„Cebulorz” walczy o półfinał

Drugoligowy KKS Kalisz podejmuje Śląska Wrocław. Po raz pierwszy w historii zespół znad Prosnej zawędrował tak wysoko w turnieju tysiąca drużyn i chce więcej.


Kaliski KS rywalizację w Pucharze Polski rozpoczął od rundy wstępnej i pewnie wówczas nikt nie spodziewał się, że drużyna, którą niespełna miesiąc wcześniej objął Bartosz Tarachulski, zajdzie w turnieju tysiąca drużyn tak wysoko. Na początku kaliszanie pokonali 4:0 Wigry Suwałki na wyjeździe, a kolejny mecz pucharowy był więcej niż szalony. Po 120 minutach starcia z Widzewem Łódź było… 5:5, choć po 22 minutach KKS prowadził 3:0. „Cebulorz” lepszy okazał się w rzutach karnych. Etymologia tego przydomku jest tematem na inną opowieść, lecz jednak nie zmienia to faktu, że Kalisz – uważany za najstarsze polskie miasto – czeka dziś wielkie piłkarskie święto. Po raz pierwszy w historii KKS zagra w ćwierćfinale PP.

U siebie niepokonani

Po wyeliminowaniu Widzewa drugoligowiec, w 1/16 finału, pokonał Olimpię Elbląg 2:0. Następnie, znów po rzutach karnych (w meczu 3:3) odprawił Górnika Zabrze. Warto zauważyć, że mecze KKS-u w Pucharze Polski gwarantują emocje 4 spotkaniach padły aż 22 gola, a dwukrotnie o losach rywalizacji decydowały serie jedenastek. Co ciekawe w lidze kaliszanie również niespecjalnie kalkulują. Są najskuteczniejszym zespołem trzeciego poziomu rozgrywkowego. W tym sezonie II ligi zdobyli 40 bramek i – co ciekawe – są jedyną obok lidera z Kołobrzegu ekipą, która jeszcze nie przegrała spotkania przed własną publicznością „Kakaesiacy” ostatniej porażki u siebie doznali w maju zeszłego roku. Na Rajskowie przy ul. Łódzkiej zespół zbudowali twierdzę nie do zdobycia, którą spróbuje sforsować Śląsk Wrocław.

Kalisz nigdy nie słynął z piłki nożnej. Calisia, która dziś nie posiada już sekcji piłkarskiej, na przełomie lat 50. i 60. poprzedniego stulecia – przez 5 sezonów – rywalizowała w ówczesnej II lidze. Spadła z niej w 1961 roku i od tamtej pory nie było drużyny znad Prosnej na zapleczu ekstraklasy. Nic zatem w tym dziwnego, że kaliszanie łakną dużej piłki. Zazwyczaj mecze kaliskiej drużyny ogląda ok. tysiąc kibiców. Rekord ligowej frekwencji w tym sezonie, to 1820 kibiców na meczu z Polonią Warszawa. W Pucharze Polski jednak było znacznie lepiej. Niespełna 4 tysiące obejrzało starcie z Górnikiem, a na meczu z Widzewem było ponad 6 tysięcy widzów. Takiej frekwencji należy spodziewać dzisiaj.

Prezydent to zobaczy

– Bardzo cieszę się z ogromnej popularności tego spotkania. Najbliższa środa będzie dowodem na to, że Kalisz żyje sportem i piłką nożną. Tak rozbudowanych działań marketingowych, wynikających z bardzo dobrej współpracy pomiędzy władzami miasta, sponsorami a klubem, chciałbym sobie życzyć przez cały sezon. Liczę, że uda się powtórzyć ten sukces podczas spotkań II ligi lub kolejnego meczu Pucharu Polski – powiedział Robert Trzęsała, prezes Kaliskiego Klubu Sportowego. Obecny na meczu będzie prezydent miasta, Krystian Kinastowski. W wyniku współpracy głównego sponsora klubu z władzami samorządowymi zapowiedź meczu pojawiła się na billboardach, przystankach autobusowych, a także w pojazdach PKS-u Kalisz.

Czy sportowo wicelider II ligi jest w stanie sprostać wyzwaniu, jakim jest konfrontacja z drużyną z ekstraklasy, która w ostatniej ligowej kolejce pokonała mistrza Polski?

– Czeka nas, z całą pewnością, bardzo ciężkie zadanie. Ale marzymy o tym, by awansować do półfinału Pucharu Polski. Jeżeli zagramy tak, jak w meczach z Widzewem i Górnikiem, to uważam, że wynik jest sprawą otwartą. Mamy szansę przejść do kolejnej rundy – powiedział Bartosz Tarachulski, szkoleniowiec zespołu z Kalisza.

Wiara w Narodowy

Śląsk Wrocław dwukrotnie w swojej historii wygrywał Puchar Polski. W 1976 i 1987 roku. W 2013 roku dolnośląska drużyna dotarła do finału. W tamtym sezonie po raz ostatni grała też w półfinale, a ostatni ćwierćfinał „wojskowych”, to sezon 2015/16. Dawno już zatem Śląsk nie dotarł w Pucharze Polski tak wysoko, jak w obecnej edycji.

– Wiadomo, że w lidze każdy walczy o życie. Puchar Polski to dla nas fajna wisienka na torcie. Na pewno zagramy w Kaliszu o zwycięstwo. Mamy szansę, by najpierw awansować do finału, a później – być może – do finału. I zagrać na Stadionie Narodowym – powiedział Rafał Leszczyński, golkiper Śląska Wrocław.

  • 5 BRAMEK w bieżącej edycji Pucharu Polski zdobył napastnik KKS-u Kalisz, Nestor Gordillo. 34-letni napastnik jest liderem klasyfikacji strzelców turnieju tysiąca drużyn.

Na zdjęciu: KKS Kalisz już dotarł w Pucharze Polski historycznie wysoko. Nad Prosną marzą jednak o półfinale.
Fot. Norbert Barczy/Pressfocus