Były gracz Cracovii bohaterem. Ntibazonkiza szaleje

Jednym z bohaterów eliminacyjnych gier Pucharu Narodów jest były piłkarz Cracovii Saidi Ntibazonkiza.


Na Czarnym Lądzie trwają mecze czwartej serii grupowych gier. Mamy już, po gospodarzach PNA czyli Kamerunie, pierwszą reprezentację, która wywalczyła promocję na boisku. To Senegal. „Lwy Terangi” w niedzielę zanotowały wygraną numer cztery i pewnie są na pierwszym miejscu w grupie I. O wygranej z Gwinęą Bissau zdecydowało celne trafienie Sadio Mane w końcówce spotkania. Wicemistrz kontynentu i pogromca biało-czerwonych z mundialu w Rosji, na dwie kolejki przed końcem eliminacji, ma już sporą przewagę nad rywalami.

Na razie w Afryce najgłośniej jednak o reprezentacyjnym zespole Komorów. Drużyna z tego wyspiarskiego kraju leżącego u wschodnich wybrzeży Afryki i liczącego ledwie 800 tys. ludności, póki co prowadzi w grupie G. W czterech meczach Komory mają na koncie już 8 pkt. i o trzy wyprzedzają siedmiokrotnego mistrza kontynentu Egipt! Wczoraj Komory, klasyfikowane na 132 miejscu w rankingu FIFA, pokonały u siebie Kenię 2:1. Jeśli w marcu wygrają na swoim stadionie z Togo, to po raz pierwszy zagrają wśród najlepszych (z każdej z 12 czterozespołowych grup awansują po dwa najlepsze zespoły).

Daje też o sobie znać dobrze znany z polskich boisk Saidi Ntibazonkiza. Były piłkarz Cracovii w latach 2010-14, 77 meczów w ekstraklasie i 12 goli, jest teraz bohaterem narodowym Burundi. To jego kolejne bramki w meczach z Mauretanią prolongują szansę „Jaskółek”, jak na kontynencie afrykańskim woła się na piłkarską reprezentację z tego kraju, na drugi z rzędu awans do finałów PNA.

Najpierw 33-letni Ntibazonkiza uratował remis w wyjazdowym meczu 1:1, trafiając w końcówce, a w niedzielę dwa razy trafił do siatki rywala i Burundi pokonało Mauretanię 3:1. Na razie Mauretania jest druga w grupie E za Marokiem. Burundi jest trzecie, tracąc do premiowanego miejsca jeden punkt.

Kolejne mecze w eliminacjach PNA w środę. Dokończenie afrykańskich eliminacji w marcu przyszłego roku. Finałowy turniej w Kamerunie miał być rozgrywany w 2021 roku, ale z powodu pandemii koronawirusa został przesunięty na później, na styczeń i luty 2022.


Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus