Casting na ostatniej prostej

Dzisiejsza konfrontacja z „Białą gwiazdą” (Stadion Ludowy, godz. 12.00) to coś znacznie więcej niż tylko uzupełnienie mikrocyklu treningowego. Piłkarze z Kresowej walczą o swoją przyszłość. Część z nich już za kilka tygodni pożegna się nie tylko z Zagłębiem, ale również z ekstraklasą. Być może na zawsze.

Dźwignąć z murawy

Nie jest tajemnicą, że w zimowym antrakcie szatnia sosnowiczan zostanie mocno wywietrzona. Nie zanosi się wprawdzie na kadrową rewolucję – jak miało to miejsce latem 2017 roku – ale wiosną przeobrażeniu może ulec nawet połowa wyjściowej jedenastki. W klubie dbają jednak o to, by do zawodników nie dotarły spekulacje na temat pozycji, które w najbliższym okienku transferowym mają zostać wzmocnione. W trosce o to, by nie miało to destrukcyjnego wpływu na bieżącą motywację poszczególnych piłkarzy…

– Jestem już po pierwszych rozmowach z trenerem Valdasem Ivanauskasem – informuje prezes Zagłębia, Marcin Jaroszewski. – Na razie to tylko pierwsze sugestie i luźne spostrzeżenia. Nie wchodzimy w fazę konkretów, bo przed nami jeszcze pięć kolejek ligowych w tym roku. Na murawie leży 15 punktów do podniesienia. Od przebiegu tych spotkań uzależniamy w dużej mierze zimowe przetasowania personalne.

Zamiast prognozy

Wiadomo jednak, że wstępne rozmowy z kandydatami do gry w Zagłębiu są już prowadzone. Zagadką pozostaje liczba pertraktacji, które zakończą się sfinalizowaniem transferu. Tuż po pojawieniu się w Sosnowcu Ivanauskasa sternik klubu zapowiedział, że zimą do zespołu trafi 3-4 nowych zawodników o solidnej marce. Mają stanowić realne wzmocnienie ekipy, która wiosną stoczy zaciekłą batalię o zachowanie miejsca w elicie.

– Tych wzmocnień może być nieco mniej albo… równie dobrze nawet pięć – dodaje prezes Jaroszewski. – Nie chcemy jednak w tym momencie wchodzić w takie matematyczne prognozy. Wiosną tego roku zastanawialiśmy się, jak będzie wyglądała kadra zespołu, która w kolejnym sezonie powalczy o awans, a okazało się, że weszliśmy do ekstraklasy z tymi zawodnikami, których mieliśmy.

Debata po Lubinie

Testmecz z krakowianami to ważne preludium ostatniej prostej tegorocznej fazy zmagań. Przed beniaminkiem nie lada wyzwanie. Z pięciu najbliższych ligowych rywali aż czterech zajmuje obecnie miejsce w górnej połowie tabeli – Piast Gliwice, Pogoń Szczecin, Lech Poznań i Legia Warszawa.

Spotkanie z Zagłębiem Lubin też rekreacyjną przebieżką nie będzie. Jest ono jednak istotne z innego powodu. To właśnie po nim – w pierwszych dniach grudnia – przy Kresowej dojdzie do narady, na której padną nazwiska zawodników wytypowanych do pozyskania w pierwszej kolejności. Włodarze sosnowieckiego klubu życzyliby sobie, by były to transakcje równie udane jak w przypadku Szymona Pawłowskiego i Michaela Heinlotha. Obaj należą dzisiaj do filarów drużyny, mimo że dołączyli do niej raptem kilka miesięcy temu…

***
Równoległym torem utworzona zostanie lista transferowa. Trafią na nią piłkarze, dla których w obozie beniaminka nie ma już miejsca. Liczyć będzie prawdopodobnie cztery nazwiska. Niemal pewni takiego „wyróżnienia” mogą być Adam Kokoszka i Junior Torunarigha. Dziś zaczyna się decydujący etap walki o uniknięcie dwóch pozostałych miejscówek…

 

Na zdjęciu: Ivanauskas musi dokonać wyboru. Michael Heinloth (pierwszy z prawej) o swoją przyszłość w Zagłębiu może być spokojny. Inaczej niż jego klubowy kolega, Adam Kokoszka…