Chce go ekstraklasa. Łatwiej? „Potrzebny” psycholog!

Jak zwykle na naszych Czytelników czeka bogaty serwis informacyjny z wielu dyscyplin sportowych. Materiały informacyjne, komentarze, opinie, aktualne wydarzenia.


Chce go ekstraklasa
Fot. Tomasz Kudala/PressFocus

Przed poniedziałkowym spotkaniem przy Bukowej z Chrobrym Głogów, z pewnością wiele będzie zależało od dyspozycji ledwie 20-letniego Patryka Szwedzika. Piłkarz, razem z Filipem Szymczakiem jest, póki co, najlepszym strzelcem swojego zespołu, obaj na koncie mają po 6 bramek. 20-latek pięć z nich zdobył jesienią, szóstego w niedawnym meczu z Sandecją w Nowym Sączu. Pochodzący z Legnicy zawodnik do GieKSy trafił kilka lat temu. Debiutował na boiskach II ligi, a teraz – ku zaskoczeniu wielu – jest najlepszym strzelcem drużyny. Szwedzik już znalazł się też w notesie skautów klubów z ekstraklasy. – Nie ukrywam, że chciałbym zagrać w ekstraklasie. To jedno z moich marzeń, ale póki co myślę tylko o graniu w GieKSie – mówi Szwedzik. Więcej w „Sporcie”


Ułatwione zadanie?
Fot. Marta Badowska/PressFocus

Stal Mielec w dzisiejszym spotkaniu z Rakowem prawdopodobnie będzie musiała poradzić sobie bez Rafała Strączka. Podopieczni Adama Majewskiego na wiosnę punktują bardzo przeciętnie. W pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie cztery punkty. Stąd każde kolejne zwycięstwo będzie na wagę złota, szczególnie że ich przewaga nad strefą spadkową nie jest zbyt bezpieczna. Z kolei plan Rakowa wydaje się prosty. Częstochowianie chcą na swoim stadionie zdobyć pełną pulę. Ta może wprowadzić Raków na szczyt ligowej tabeli. Remis Pogoni z Cracovią sprawił, że podopieczni Marka Papszuna mają tylko dwa punkty straty do lidera ekstraklasy. W przypadku zwycięstwa Raków zostanie liderem tabeli na dziewięć spotkań do końca sezonu. Więcej w „Sporcie”


Potrzebny” psycholog
Fot. Łukasz Sobala/PressFocus

Jeżeli ktoś uważa, że piłka nożna nie jest już w stanie niczym zaskoczyć niech wybierze się na mecz GKS-u Tychy. Na pewno zmieni zdanie. Trener tyszan zastanawia się czy w dobie VAR-u wykonawcom karnych potrzebny jest psycholog. W meczu 22 kolejki w Nowym Sączu podopieczni Artura Derbina prowadzili po 6 minutach gry 2:0, ale po dwóch wypatrzonych przez VAR rzutach karnych dla gospodarzy schodzili do szatni na przerwę remisując 2:2, żeby w ostatecznie po samobójczym trafieniu zawodnika Sandecji wygrać 3:2. Z Zagłębiem natomiast w piątkowym spotkaniu 23 kolejki choć tyszanie prowadzili grę to nadziali się na kontrę po profesorsku sfinalizowaną przez Szymona Pawłowskiego. W dodatku później nie wykorzystali dwóch jedenastek, bo Michał Gliwa obronił strzały Krzysztofa Wołkowicza i Daniela Rumina z „wapna”. Więcej w „Sporcie”


Jeszcze w poniedziałkowym wydaniu „Sportu”:
  • Jak widzę te pola ryżowe, na których ci zawodnicy muszą grać, to naprawdę im współczuję jako były piłkarz – powiedział Jan Urban, trener Górnika Zabrze po przegranym meczu z Wartą Poznań
  • Po 106 dniach bez zwycięstwa na stadionie przy ul. Okrzei Piast znów zgarnął komplet punktów. Gliwiczanom udało się przełamać pomimo trudności, jakie wciąż sprawia fatalny stan murawy
  • Do meczu z Pogonią Rivaldo Junior przez kibiców Cracovii kojarzony był głównie z tym, że jest… synem wielkiej gwiazdy futbolu. Od soboty jednak 26-letni Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem zasłużył sobie u krakowskich kibiców na miano bohatera jednej akcji
  • Opolanie w pierwszym od listopada domowym meczu nie mieli szans w konfrontacji z rozpędzoną Arką. – Pozostaje nam przeprosić – przyznawał trener Piotr Plewnia
  • Artur Derbin po meczu tyszan z Zagłębiem Sosnowiec: Kiedyś był gwizdek, zawodnik ustawiał piłkę na „wapnie” i strzelał. Teraz sędzia analizuje, słucha podpowiedzi z VAR-u, na koniec jeszcze biegnie do monitora, a zawodnik stoi i czeka
  • Choć chorzowianie rozegrali jedną z gorszych połów w sezonie, to pozbierali się. Wcześniej nie zdarzył im się mecz z tak dużą liczbą sytuacji, słupków i poprzeczek. Nadal formą imponuje Daniel Szczepan

Foto główne: Lukasz Sobala/PressFocus