Butryn: Musimy być czujni

Która to już pana statuetka MVP w tym sezonie?
Karol BUTRYN: – Trzecia, bo trzecie zwycięstwo (śmiech).

Z tego wynika, że jest pan i potem reszta zespołu?
Karol BUTRYN: – To błędne rozumowanie, bo wygrywa cały zespół i wszyscy razem przegrywamy. Nie jestem osamotniony w ataku, bo w meczu ze Stocznią mocno mnie wspierali na drugim skrzydle Thomas i Rafał (Rousseaux i Sobański – przyp.red.). Pozostali wykonali solidną robotę. Blokiem również powstrzymaliśmy rywali, a i w obronie też było nieźle, bo podbiliśmy kilka ważnych piłek. Ze Stocznią zasłużyliśmy na komplet punktów.

Czy spodziewał się pan takiego scenariusza w spotkaniu z tak wymagającym rywalem?
Karol BUTRYN: – Przed wyjściem na parkiet przed każdym meczem nasze myśli krążą wokół wygranej. Tym razem zagraliśmy dobre spotkanie w dłuższym wymiarze czasowym i stąd też cenne zwycięstwo. Niestety nie zawsze tak dobrze gramy i na przykład w Bydgoszczy zaprezentowaliśmy się kiepsko. Wracaliśmy do Katowic w fatalnych nastrojach. Szkoda, że tracimy punkty z zespołami teoretycznie słabszymi. Przegrywamy w Bydgoszczy, zaś tydzień później rozkładamy Stocznię, w której aż roi się od siatkarskich gwiazd.

Czy można to logicznie wytłumaczyć?
Karol BUTRYN: – To zjawisko, niestety, nie pojawiło się w tym sezonie. Od momentu kiedy GKS zagościł w PlusLidze tak właśnie się prezentujemy. Sensacyjnie wygrywamy z zespołami z czołówki, zaś przegrywamy z zespołami teoretycznie słabszymi. Nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Pewnie taka nasza uroda (śmiech).

Zagrywka to źródło sukcesu w meczu ze Stocznią?
Karol BUTRYN: – Oczywiście, że tak. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Odrzuciliśmy rywali od siatki i mieli oni trudności w ataku. Dobrze wypadliśmy w kontrze, bloku i nieźle w obronie. Gdy rywale zaczęli lepiej zagrywać wówczas mieliśmy problemy w przyjęciu i to się również przełożyło na atak. Jednak w kolejnej odsłonie byliśmy tak naładowani pozytywną energią, że rozbiliśmy rywali. Niemniej wiedzieliśmy, że zagrywka to podstawa, bo z takim zespołem nie można inaczej wygrać.

Ta wygrana to dobry prognostyk przed kolejnymi występami?
Karol BUTRYN: – Musimy być niezwykle czujni i skoncentrowani. Przed nami zaległe spotkanie w Warszawie, a potem arcyważny mecz w Sosnowcu z MKS-em Będzin. Mam nadzieję, że wkroczyliśmy na właściwą ścieżkę i będziemy punktować. Rywalizacja w PlusLidze jest nieprzewidywalna i tabela to potwierdza.