Chrobry Głogów. Nieistotny faul

Największym wygranym w zespole Chrobrego Głogów w ostatnim meczu ligowym był 19-letni pomocnik, Dominik Piła.


W bieżącym sezonie Chrobry zgłosił do rozgrywek Fortuna 1. Ligi czterech bramkarzy – Mateusza Abramowicza, Kacpra Bieszczada, Adama Makuchowskiego i Bartosza Szefera. W ostatnim dniu okienka transferowego (5 października) działacze z Głogowa „pozbyli się” pierwszego z wymienionych, rozwiązując z nim kontrakt za porozumieniem stron.

Niespełna 28-letni Mateusz Abramowicz „na liczniku” ma 10 występów w ekstraklasie w barwach wrocławskiego Śląska (wiosna 2016 roku), zaś do Chrobrego trafił w letnim okienku transferowym przed dwoma laty. W sezonie 2018/2019 wystąpił w 33. meczach ligowych, natomiast w poprzednim pojawił się na boisku w meczach ligowych ledwie dwa razy. Po raz ostatni założył koszulkę Chrobrego przed rokiem, dokładnie 24 września 2019 roku, w meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań (0:2).

W Głogowie wciąż nie mogą przeboleć remisu w derbowym pojedynku z Miedzią Legnica, bo zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Ostatnia akcja gospodarzy przyniosła im wyrównującego gola, co popsuło dobry nastrój piłkarzy Chrobrego. Z drugiej strony nie powinni zapominać, że w poprzednim sezonie dwukrotnie przegrali z legniczanami – na wyjeździe 1:2 (honorowego gola dla nich zdobył Michał Pawlik, dla rywali trafiali Marquitos i Roko Miszlov. W rewanżu w Głogowie podopieczni trenera Ivana Djurdjevicia przegrali 0:2, a „załatwili ich” Jakub Łukowski i Marquitos.

W ostatnich derbach, które były 55. pojedynkiem Miedzi i Chrobrego w rozgrywkach ligowych, można doszukać się kilku ciekawostek. Na przykład 33-letni obrońca pomarańczowo-czarnych Michał Michalec, który pojawił się na boisku w 89 minucie spotkania, zaliczył dziesiąte derby z Miedzią! A tak w ogóle był to jego 252. mecz w koszulce Chrobrego.

W bramce głogowian nie pojawił się Kacper Bieszczad, trener Djurdjević postawił na 23-letniego Adama Makuchowskiego. Był to debiut tego golkipera w pierwszym zespole Chrobrego, chociaż jest w klubie od 2017 roku, gdy przyszedł z ROW-u 1964 Rybnik. Wychowanek Górnika Polkowice zebrał za swój występ pochlebne recenzje. – W I połowie uratował nas przed stratą bramki w dwóch groźnych sytuacjach – przyznał szkoleniowiec pomarańczowo-czarnych, Ivan Djurdjević.

Największym wygranym spotkania z „Miedzianką” był jednak 19-letni pomocnik, Dominik Piła. Wychowanek Gryfa Świdnica kapitalnie spisywał się na prawej flance, jego rajdy siały spustoszenie w szeregach obronnych rywali. Zaliczył asystę przy golu Maksymiliana Banaszewskiego, miałby dwie, gdyby w końcówce spotkania Mateusz Machaj posłał piłkę do siatki w sytuacji sam na sam z Mateuszem Heweltem. Ale doświadczony pomocnik Chrobrego spartaczył robotę, posyłając futbolówkę obok bramki!


Czytaj jeszcze: Bramkarz uratował punkt!


To był pierwszy występ Piły w rozgrywkach ligowych w tym sezonie. W poprzednim zagrał w Fortuna 1. Lidze 8 meczów, w których strzelił jednego gola (w zremisowanym 2:2 spotkaniu z Olimpią Grudziądz). Trener Ivan Djurdjević nie szczędził mu pochwał. – Dominik Piła, nasz wychowanek (w rzeczywistości ten zawodnik przyszedł do Chrobrego latem 2017 roku z Polonii-Stali Świdnica – przyp. BN), zagrał bardzo dobry mecz i z tego cieszy się cały Głogów – powiedział zadowolony szkoleniowiec. – Mógł mieć dwie asysty, a popełniony faul przy rzucie karnym dla Miedzi w takim wieku się nie liczy.

Warto przy tej okazji dodać, że wcześniej Dominik Piła pojawił się w składzie Chrobrego 16 sierpnia br. w pucharowym meczu z Cracovią. Wyszedł wtedy w podstawowej jedenastce, w 77 minucie spotkania zastąpił go Adam Antochów.


Na zdjęciu: Dominik Piła mógł zostać bohaterem meczu z Miedzią, gdyby nie… fatalny strzał Mateusza Machaja w końcówce meczu.

Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus