Ciągnie go w te strony

Środkowy obrońca Kacper Czajkowski chce wywalczyć miejsce w podstawowym składzie III-ligowca.

Obok Roberta Chwastka to jedyny zawodnik niemający statusu młodzieżowca, który tego lata trafił do Bytomia. [Kacper Czajkowski], 22-letni środkowy obrońca, lubi wracać w te rejony Polski. Choć urodził się we Wrocławiu, a jest wychowankiem klubu z Bielawy, Polonia będzie już jego trzecim zespołem z województwa śląskiego – po Ruchu Chorzów i GKS-ie Jastrzębie.

– Gdy grałem jeszcze w juniorach Ruchu, poznałem moją obecną dziewczynę. Pochodzi ze Świętochłowic, jesteśmy razem już 5 lat. Długo pozostawaliśmy w rozjazdach, dlatego teraz cieszę się, że wszystko ułożyło się tak, iż będę na miejscu – mówi Czajkowski, który poprzedni sezon spędził w innym III-ligowcu: Foto-Higienie Błyskawicy Gać.

Większa wartość

– Przenosiny do Polonii traktuję jako awans sportowy. Sądzę, że rozegranie nawet mniejszej liczby minut w takiej drużynie ma większą wartość niż pełen sezon w Gaci, nikomu i niczego oczywiście nie ujmując.

Polonia to jednak marka, na nią każdy inaczej patrzy. Świadczyć o tym może choćby niedawny transfer młodego zawodnika, Mariusza Fornalczyka, do Pogoni Szczecin. Nie grał tu wcale tak wiele, a zapracował sobie na angaż w ekstraklasie. Mam 22 lata. To niemało, ale też niedużo.

Mam nadzieję, że wywalczę w Bytomiu miejsce w podstawowym składzie i pójdę w górę – mówi nowy środkowy obrońca bytomskiego zespołu.
Jak znalazł się na Górnym Śląsku? – Gdy skończyłem gimnazjum, razem z kolegami jeździliśmy na testy do klubów ekstaklasowych. Byliśmy w Zawiszy Bydgoszcz i Zagłębiu Lubin. Ja potem zdecydowałem się jeszcze pojechać na Śląsk, do Górnika i Ruchu.

Najbardziej zależało mi, by dostać się do Zagłębia, które ma bardzo dobrą akademię i dokąd miałem najbliżej. Stało się zupełnie inaczej, bo dostałem pozytywny odzew z Zawiszy, Górnika i Ruchu. Zawiszę odrzuciłem, bo stwierdziłem, że za daleko. Wybierałem między Ruchem i Górnikiem. Razem z trenerem Mateuszem Michalikiem i rodzicami doszliśmy do wniosku, że lepszą opcją będą przenosiny do Chorzowa – wspomina Czajkowski.

Szlify pierwszoligowe

Trzy sezony temu, jako 19-latek, został rzucony na głęboką wodę. Ruch po spadku z ekstraklasy był objęty zakazem transferowym, nie mógł kontraktować nowych zawodników, dlatego w początkowej fazie I-ligowego sezonu grała młodzież – jak Czajkowski właśnie.

– To było fajne doświadczenie. Miejsce w składzie straciłem po meczu w Chojnicach. Choć strzeliłem gola, mój występ nie były udany. Potem do Ruchu wrócił Marcin Kowalczyk, dużo lepszy zawodnik, dlatego trudno było mieć żal, że wskoczył na moje miejsce. Zimą trener Rocha powtarzał, że chce utrzymać I ligę dla Chorzowa, dlatego drużyna musi się opierać na starszych zawodnikach. Ja też mocno naciskałem na wypożyczenie, trochę się „podpaliłem”.

Wylądowałem w II-ligowym wtedy Jastrzębiu, w którym na środku obrony grali Piotr Pacholski i Kamil Szymura. Byłem za słaby, czułem, że odstaję, choć trener Skrobacz był bardzo w porządku i szukał dla mnie miejsca nawet na prawej obronie. A w Chorzowie po przyjściu trenera Fornalaka zaczęli grać młodzi, na środku obrony występowali Dominik Małkowski i Bartek Kulejewski. To mogła być dla mnie szansa, dlatego z czasem żałowałem tej decyzji o wypożyczeniu – opowiada środkowy obrońca.

Nic o awansie

Zimą chciał wrócić do Chorzowa, zagrał nawet w sparingu z Szombierkami, ale ostatecznie trener Łukasz Bereta wybrał Kacpra Kawulę. – Teraz cieszę się, że jestem w Bytomiu, przygotowany na dużą rywalizację z Norbertem Radkiewiczem i Michałem Bedronką. To oczywiste, że z miejsca do składu się nie wskoczy.

Wierzę jednak, że z czasem się to powiedzie. Gdy słyszę pytania o cele drużynowe, to na pewno nie odpowiadam, że gramy o awans. Po prostu chcemy zdobywać 3 punkty w każdym meczu – podkreśla Kacper Czajkowski, który kilka tygodni temu obronił licencjat na katowickiej AWF i teraz przed nim studia magisterskie.

A przed Polonią pierwszy mecz o III-ligowe punkty – już jutro o 17.00 w Legnicy z rezerwami Miedzi.


Na zdjęciu: Prezes Sławomir Kamiński (z lewej) z pewnością liczy, że Kacper Czajkowski okaże się wartościowym wzmocnieniem Polonii.
Fot. Polonia Bytom