Chcą grać twardo i konsekwentnie

Zawiercianie kontynuują maraton. Dzisiejsze starcie ze Ślepskiem Malow Suwałki będzie już ich szóstym w ciągu 16 dni!


Zawodnicy Aluronu CMC Warty po powrocie z kwarantanny wpadli w wir meczowy. Grają praktycznie co trzy dni, a zdarzało się, że przerwy między kolejnymi spotkaniami były jeszcze krótsze. Nic dziwnego, zdarzają im się słabsze dni, tym bardziej, że wciąż odczuwają skutki koronawirusa. Tak było choćby w niedawnym meczu z GKS Katowice, gdy niewiele im wychodziło.

W kolejnym spotkaniu byli już górą i łatwo ograli Cuprum Lubin. Zdaniem Mateusza Malinowskiego, atakującego „Jurajskich rycerzy”, drużyna powoli wraca do dyspozycji z początku sezonu.

– Zagraliśmy cierpliwie, dobrze na zagrywce oraz w systemie blok-obrona. Wydaje mi się, że inaczej podeszliśmy do tego meczu w głowie. Byliśmy bardziej pewni siebie. Od początku spotkania zaatakowaliśmy rywali, nie czekaliśmy na to, żeby on nas wypunktował. Cieszą te trzy punkty – ocenił siatkarz.

Gra zawiercian wciąż jednak faluje. Zbyt często zdarzają im się przestoje, które mogą okazać się bardzo kosztowne. Tak było w pierwszym secie spotkania z Cuprum, gdy roztrwonili kilkupunktowe prowadzenie i o mało go nie przegrali.

– Musimy wyeliminować przestoje, bo straciliśmy cztery punkty z rzędu w pierwszym secie, w którym spokojnie prowadziliśmy grę – mocno zaakcentował Malinowski. – Nie skończyliśmy kilku piłek z dobrego przyjęcia, podając rękę przeciwnikom. Jeśli chcemy wygrywać i być mocnym zespołem, to cały czas musimy grać twardo i konsekwentnie. Bez tego będzie nam trudno odnosić zwycięstwa – dodał.


Czytaj jeszcze: Rola rezerwowych

Tym razem gracze Aluronu CMC Warty udali się na polski biegun zimna, na mecz ze Ślepskiem Malow Suwałki (godz. 20.30). To drużyna nieobliczalna, grająca bardzo twardo i potrafiąca wygrać z najlepszymi. O jej sile przekonała się ostatnio Asseco Resovia, która ugrała tylko seta. Z drugiej strony Suwałki zdobył słabo spisujący się w tym sezonie Indykpol AZS Olsztyn.

Jedną z czołowych postaci gospodarzy dzisiejszego starcia jest Marcin Waliński. Doświadczony przyjmujący dwa ostatnie lata spędził w Zawierciu i teraz po raz pierwszy wystąpi przeciw byłemu klubowi. Dodajmy, że pierwsze starcie między Aluronem CMC Wartą a Ślepskiem Malow zostało przełożone, ze względu na koronawirusa w ekipie z Suwałk. Nowa data wciąż nie jest ustalona.


Fot. Łukasz Laskowski/PressFocus