„Cidry” po słowacku

Po rozstaniu z Marcinem Dziewulskim za wyniki Ruchu Radzionków odpowiadać będzie Michal Farkasz. – Traktuję to jako duże wyzwanie – mówi trener, który do tej pory był koordynatorem grup juniorskich miejscowej SMS.


Przed sezonem fani Ruchu Radzionków widzieli swych ulubieńców w ścisłej czołówce. Tymczasem po sześciu kolejkach plasuje się on na 9. miejscu tabeli I grupy IV ligi śląskiej, mając w dorobku 8 punktów, czyli o 7 mniej niż prowadzące rezerwy Piasta Gliwice.

Trzcionka tymczasowo

Po zupełnie niespodziewanej porażce (1:2) ze Śląskiem Świętochłowice coś pękło i działacze podjęli decyzję o rozstaniu z Marcinem Dziewulskim.

– Szanując i dziękując trenerowi Dziewulskiemu uznaliśmy, że formuła współpracy się wyczerpała, a zespół potrzebuje nowego bodźca i świeżego spojrzenia – powiedział prezes Witold Wieczorek. Zespół przejął Marcin Trzcionka. Poprowadził Ruch w pucharowym meczu z Przyszłością Nowe Chechło (15:0) i ligowym z Victorią Częstochowa (2:2), ale z góry było wiadomo, że doświadczony obrońca funkcję tę pełnił będzie tymczasowo. We wtorek ogłoszono, że nowym szkoleniowcem został Michal Farkasz. 37-letni Słowak parafował umowę do końca sezonu, ale zawiera ona klauzulę przedłużenia o 12 miesięcy.

– Wierzę, że nowy trener pomoże drużynie w ustabilizowaniu formy i da jej impuls do tego, by szybko wróciła do ligowej czołówki – podkreślił prezes Wieczorek.

– Jestem pewien, że trzymając się razem możemy wiele osiągnąć, a ruchy które obecnie czynimy w niedalekiej przyszłości będą owocować. Apeluję do żółto-czarnej społeczności o cierpliwość i wsparcie. Gwarantuję, że każdemu z nas zależy na dobru klubu – dodał sternik Ruchu. Wspomniany Trzcionka został asystentem Farkasza, a bramkarzami nadal opiekować się będzie Jacek Jankowski.

Totalne zaskoczenie

– Zupełnie nie spodziewałem się tej propozycji. Nie miałem wiele czasu na zastanowienie, ale znam ten klub oraz drużynę i chcę jej pomóc. Podejmując pracę w Szkole Mistrzostwa Sportowego zakładałem, że będę się opiekował młodzieżą, przygotowując ją do gry w dorosłym futbolu. Przyglądałem się, jak sobie radzi w pierwszym zespole, więc bywałem na meczach, co z pewnością pomoże mi w płynnym przejęciu obowiązków trenera. Wyznaję zasadę, że nikt nie dostaje miejsca za darmo. Każdy zawodnik musi sobie zasłużyć na to, by wyjść na boisko i zagrać o stawkę. Chcę widzieć pracę i zaangażowanie. Dotyczy to wszystkich zawodników. Rozmawiałem z Marcinem Trzcionką o wielu aspektach dotyczących systemu pracy i treningów oraz modelu gry, jaki chcemy stosować. Nie będzie totalnego przemeblowania, ale kilka elementów zmienimy – powiedział nowy szkoleniowiec „Cidrów”, bardzo poważnie podchodzący do nowego wyzwania.

Szansa dla młodzieży

– Chcę łączyć doświadczenie z młodością, bo i jednego i drugiego nie brakuje. Idziemy od meczu do meczu, nie skupiając się na długoterminowych celach. Grałem w Ruchu i wiem, że jego kibice mają duże oczekiwania, ale trzeba się skupiać na poszczególnych spotkaniach. Jeśli one będą dobre, to i końcowy wynik na pewno będzie satysfakcjonujący. Nie jestem trenerem, który będzie opowiadał wielkie historie. U mnie liczą się konkrety – dodał Farkasz, który 12 lat temu miał udział w awansie żółto-czarnych do ekstraklasy. Wcześniej grał w słowackim FC Nitra i czeskim FK Jablonec, a oprócz „Cidrów” bronił też barw GKS-u Katowice, Zagłębia Sosnowiec i Odry Wodzisław. Jako trener doświadczenie zbierał w Zagłębiu, będąc asystentem Dariusza Dudka, Valdasa Ivanauskasa, Dariusza Banasika i Radosława Mroczkowskiego, a taże dyrektorem akademii sosnowieckiego klubu. W sobotę (16.00) zadebiutuje w nowej roli, a domowym rywalem Ruchu będzie Przemsza Siewierz.

(m)


Na zdjęciu: Michal Farkasz zaczyna nowy rozdział swojej przygody z futbolem.
Fot. ruchradzionkow.com