Chcą dalej Deschampsa

Ważą się losy selekcjonera reprezentacji „Trójkolorowych” Didiera Deschampsa. Większość kibiców nad Sekwaną jest za tym, żeby dalej prowadził ich reprezentację.


Czesławowi Michniewiczowi nie wystarczyło do utrzymania posady selekcjonera reprezentacji to, że po 36 latach awansował z reprezentacją Polski do fazy pucharowej mistrzostw świata. We Francji może się okazać, że wicemistrzostwo świata nie pozwoli na to, żeby trener „Les Bleus” dalej z nią pracował…

Ma poparcie

Didier Deschamps to uznane nazwisko w świecie futbolu. Jest jednym z niewielu, który mistrzostwo świata – najważniejszy piłkarski laur – zdobył zarówno jako piłkarz, w 1998 roku i trener dwadzieścia lat później. Na zakończonych 18 grudnia XXII MŚ w Katarze mógł napisać kolejną wielką historię i dołączyć do samego Vittorio Pozzo, który jako trener z reprezentacją Włoch dwa razy wywalczy mistrzowski tytuł (1934 i 1938). Skończyło się wiemy inaczej i Deschamps dołączył do Carlosa Bilardo i Franza Beckenbauera, którzy jako trenerzy zdobywali z prowadzonymi przez siebie reprezentacjami Argentyny i RFN/Niemiec mistrzostwo i wicemistrzostwo świata (1986, 1990).

Co dalej z przyszłością Deschampsa? Jak informuje dziennik „L’Equipe” coś może się wyjaśnić jeszcze w tym tygodniu. Ma dojść do spotkania selekcjonera reprezentacji Francji z szefem FFF czyli Federation Francaise de Football Noelem Le Graet. Po wygaśnięciu kontraktu trener chciałby przedłużyć umowę o co najmniej cztery lata, aż do mistrzostw świata 2026 organizowanych wspólnie przez Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk.

„Zgodnie z naszą sondą 55 proc. z ponad 60000 wypowiadających się chce, aby Deschamps zachował swoje stanowisko. To zatem ponad połowa wszystkich głosujących, ale można się było spodziewać nieco wyższego odsetku. Mówimy o trenerze, który doprowadził Francję do trzech finałów najważniejszych rozgrywek czyli Euro 2016 oraz mundial 2018 i 2022. Z drugiej strony 30 proc. chce, aby Zinedine Zidane został jego następcą, a 12 proc. uważa, że Deschamps powinien odejść. 3 proc. nie ma zadania na ten temat” – pisze „L’Equipe”.

Zdaniem wielu Zidane nie przekonuje stylem gry prowadzonych przez siebie drużyn, w tym wypadku Realu Madryt, którego nie określa się widowiskowym i ofensywnym, raczej pragmatycznym. Po części wszystko jak u nas sprowadza się do stylu gry drużyny narodowej.

Zaszkodzi mu konflikt?

Jak będzie z Deschampsem pokażą najbliższe dni czy raczej tygodnie. Reprezentację Francji prowadzi już kawał czasu, bo od lipca 2012 roku. Nie tylko zdobył z nią mistrzostwo i wicemistrzostwo świata czy zagrał w finale Euro 2016, ale zwyciężył też w rozgrywkach Ligi Narodów w zeszłym roku. Na jego niekorzyść działa zamieszanie po finale czy po zakończeniu katarskich mistrzostw z Karimem Benzemą. Zdobywca „Złotej Piłki” za ubiegły rok był w kadrze na mundial, ale z powodu kontuzji został odesłany do domu. Menedżer zawodnika Karim Djaziri opublikował na Twitterze zdjęcia prześwietlenia nogi piłkarza. Obraz pokazuje, że napastnik był rzekomo gotowy do gry już na etapie 1/8 finału. „Ja to publikuję, ale wcześniej konsultowałem się z trzema specjalistami, którzy potwierdzili, że Benzema był sprawny od 1/8 finału i mógł być przynajmniej na ławce rezerwowych. Dlaczego kazałeś mu tak szybko odejść?” – napisał Djaziri.

Benzema ponoć chciał zostać w Katarze i leczyć się na miejscu, ale sztab szkoleniowy zdecydował inaczej. Przypomnijmy, że podobna sytuacja była z Paulo Dybalą. Też był kontuzjowany, też w ogóle nie grał, ale kiedy przyszło do strzelania karnych w finale, to trener Lionel Scaloni wpuścił go na jedenastki i doświadczony zawodnik nie zawiódł, pokonując w serii karnych Hugo Llorisa. Jak byłoby z Benzemą dziś już się nie dowiemy.

Co do Dechampsa i Zidane to ofert dla nich nie brakuje i brakować nie będzie. Pierwszy przymierzany jest do Juventusu, gdzie przecież jako piłkarz z powodzeniem występowa w latach 1994-99. Z kolei Zidane jest kandydatem do funkcji selekcjonera samych „Canarinhos” z Brazylii!


Na zdjęciu: Większość francuskich kibiców chce, żeby Didier Deschamps dalej prowadził ich reprezentację.
Fot. Li Ming/Pressfocus.pl