Dawno tego nie było! Ugryzł Snickersa na boisku

To w dużej mierze dzięki świetnej grze Arvydasa Novikovasa Jagiellonia została nowym liderem Ekstraklasy. W niedzielnym meczu w Zabrzu as ekipy z Podlasie po zdobytym golu wziął w rękę batonik Snickersa i ugryzł go na boisku!

W starciu z Górnikiem, który walczył o pierwszą wygraną w tym sezonie na swoim stadionie, jedenastce z Białegostoku nie szło. Drużyna Ireneusza Mamrota przegrywała do przerwy 0-1. Wszystko zmieniło się na początku drugiej części. Najpierw wyrównał Roman Bezjak, a zaraz potem kapitalnym trafieniem popisał się Novikovas.

Litwin na prawej stronie spokojnie przyjął sobie piłkę, nie atakowany przez nikogo wyprowadził ją do środka i huknął z około 25 metrów na bramkę. Wydawało się, że bramkarz Górnika Tomasz Loska zdoła złapać piłkę. Ta prześliznęła mu się jednak pod brzuchem i zatrzepotała w siatce. Najciekawsze było jednak to, co stało się po tym trafieniu. Celebrujący gola Novikovas w ramach cieszynki otrzymał z ławki batonik Snickersa i zaczął go jeść!

Baton od kibiców

Po spotkaniu zapytaliśmy piłkarza, żeby wytłumaczył o co w tym wszystkim chodziło? – W meczu z Wisłą w Płocku nie strzeliłem karnego. Później trenerzy poszli na spotkanie z kibicami, którzy wręczyli naszym szkoleniowcom duży pakunek Snickersów. Chodziło o to, że jestem niby taką diwą, gwiazdorem. Ja chciałem pokazać, że tak nie jest – opowiadał z uśmiechem Novikovas.

Skrzydłowy Jagiellonii ugryzł na boisku kawałek czekoladowego batonika, po czym zaraz go odrzucił.

– Nie mogłem przecież zjeść całego. Już ten kawałek to było dużo, ale przyznam, że bardzo smakował – śmieje się Novikovas. Warto przypomnieć, że dwa lata temu podobną cieszynkę wykonał w Gdańsku napastnik Pogoni Adam Frączczak, w którego rzucili batonem kibice Lechii.

Novikovas ostatnio słynie z niekonwencjonalnych zachowań. Miesiąc temu wywoła burzę swoim wpisem na Twitterze, kiedy to na uwagę jednej z fanek, że notuje wiele strat i nie pracuje w obronie odpisał, że „to zabawne, kiedy kobiety zaczynają rozmawiać o futbolu”. Niektórym środowiskom ta uwaga piłkarza bardzo się nie spodobała.

W niedzielę w Zabrzu 27-letni Novikovas należał do najlepszych na boisku. Od pierwszej minuty walczył za dwóch, nawet kiedy jego drużynie nie szło. Do tego zdobył efektownego i ważnego gola, trzeciego w tym sezonie, a Jagiellonia wygrała ostatecznie z Górnikiem 3:1 i po dziewięciu kolejkach jest liderem tabeli z 19 punktami.