Cracovia czołówki się nie boi. „Pasy” zatrzymały Pogoń

Współlider ze Szczecina nie był w stanie przekuć swojej przewagi w zwycięstwo przy ulicy Kałuży w Krakowie.


Zgodnie z przewidzianym scenariuszem, gospodarze postawili w tym meczu na głębszą defensywę oraz zaczepne próby z kontrataków. W ten sposób Cracovia zagrała też z Legią Warszawa i Rakowem Częstochowa, co przyniosło jej dwa zwycięstwa po 3:0. Z tego też powodu Pogoni trudno było przeforsować szyki ekipy „Pasów”. W pierwszej połowie faworyzowani goście oddali tylko jedno celne uderzenie i raczej nie można było mówić o jakimś sensownym zagrożeniu. To – paradoksalnie – największe przed przerwą wykreowała Cracovia, ale Michał Rakoczy tylko ostemplował słupek.

Po przerwie mecz przez długie momenty był rwany i opierał się na walce w środkowej strefie boiska. W taki też sposób padł pierwszy gol, którego w 70 minucie zdobył powołany do reprezentacji Polski Kamil Grosicki. Skrzydłowy najlepiej odnalazł się w polu karnym gospodarzy po rzucie rożnym i chaosie, który powstał w jego wyniku. „Grosik” dostał pod nogi bezpańską piłkę i pewnie umieścił ją w siatce. Radość „Portowców” nie trwała jednak długo…

Bowiem już w 73 minucie „Pasy” odpowiedziały! Zamieszanie pojawiło się tym razem w szczecińskiej „szesnastce”. Florian Loshaj strzelił co prawda słupek, ale piłkę do pustej bramki dobił przytomnie Benjamin Kallman. Po tej emocjonującej wymianie ciosów obie drużyny zyskały dodatkową energię, ale mimo starań więcej goli już nie padło. Pogoń mimo wszystko nie może być zadowolona z takiego rozstrzygnięcia, Cracovia raczej narzekać nie będzie.

Cracovia – Pogoń Szczecin 1:1 (0:0)

0:1 – Grosicki, 70 min
1:1 – Kallman, 73 min

CRACOVIA: Niemczycki – Kakabadze, Jugas, Rodin, Ghita, Jaroszyński (78. Siplak) – Oshima, Loshaj – Myszor (78. Konopljanka), Kallman (82. Rasmussen), Rakoczy (68. Makuch). Trener: Jacek ZIELIŃSKI

POGOŃ: Stipica – Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Mata – Dąbrowski – Silva (62. Kucharczyk), Łęgowski (72. Drygas), Kowalczyk (72. Biczachczjan), Grosicki – Zahović (86. Fornalczyk). Trener: Jens GUSTAFSSON

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 7259.


Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus