Cracovia. Badania dały wynik negatywny

Cracovia może grać o Superpuchar i sprawdzić przydatność nowego zawodnika.


Po wtorkowej informacji, że w Cracovii jeden z zawodników miał pozytywny wynik badania na koronawirusa, kibice „Pasów” w napięciu czekali na rozwój sytuacji. Wprawdzie w rozgrywkach ligowych nastąpiła reprezentacyjna przerwa, ale dzisiaj o 20.15 drużyna Michała Probierza ma w planie mecz o Superpuchar. Po odizolowaniu zakażonego piłkarza od reszty zespołu zlecono ponowne badania, których wyniki okazały się negatywne, a to znaczy, że zdobywca Pucharu Polski przystąpi na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej do rywalizacji z mistrzem kraju.

Wiadomo, że w krakowskiej drużynie nie zagra jej kapitan i motor napędowy Sergiu Hanca, który został powołany do reprezentacji Rumunii. Jadąc na zgrupowanie, na które został powołany przez selekcjonera Mirela Radoiego, pomocnik Cracovii ujawnił, że zamierza się starać o polski paszport. Niedawno 28-letni piłkarz, który pod Wawel trafił na początku 2019 roku, postanowił przedłużyć swój kontrakt z krakowskim klubem do czerwca 2025 roku. Wraz z tą decyzją poszły następne działania. O swoich piłkarskich planach Hanca, na spotkaniu klubowej delegacji w Pałacu Prezydenckim w związku z gratulacjami za zdobycie Pucharu Polski, poinformował bowiem prezydenta Andrzeja Dudę, któremu przysługuje prawo nadania obywatelstwa obcokrajowcowi.

Hanca myśli o polskim obywatelstwie

– Nie spieszę się, choć po przerwie reprezentacyjnej zajmę się tematem – potwierdza Sergiu Hanca.

– Muszę znaleźć dobrą nauczycielkę, bo na naukę języka polskiego będę potrzebował kilku miesięcy. Wszystko więc wydarzy się najwcześniej w 2021 roku.

W Warszawie w barwach Cracovii nie zagra także Ruben Lopez Huesca. Hiszpański napastnik, któremu w pokazaniu pełni swoich możliwości przeszkodziła poważna choroba, która rok temu przerwała jego grę, został bowiem w ostatnim dniu okienka transferowego wypożyczony do Sandecji. W Nowym Sączu Rubio ma odbudować swoją dyspozycję i wrócić do Krakowa, gdy znowu będzie w takiej formie, jaką prezentował na początku poprzedniego sezonu, gdy na ligowych boiskach, w meczu ze Śląskiem Wrocław zdobył bramkę, uznaną przez kibiców „Pasów” za trafienie roku 2019, a w europejskich pucharach asystował przy trafieniu Filipa Piszczka w rewanżowym spotkaniu z DAC 1904 Dunajska Streda.
Zabraknie również etatowego w lidze młodzieżowca Karola Niemczyckiego, który został dodatkowo powołany na mecze reprezentacji młodzieżowej na spotkania eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy z Serbią i Bułgarią.


Czytaj jeszcze: Wirus w natarciu

Prosto z bośniackich boisk

Zamiast nich kibice Cracovii mogą zobaczyć w akcji nowego pomocnika. W ostatnim dniu okienka transferowego nowym zawodnikiem „Pasów” został bośniacki środkowy pomocnik, Damir Sadiković. 25-latek związał się z krakowskim klubem trzyletnim kontraktem. Urodzony w niemieckiej Kolonii, ale stawiający swoje pierwsze piłkarskie kroki w FK Radnik w podsarajewskiej miejscowości Hadżići, rozwinął się w FK Żeljezniczar Sarajewo. Ówczesny mistrz kraju przyjął go do swojego zespołu juniorskiego w 2012 roku. Wtedy zauważyli go również selekcjonerzy młodzieżowych reprezentacji Bośni i Hercegowiny, w których regularnie grał od szczebla U18 aż do U21. W juniorskich kadrach rozegrał łącznie 22 spotkania, dwukrotnie trafiając do siatki rywali i przebijając się także do składu pierwszego zespołu. Z niego w 2016 roku przeszedł do słowackiego NK Krsko. Następnie wrócił do Bośni i Hercegowiny, gdzie grał w klubach Mladost Kakanj i znowu w FK Żeljezniczar, w którym jeszcze w tej rundzie, 9 września, wystąpił w meczu kwalifikacji Ligi Europy z Maccabi Haifa i występował regularnie w lidze, aż do momentu przejścia do Cracovii. Jak zaprezentuje się mierzący 188 centymetrów defensywny pomocnik i jak zagra drużyna Pasów, bo tego, że trener Michał Probierz przygotowuje plan na zdobycie kolejnego trofeum, nie trzeba chyba dodawać.


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus