„Lewandowski zawsze skupia się na swoich sprawach”

Jak oceni pan rundę jesienną w wykonaniu Roberta Lewandowskiego?
Christian FALK: Według mnie ponownie gra bardzo, bardzo dobrze. Jest to też spowodowane tym, że Thomas Mueller wrócił do grania za jego plecami. Gdy grają razem, to wszystko dobrze funkcjonuje, ponieważ kiedy Mueller gra gdzieś indziej, z prawej czy lewej strony, Lewandowski nie jest taki mocny. Trener Niko Kovacz to zmienił i wrócił do tego systemu, co znowu przynosi korzyści. Sam Lewandowski zresztą przyznał, że gdy Thomas gra za nim, jest to dla niego czymś pozytywnym, bo ma partnera w polu karnym.

 

Jaka jest pozycja polskiego napastnika w szatni Bayernu?
Christian FALK:  Nie jest w centrum uwagi, dlatego że on zawsze skupia się na swoich sprawach. Jednak od tego sezonu jego pozycja w drużynie jest mocniejsza. Gdy w pewnym momencie szefowie klubu chcieli porozmawiać z topowymi zawodnikami na temat Kovaca i jego przyszłości, Lewandowski był właśnie jednym z tych czterech graczy. Oprócz niego byli to jeszcze Mueller, Franck Ribery i Manuel Neuer, czyli dwóch kapitanów i bardzo ważny, doświadczony piłkarz. I to właśnie oni rozmawiali o przyszłości trenera. To tylko pokazuje, jaka jest jego pozycja. Zresztą między nim i Kovacem nie ma żadnego problemu. Na tym spotkaniu Lewandowski nie powiedział nic przeciwko trenerowi.

Czy w takim przypadku może pan sobie wyobrazić Lewandowskiego jako kapitana Bayernu?
Christian FALK:  Nie, nie wydaje mi się. To typowy napastnik, trochę samolubny. Przykładowo w meczu z Hannoverem, wygranym przez monachijczyków 4:0 („Lewy” oddał wtedy 9 strzałów i zdobył 1 gola – przyp. red.), miał kilka sytuacji, w których mógł podać do lepiej ustawionych kolegów, czego nie zrobił. Dla niego pierwszą rzeczą, jaką widzi, jest cel, a drugą partnerzy na boisku. Nie jest więc typem kapitana dla niemieckiego zespołu. W kadrze narodowej sytuacja jest trochę inna, bo jest Polakiem i najlepszym piłkarzem, jakiego macie. W Bayernie świetnych zawodników jest więcej.

 

Co by się stało z Bayernem, gdyby Lewandowski doznał kontuzji na, załóżmy, 2-3 miesiące?
Christian FALK:  To byłby problem, bo choć w zespole jest zastępca w postaci Sandro Wagnera, to jest on innym typem piłkarza. Oczywiście jest dobry, ale Lewandowski to klasa światowa. W Monachium przez długi czas nie było też drugiego napastnika, ponieważ nikt nie chciał przyjść do klubu, gdzie gra „Lewy”. To wiązałoby się to z siedzeniem na ławce. Więc można powiedzieć, że jest on dla Bayernu jednocześnie klątwą i błogosławieństwem. Dlatego też w pewnym okresie nie chciał solidnego konkurenta, ponieważ on chciał grać zawsze. Z tego chociażby powodu Bayern nie kupił Romelu Lukaku. Tak więc jeśli jest zdrowy, to wszystko jest w porządku, ale jeśli ma kontuzje, to wtedy pojawia się problem.

A jaką opinię ma Lewandowski wśród Niemców, wśród fanów Bayernu?
Christian FALK:  W pewnym sensie jest to nieco problematyczna kwestia związana z tym, że dość często chciał zmieniać klub. Pod względem sportowym jego notowania nadal są dobre, ale przez ostatni rok czy dwa przewijał się Real Madryt, jego wielkie marzenie, on chciał odejść do klubu, który uważał za większy od Bayernu. W tym sezonie musi pokazać się z naprawdę dobrej strony, żeby wszystko wróciło do normy. Zaakceptował to, że drużyny nie zmieni i wie, że jego przyszłością jest Bayern, bo ma już 30 lat i nie przejdzie ponownie do wielkiego klubu. Zaakceptował to, że Monachium jest miejscem, w którym powinien być.

 

Wiele osób twierdzi, że Lewandowski pozytywnie wpłynął na wizerunek Polski i Polaków w Niemczech. To prawda?
Christian FALK:
 Myślę, że tak. Uważam, że jest on jednym z najbardziej profesjonalnych piłkarzy, jacy kiedykolwiek zagrali dla Bayernu. Jest pewny siebie i zawsze gra tak dobrze, jak tylko potrafi, co jest istotne dla Niemców. Jest rodzajem sportowca, który może chcieć czegoś innego, ale zawsze wykona swoją robotę.

Rozmawiał Piotr Tubacki

 

Robert Lewandowski i David Alaba z Bayernu Monachium
Fot. Pressfocus

 

 

Robert Lewandowski o fatalnym pudle w meczu z Czechami