Chcą załatwić sprawę

Do zakończenia kwalifikacji do tegorocznego mundialu pozostały już tylko dwie kolejki. Nasza drużyna jest w znakomitej sytuacji. Ma dwie szanse na wywalczenie kwalifikacji. Pierwsza już dzisiaj – wystarczy, że wygrają na wyjeździe z Chorwacją i awans stanie się faktem.

Zadanie jest jak najbardziej do zrealizowania. Gospodarze wystąpią bowiem bez swoich najlepszych zawodników, grających na co dzień w NBA: Bojana Bogdanovicia, Dario Saricia i Ivicy Zubaca. Zresztą nawet z nimi w składzie przegrali w pierwszym mecz w Gdańsku 74:79. – Nie możemy patrzeć na to, że nie przyjadą zawodnicy z NBA i Euroligi. Będą przecież inni gracze, chcący pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publicznością. Dlatego powinniśmy skupić się na sobie. Musimy być przygotowani mentalnie, a potem egzekwować założenia taktyczne i od początku cisnąć rywali bez taryfy ulgowej. Chorwaci nadrabiają braki jakości walecznością, agresywnością i siłą. Nie mają przecież nic do stracenia i na tę determinację musimy być gotowi. Wszystko zależy od nas – przekonywał tuż przed odlotem do Zagrzebia Mateusz Ponitka, młoda gwiazda biało-czerwonych.

Polacy przed dzisiejszym starciem są pełni nadziei. – Nie ma większego znaczenia kto zagra w zespole Chorwacji. Jeśli będziemy chcieli – a przecież chcemy – wygrać to spotkanie i awansować na mistrzostwa świata, to trzeba to uczynić – powiedział Adam Waczyński, kapitan biało-czerwonych. – Cel jest na wyciągnięcie nawet już nie ręki, ale nadgarstka. Balonik jest nadmuchany. Nastroje w ekipie są bojowe. Chcemy już w Chorwacji załatwić sprawę – dodał rozgrywający Kamil Łączyński.

W kadrze na Chorwację jest jeden debiutant, to Dariusz Wyka. Rywalizację o miejsce w drużynie wygrał z Mathieu Wojciechowskim z MKS-u Dąbrowa Górnicza. – Wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie. Dodaje trochę centymetrów i bloki z pozycji silnego skrzydłowego. Dzięki pozytywnemu nastawieniu szybko wkomponował się w drużynę – ocenił koszykarza Mike Taylor, szkoleniowiec naszego zespołu.

Nawet porażka z Chorwatami nie przekreśli szans Polaków na wyjazd do Chin. Drugą szansą na to będzie poniedziałkowe starcie w Ergo Arenie z najsłabszą w grupie Holandią. W pierwszym spotkaniu w Holandii biało-czerwoni wygrali z nią aż 105:78.

– Chcemy wykorzystać już pierwszą szansę – zapowiedział jednak przed dzisiejszym starciem z Chorwacją Łukasz Koszarek, rozgrywajmy reprezentacji Polski.

 

Na zdjęciu: Ogromna wola walki i poświęcenie pozwoliły Polakom już raz powstrzymać Chorwatów. Powtórka mile widziana.