Co dalej z Angulo?

Doświadczony napastnik z Kraju Basków trafił do Zabrza w sierpniu 2016 roku. Od tego momentu trafia raz za razem. Łącznie we wszystkich ligowych i pucharowych rozgrywkach nastrzelał już 81 bramek. Jest już w dziesiątce najlepszych snajperów Górnika w historii.

Oferta z Turcji

W ostatnim ligowym meczu zabrzan w tym roku, w ostatnią sobotę z Jagiellonią (3:0), dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Jedenastka z Białegostoku to zresztą dla niego wyjątkowy rywal, trafiał w meczach z nimi aż 9 razy na siedem ligowych gier!

– To kwestia szczęścia. Wiśle Płock też strzeliłem więcej bramek niż innym przeciwnikom. Do każdego meczu przygotowuje się jednak w ten sam sposób. Z Jagą mogło być zresztą jeszcze lepiej, bo miałem przecież inne dogodne sytuacje, ale najważniejsze, że wygraliśmy, zdobyliśmy na koniec trzy ważne punkty i z większym spokojem możemy się przygotowywać do wiosennych rozgrywek – podkreśla 35-letni napastnik.

W krótkiej zimowej przerwie nie będzie miał do końca spokoju. Dlaczego? Chodzi o kontrakt z Górnikiem… Stara umowa wygasa z ostatnim dniem czerwca przyszłego roku, a rozmowy na temat jej przedłużenia utknęły. Zresztą można powiedzieć, że od jesieni mało co na ten temat się działo. Kiedy po raz pierwszy Angulo przedłużał umowę z górniczym klubem, a było to jesienią 2017, to wszystko było już załatwione w połowie października. Teraz nie ma żadnych konkretów. Zresztą mówi o tym bez ogródek sam zawodnik.

– Nie wiem, jakie są plany zarządu względem mojej osoby. Powiedziałem działaczom, że chciałbym w styczniu mieć kontrakt przedłużony o dwa lata. Wiadomo, byłoby to z korzyścią dla mnie i mojej rodziny. Widzę o tym, ale jak będzie, to się okaże – mówi „Angulo-gol”.

Jak się okazuje, na brak ofert nie może narzekać. W poprzednim sezonie zdobył koronę króla strzelców ekstraklasy. W bieżących rozgrywkach też jest w czołówce najlepiej strzelających. Na swoim koncie ma 9 bramek. – Jest zainteresowanie jednego z klubów w Turcji. Górnik o tym wie. Są też drużyny z ekstraklasy, ale z drugiej strony powiedziałem działaczom, że priorytetem jest dla mnie, pozostanie w Górniku. Rozumiem jednak, że klub nie jest silny finansowo. Jestem świadomy, że jak podpiszę nowy kontrakt, to stracę finansowo, ale za darmo grać nie będę. Jak mówię, zobaczymy, jak się wszystko potoczy, jak będzie. W tym świątecznym okresie jest możliwość wyciszenia się i wsłuchania się w siebie i podjęcia decyzji co dalej – tłumaczy.

Nie zna planów Górnika

Snajpera z Kraju Basków pytamy, czy do 8 stycznia wszystko będzie jasne? Tego dnia zabrzanie zaczynają przygotowania do rundy wiosennej.

– Chciałbym, ale jak będzie, to nie wiem. Na pewno będziemy jednak w kontakcie i będziemy rozmawiali. Czy jednak dojdziemy do porozumienia? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. Nie wiem, jaki jest plan Górnika. Mój jest taki, żeby kontrakt był przedłużony o dwa lata. Chciałbym mieć stabilną sytuacją, przede wszystkim ze względu na rodzinę – zaznacza.

Przed ostatnim ligowym meczem obie strony rozmawiały ze sobą, ale choćby po słowach Angulo wnioskować można, że do żadnych konkretów nie doszło.

Z Jagą piłkarz pokazał, że stać go na wiele.

– Czuję się dobrze. Od momentu, jak trafiłem do Górnika, to zdobyłem dla niego ponad 80 bramek we wszystkich rozgrywkach. Dalej jestem w takiej dyspozycji, że mogę trafiać. Zagrałem we wszystkich meczach obecnego sezonu, więcej niż młodsi gracze, których mamy w kadrze. Tak, że chyba nikt nic mi nie może zarzucić. Czuję się tak, żeby grać na dobrym poziomie przez kolejne trzy, cztery lata – mówi.

Zaraz po meczu z białostocczanami Angulo z najbliższymi, swoją życiową partnerką Argi Romana oraz z urodzoną we wrześniu córeczką Chloe, poleciał do rodzinnego Bilbao.

– Tam mam rodzinę, przyjaciół. Teraz czas na reset, na odpoczynek – podkreśla na zakończenie.

Na zdjęciu: Igor Angulo (nr 17) dalej chce grać w Górniku, ale czy dogada się z działaczami na temat nowej 2-letniej umowy?