Chłopcy do bicia

W I połowie meczu w Polkowicach GKS Jastrzębie jeszcze jakoś się trzymał, po przerwie po gościach przejechał walec.


Źle się dzieje w państwie duńskim… Pardon, źle się dzieje w drużynie GKS-u Jastrzębie. Zespół prowadzony przez trenera Grzegorza Kurdziela przegrał czwarty mecz z rzędu i jego przewaga nad strefą spadkową stopniała do pięciu punktów. A może być jeszcze gorzej, jeżeli Pogoń Siedlce urwie punkty Polonii Warszawa. Co gorsza, drużyna z Harcerskiej w tych czterech przegranych spotkaniach nie strzeliła ani jednego gola, tracąc ich jedenaście! 0:1 z Lechem II Poznań, 0:2 z Olimpią Elbląg, 0:4 z Wisłą Puławy, 0:4 z Górnikiem Polkowice. Kończ waść, wstydu oszczędź!

Oba zespoły – Górnik Polkowice o GKS Jastrzębie – przed sobotnią konfrontacją solidarnie przegrały swoje ostatnie pojedynki ligowe. Jastrzębianie na własnym boisku doznali klęski (0:4) z Wisłą Puławy, natomiast Górnik również przegrał u siebie z Olimpią Elbląg, ale tylko 3:4. Gospodarzom tamtego spotkania nie pomógł nawet hat-trick, którego autorem był Rafał Karmelita.

W sobotnim meczu w zespole gości zabrakło ukraińskiego obrońcy Jewhenija Zacharczenki, który musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek (w 17 spotkaniach został upomniany 8 razy). Szkoleniowiec gości Tomasz Grzegorczyk (14 września zastąpił na tym stanowisku Szymona Szydełkę) z tego samego powodu nie mógł skorzystać z usług 31-letniego obrońcy Karola Fryzowicza (również 8 „żółtek” na koncie).

W I połowie goście z Jastrzębia Zdroju grali po japońsku, czyli jako tako, ale po przerwie przejechał po nich walec. Już w 48 minucie polkowiczanie przeprowadzili błyskawiczny kontratak, który zakończył strzałem pod poprzeczkę Arkadiusz Piech. Był to trzeci gol 37-letniego napastnika dla zespołu Górnika w bieżących rozgrywkach, ale nie ostatni. Potem mający na koncie 191 meczów w ekstraklasie snajper jeszcze dwukrotnie zmusił do kapitulacji Michała Antkowiaka, który zastąpił między słupkami Grzegorza Drazika. Oba gole padły po uderzeniach z rzutów karnych. Ostatniego gwoździa do trumny GKS-u Jastrzębie wbił rezerwowy, Bartosz Dyszy.

Górnik Polkowice – GKS Jastrzębie 4:0 (0:0)

1:0 – Piech, 48 min, 2:0 – Piech, 81 min (karny), 3:0 – Piech, 87 min, 4:0 – Dyszy, 90+2 min.

POLKOWICE: Niezgoda – Poczwardowski, Ratajczak, Magdziak (61. Dyszy) – Baranowski, Burka (66. Bojdys), Makuch, Wacławczyk (46. Kiebzak), Karmelita (68. Gościniarek) – Idzik (66. Pisarek), Piech. Trener Tomasz GRZEGORCZYK.

JASTRZĘBIE: Antkowiak – Kamiński, Wybraniec, Słodowy, Kawula (86. Kasperowicz), Mucha – Ali, Boruń, Lech, Gołuch (86. Szkudlarek) –

Stanclik, Trener Grzegorz KURDZIEL.

Sędziował Robert Marciniak (Kraków). Żółte kartki: Magdziak, Burka, Ratajczak – Boruń, Lech.

Piłkarz meczu – Arkadiusz PIECH.


Na zdjęciu: Arkadiusz Piech (z lewej) pogrążył GKS Jastrzębie, zapisując na swoje konto hat-tricka.
Fot. gksjastrzebie.com