Cicha czeka na Piasta

Z dwóch wyjazdów – do Bielska-Białej i Zabrza – dostarczyli na Cichą 4 punkty, opuścili ostatnie miejsce w III-ligowej tabeli, a dziś będą chcieli pożegnać się ze strefą spadkową. W sobotnie popołudnie (17.30) chorzowianie podejmą Piasta. Oczywiście jednak – nie mistrza Polski, a tego z dolnośląskiego Żmigrodu.

Częściej przy piłce

– W ostatnich spotkaniach odbiliśmy się po tym nieudanym początku sezonu. Ostrzegałem jednak przed pierwszymi kolejkami, że zespołu nie tworzy się w miesiąc. Nie graliśmy źle, ale najważniejsze zawsze są punkty, a tych brakowało. Ostatnie dwa mecze stanowiły dla nas połączenie niezłej gry i punktowania. Teraz wracamy na swój stadion, na dobre boisko, na którym fajnie się czujemy. Chcemy zainkasować trzy punkty i tylko to nas interesuje – mówi Tomasz Podgórski, pomocnik Ruchu.

„Podgór” – podobnie jak niemała część chorzowskiego zespołu – występował w przeszłości na szczeblach znacznie wyższych. Jak zatem przygotowuje się do starć z III-ligowymi przeciwnikami?

– Oczywistym jest, że nikogo nie lekceważymy. Już w II lidze różnie się mówiło, a potem zespoły przyjeżdżały do Chorzowa jak po swoje. Obojętnie, kto jak się nazywa, musimy być optymalnie przygotowani. Obecnie też jeden z trenerów przedstawia nam analizę przeciwnika. Może nie jest jakaś superszczegółowa, ale na pewne kwestie zwraca się nam uwagę. Przede wszystkim jednak skupiamy się na swojej grze. Co mecz nastawiamy się na to, że będziemy częściej przy piłce i stworzymy więcej okazji. Nie zapominamy też, że chyba najistotniejsza wciąż jest defensywa. Ona w polskiej piłce praktycznie na każdym szczeblu determinuje to, czy sezon jest udany czy nie – przyznaje Tomasz Podgórski.

Komentarz „Sportu”. Cisza, cynizm, nieudolność

Spory zgrzyt

To nie jest łatwy czas dla „Niebieskich”. W poprzednim tygodniu wiceprezes Marcin Waszczuk deklarował, że zaległości względem zawodników zostaną zredukowane do zera dzięki transzy z miasta za sierpniowe świadczenia promocyjne. Ta jednak do klubu nie wpłynęła (miasto na opłacenie faktury ma 30 dni), a w międzyczasie prezydent Andrzej Kotala miał przyznać, że jest skłonny zrezygnować z walki o postawienie na nogi spółki akcyjnej, która dziś prowadzi Ruch. Ta polityczna rozgrywka odbija się teraz na klubie. Zawodnicy są już wręcz przyzwyczajeni, że uwerturą do uzyskania jakichkolwiek pieniędzy jest złożenie wezwania do zapłaty w formie dokumentu.

– Każdy stara się walczyć o swoje pieniądze. Wiceprezes Waszczuk czy pracownic to rozumieją. Jesteśmy dość cierpliwi, ale od tego tematu w szatni nie da się uciec. Jako doświadczony zawodnik, w trakcie gry czy treningu jestem w stanie się wyłączyć, ale nie wejdę do głowy każdego z chłopaków. Nie wiem, kto i jak reaguje. Mówiłem w szatni, że z tygodnia na tydzień w Ruchu nie nastanie normalność, ale pójdziemy w dobrą stronę. Minął jednak miesiąc i mamy spory zgrzyt. Nie ma co ukrywać, że ta sytuacja – dyplomatycznie to ujmując – nam nie pomaga. Wiele rzeczy jest niezależnych od klubu, pracowników, nawet od zarządu. Dochodzą nas głosy o opieszałości miasta w przelaniu transzy środków za promocję. Czekamy, aż się to wyjaśni – mówi „Podgór”.

Zaznać stabilizacji

33-latek – laureat „Złotych Butów” redakcji „Sportu” z 2013 roku – nie zapomina też o ciążących na Ruchu długach licencyjnych, które muszą zostać spłacone do końca września, bo w innym razie klubowi grozić może nawet wykluczenie z III-ligowych rozgrywek. – Skoro już przystąpiliśy do tego sezonu, to nie wierzę, że to się tak skończy. Może na zewnątrz tego nie widać, ale tu naprawdę zaczyna zawiązywać się kolektyw. Szkoda by było, gdyby na przełomie października i listopada każdy tylko myślał, gdzie by tu z Ruchu uciec. W poprzednich sezonach wietrzenie szatni nie pomagało, brakowało stabilizacji. Trzeba jej zaznać, by w perspektywie dwóch czy trzech lat móc walczyć o wyższe cele – delaruje Tomasz Podgórski.

 

Na zdjęciu: Tomasz Podgórski wyraża nadzieję, że chyba nie po to Ruch przystąpił do III-ligowego sezonu, by wkrótce miał nastąpić krach.

ZACHĘCAMY DO NABYWANIA ELEKTRONICZNYCH WYDAŃ CYFROWYCH

e-wydania „SPORTU” znajdziesz TUTAJ

 

Murapol, najlepsze miejsca na świecie I Kampania z Ambasadorem Andrzejem Bargielem