Chojniczanka – Ruch Chorzów. Status quo po hicie

„Niebiescy” po jednym z najważniejszych meczów tego sezonu mieli prawo odczuwać duży niedosyt. Co prawda przerwali zwycięski marsz wicelidera z Chojnic, ale remis oddalił ich od bezpośredniego awansu.


Co prawda chorzowianie przerwali trwającą od listopada świetną serię wicelidera (7 zwycięstw), a jeszcze na 10 minut przed końcem przegrywali, ale w dalekiej drodze powrotnej towarzyszyło im zapewne odczucie dużego niedosytu.

Jedno szczęście

Zagrali w Chojnicach solidny mecz, będąc od gospodarzy po prostu drużyną lepszą. Nie na tyle jednak, by zgarnąć pełną pulę, dlatego w tabeli zachowany został status quo a – powtórzymy to na naszych łamach po raz kolejny – ona dziś nie pokazuje wszystkiego. Chojniczance zostanie jeszcze dopisany walkower za konfrontację z GKS-em Bełchatów, dlatego Ruch de facto traci do niej 7 punktów. Zgoda, że przy jednym spotkaniu rozegranym mniej, ale nie zmienia to wrażenia, że poniedziałkowy remis oddalił go od bezpośredniego awansu, a mocniej zarysował perspektywę baraży. Jedno szczęście, że przynajmniej bilans spotkań z Chojniczanką jest korzystny (we wrześniu przy Cichej było 2:1), a to przy ewentualnym pościgu i odrabianiu strat może mieć kolosalne znaczenie.

Bez kanonady

Rację mieli ci, którzy patrząc na bilans bramkowy obu czołowych II-ligowców i widząc w nich liczbę straconych goli większą jedynie od lubelskiego Motoru, nie przewidywali w poniedziałkowym hicie kanonady, spodziewając się „niskiego” wyniku. Nie było to porywające widowisko, ale jedni i drudzy mieli swoje szanse. Przede wszystkim po stałych fragmentach. Jakub Bielecki bronił strzały Artura Pląskowskiego po rzucie rożnym i Filipa Karbowego z rzutu wolnego. Po przeciwnej stronie boiska Łukasz Janoszka nieznacznie pomylił się z wolnego. Ruch sprawiał lepsze wrażenie. Przed przerwą najbliżej objęcia prowadzenia był po błędzie Kamila Brody, którego spressował Tomasz Foszmańczyk. Chojnicki golkiper, wypożyczony z Wisły Kraków, szybko zrehabilitował się, bo jego interwencja sprawiła, że „Fosa” nie zdołał dojść do dogrania Janoszki.

Pląskowski po raz 5.

Gospodarze objęli prowadzenie w 70 minucie. Ani Patryk Sikora, ani Paweł Żuk, ani Michał Mokrzycki nie potrafili zablokować Michała Mikołajczyka, który zagrał z lewej strony pola karnego wzdłuż bramki, a Pląskowski tylko dostawił nogę, mogąc cieszyć się z trafienia nr 5 tej wiosny. Przypomniał się Sewerynowi Siemianowskiemu, prezesowi „Niebieskich”, który przed laty był jego nauczycielem w sportowej szkole w Chorzowie…

Karny na raty

Ruch w tym momencie tracił do Chojniczanki (pamiętając o walkowerze!) 10 punktów, ale zareagował najlepiej, jak mógł. Oddech dały zmiany, ożywienie wnieśli Przemysław Szkatuła i Filip Żagiel. Po centrze tego pierwszego z wolnego i zgraniu Sikory, Janoszka oddał strzał zablokowany ręką przez Damiana Byrtka. Sędzia nie miał najmniejszych wątpliwości. Broda zdołał co prawda odbić uderzenie Mokrzyckiego z 11 metrów, ale przy dobitce nie miał już szans. W ostatnich 10 minutach chojniczanie mogli już z nadzieją wypatrywać ostatniego gwizdka. Ruch nacierał i miał piłkę meczową. Po podaniu Janoszki sam przed bramkarzem Chojniczanki znalazł się kolejny ze zmienników, Piotr Stępień, ale przegrał ten pojedynek. Może gdyby zamiast niego był tam ten, za którego wszedł, czyli Daniel Szczepan, na Śląsk pojechałyby 3 punkty, a nie tylko 1…

Chojniczanka – Ruch Chorzów 1:1 (0:0)

1:0 – Pląskowski, 70 min, 1:1 – Mokrzycki, 80 min.

CHOJNICZANKA: Broda – Grolik, Byrtek, Kasperowicz – Niepsuj (87. Olszewski), Czajkowski, van Huffel, Karbowy (69. Wolsztyński), Mikołajczyk – Pląskowski (87. Klichowicz), Mikołajczak (57. Skrzypczak). Trener Tomasz KAFARSKI.

RUCH: Bielecki – Nawrocki (82. Kasolik), Sikora, Szywacz – Żuk (78. Szkatuła), Mokrzycki, Marković (46. Wyroba), Wójtowicz – Foszmańczyk (77. Żagiel), Janoszka – Szczepan (63. Stępień). Trener Jarosław SKROBACZ.

Sędziował Maciej Pelka (Poznań). Żółte kartki: Niepsuj, Mikołajczyk, Czajkowski, Byrtek – Szczepan.
Piłkarz meczu – Kamil BRODA.


Na zdjęciu: Gol Michała Mokrzyckiego dał Ruchowi punkt w Chojnicach. Tylko punkt…
Fot. Piotr Matusewicz/Pressfocu