Ciężko pracuje i efekty widać

Goku Roman, hiszpański pomocnik Podbeskidzia, rozegrał kolejny bardzo dobry mecz. Był wręcz kluczową postacią drużyny spod Klimczoka w starciu w Krakowie, który „górale” mogli swobodnie wygrać.


Zremisowali jednak 3:3i zostawili dwa punkty pod Wawelem. Niemniej jednak Goku Roman ma bardzo dużo w sobie nie tyle samokrytyki, co jasnej oceny sytuacji. – Gdybym miał powiedzieć, że jako zespół jesteśmy szczęśliwi z tego spotkania, to skłamałbym – powiedział tuż po końcowym gwizdku zawodnik Podbeskidzia. – Chcieliśmy bowiem wygrać tren mecz. Owszem, dla kibiców, to był świetny mecz. Oczywiście do oglądania.

Mam wrażenie, że w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Podobać się mogła intensywność, jak również to, w jaki sposób operowaliśmy piłką. Niemniej jednak pod koniec pierwszej połowy zawodnik Wisły Kraków obejrzał czerwoną kartkę. Graliśmy zatem w przewadze jednego zawodnika i nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Szczególnie w drugiej odsłonie spotkania. Musimy nad tym popracować. Nie możemy tak grać. Musimy to koniecznie poprawić – zaznaczył Roman, który zapisał na swoim koncie bardzo dobry występ. Strzelił bowiem bramkę i zaliczył asystę.

To był kolejny bardzo dobry występ hiszpańskiego pomocnika. Który, niewątpliwie, posiada atuty, które na naszą pierwszą ligę są wystarczające w zupełności. Chodzi, przede wszystkim, o mądrość boiskową i przegląd pola. W odpowiednim momencie potrafi Hiszpan wypatrzyć partnera z drużyny i dograć mu, w tempo, piłkę. – Po bramkach, które traciliśmy, reagowaliśmy odpowiednio. Duże znaczenie, na tym etapie spotkania, odegrało również zmęczenie. Chciałbym podkreślić, że to był dobry do oglądania mecz. W pierwszej połowie naprawdę zagraliśmy dobrze w piłkę. Ale to, co wydarzyło się po przerwie, nie może się więcej powtórzyć. Bardzo mocno będziemy w najbliższym czasie pracować nad tym, aby to poprawić – zaznaczył Goku Roman, który jest zadowolony z tego, jaką obecnie formą dysponuje.

– Bardzo ciężko pracuję nad tym, by być gotowy w każdym momencie. Robię to dlatego, by w każdej chwili móc pomóc drużynie. Zazwyczaj jest tak, że ofensywni zawodnicy są rozliczani za to, co robią w ataku, Ale przecież jest tak, że musimy pomagać w defensywie. Widziałem, że zespół jest już zmęczony i trzeba mu pomóc. Strzelanie bramek, asystowanie, to także moja praca. Zawsze cieszę się, kiedy uda mi się pomóc drużynie. Sądzę, że wykonujemy bardzo dobrą pracę. Sztab szkoleniowy jest znakomity. Podczas treningów zmierzamy w bardzo dobrym kierunku. Co zresztą pokazaliśmy w pierwszej połowie meczu z Wisłą Kraków. Druga odsłona jest zdecydowanie do poprawy – raz jeszcze wspomniał o drugiej połowie spotkania pomocnik Podbeskidzia i warto podkreślić, że piłkarz ten ma znakomitą świadomość tego, co dzieje się na boisku.

Podbeskidzie, pod wodzą Dariusza Żurawia jeszcze nie przegrało, na wiosnę powalczy o to, by ;przynajmniej znaleźć się w barażach o ekstraklasę. Wtedy, niewątpliwie, taki zawodnik, jak Goku Roman, przyda się. A kto wie, czy nie będzie kluczowym graczem drużyny spod Klimczoka.


Fot. Krzysztof Dzierżawa/PressFocus