Co powie „Ryba”? GieKSa zainteresowana Jackiem Kiełbem

Na powyższe pytanie wciąż trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo w wielu przypadkach ewentualnych kandydatur pozostajemy w sferze jedynie spekulacji; konkretów – czyli podpisanych kontraktów – jest niewiele. Nie można jednak odmówić katowickim skautom i działaczom rozmachu w pomysłach!

Już angaż Mariusza Pawełka był ze wszech miar zaskakujący – bo to przecież (abstrahując od wieku) aktualny wicemistrz Polski. Również starania o Patryka Kuna (opisywaliśmy je w sobotę) – choć nieudane – na ów rozmach wskazywały. – Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy najlepszym płatnikiem w I lidze; już zimą niektóre kluby pokazały, że są w stanie przelicytować każdą ofertę – mówił nam kilkanaście dni temu w obszernym wywiadzie trener Jacek Paszulewicz; choć pewnie nie wiedział jeszcze wówczas, że dla pomocnika propozycja Rakowa okaże się atrakcyjniejsza. Nie zmienia to faktu, że GieKSa… próbuje.

Na jej celowniku znalazł się inny skrzydłowy – a w razie potrzeby i napastnik – z ekstraklasowych boisk. – Rzeczywiście, kończy mu się kontrakt. O ile wiem, jest zdecydowany na odejście – tak Krzysztof Zając, prezes Korony, mówił nam kilka dni temu o Jacku Kiełbie. Już kilka tygodni temu 30-letni zawodnik publicznie podkreślał, że oferta przedłożona mu przez kielczan jest dlań nie do przyjęcia. Mający na koncie grubo ponad 200 występów w elicie piłkarz na razie oficjalnie nie dokonał jeszcze wyboru; może dlatego, że ekstraklasowe zainteresowanie jest… dość umiarkowane. Natomiast na zapleczu ekstraklasy chętnych nie brak. Prócz GKS-u, „Rybę” w swych szeregach chętnie widziałby także m.in. Bruk-Bet. Biorąc pod uwagę oczekiwania finansowe gracza – oraz cytowane słowa szkoleniowca z Bukowej – chyba założyć trzeba, że z Kielc znacznie bliżej będzie do Niecieczy niż do Katowic…