Chwilowe zakłócenia

Nowa hala w Sosnowcu przeszła chrzest bojowy. Biało-czerwoni pokonali w niej Austrię. W trakcie meczu kibice podziękowali Łukaszowi Koszarkowi za 20 lat występów w biało-czerwonych barwach.


Nasza drużyna była zdecydowanym faworytem. Austria w grupie E nie wygrała żadnego spotkania. W sierpniu w Schwechat biało-czerwoni zwyciężyli 91:55.

Dla rywali spotkanie zaczęło się bardzo pechowo. Już w pierwszej akcji kontuzji doznał Benedikt Guttl. Parkiet opuścił przy pomocy kolegów. Powrócił na niego dopiero w drugiej połowie. Pierwsze punkty w meczu zdobył Aleksander Balcerowski.

Początkowo Austriacy dzielnie stawiali opór naszej ekipie. Wyróżniał się Rasid Mahalbasic, który jako jedyny był w stanie przeciwstawić się Balcerowskiemu oraz Aleksandrowi Dziewie. Do przerwy miał na koncie 12 punktów i po pięć zbiórek oraz asyst. Jego koledzy już tak wysokich umiejętności nie prezentowali. Z czasem więc Polacy zaczęli zdobywać przewagę. W strefie podkoszowej królował Balcerowski, popisując się efektownymi wsadami, a rzuty z dalszej odległości od kosza trafiali Michał Michalak, Michał Sokołowski i Jakub Garbacz. Polacy budowali przewagę. Na początku trzeciej kwarty, po serii siedmiu punktów wynosiła już 26 punktów (64:38). Gdy kibice oczekiwali kolejnych popisów biało-czerwonych, do głosu doszli goście. Nasi zawodnicy w ataku przestali trafiać, a w defensywie odpuszczali krycie. Do tego przytrafiło im się kilka prostych błędów. W efekcie Austriacy na początku czwartej kwarty przegrywali tylko 65:71.

Polacy zdołali jednak opanować sytuację. W kluczowych momentach zapędy rywali „trójkami” powstrzymali Sokołowski i Michalak. Swoje robił też Balcerowski, który gdy zaczęło być „gorąco” wrócił na boisko. W końcówce Polacy odzyskali inicjatywę i wygrali pewnie.
Zwycięstwo niewiele zmieniło jednak ich sytuację. Bez względu na wynik prekwalifikacji i właściwych eliminacji – w nich także wystąpią – pewni są udziału w EuroBaskecie 2025. Nasz kraj jest bowiem jednym ze współgospodarzy zawodów.

W niedzielę na zakończenie prekwalifikacji Polacy zagrają jeszcze we Fryburgu ze Szwajcarią.

Czwartkowe spotkanie miało za to szczególny wymiar dla Łukasza Koszarka. Było bowiem jego ostatnim w karierze w biało-czerwonych barwach. – Jest legendą polskiej koszykówki. Należy mu się ogromny szacunek. Zasługuje na wiele rzeczy, a jedną z nich bez wątpienia jest godne pożegnanie z reprezentacją – tłumaczył Igor Milicić, trener reprezentacji Polski.

Koszarek w kadrze występował 20 lat. Rozegrał w niej 211 meczów i zdobył 1242 punkty. Od października 2021 pełni funkcję dyrektora sportowego kadry i wciąż występuje w Legii Warszawa. W przerwie meczu z kolei uhonorowano trenera Tomasza Służałka, oraz byłych zawodników, Justyna Węglorza oraz Dariusza Szczubiała. Z rąk prezesa Polskiego Związku Koszykówki otrzymali medale zasłużonych dla polskiej koszykówki. Cała trójka mocno związana jest z Sosnowcem. Służałek budował potęgę Zagłębia z początku lat 80. (dwukrotnie mistrzostwo Polski), a Węglorz i Szczubiał stanowili jego filary.


Grupa E

Polska – Austria 87:72 (26:21, 31:17, 14:19, 16:15)

POLSKA: Balcerowski 25 (3×3), Dziewa 7 (1×3), Koszarek 2, Michalak 10 (2×3), Sokołowski 8 (1×3) – Garbacz 5 (1×3), Pluta 3, Nizioł 4, Olejniczak 4, Schenk 5 (1×3), Żołnierewicz 7 (1×3), Zyskowski 7 (1×3). Trener Igor MILICIĆ.

AUSTRIA: Guttl 5, Kaferle 5, Lohr 6 (2×3), Mahalbasic 22 (3×3), Poljak 7 – Skutta 3 (1×3), Suljanovic 6, Lanmuller 7 (1×3), Kostic 1, Simoner, Schott, Brajkovic 10. Trener Chris O’SHEA.

Następne mecze 26.02.: Szwajcaria – Polska, Chorwacja – Austria.


Na zdjęciu: Akcje Aleksandra Balcerowskiego wzbudzały największy aplauz na trybunach.

Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus