierwotnie miało odbyć się ono w czwartek, ale przełożono je z powodu silnych wiatrów.

 

Piątek: Fortuna – Hertha, Sobota: Dortmund – Freiburg, Hoffenheim – Bayern, Mainz – Paderborn, Augsburg – Gladbach, Kolonia – Schalke, Niedziela: Union – Wolfsburg, Lipsk – Leverkusen, przełożony: Werder – Eintracht

1. Bayern 23 49 65:26
2. Lipsk 23 48 61:25
3. Dortmund 23 45 65:32
4. Gladbach 22 43 43:25
5. Leverkusen 23 43 40:29