Cracovia. Gol samobójczy
Czy w Cracovii wszyscy grają do jednej bramki?
W Cracovii zawrzało. Trener i zarazem wiceprezes „Pasów” Michał Probierz wydał oficjalny komunikat oskarżając kapitana Janusza Gola o to, że jako jedyny w klubie nie zgodził się na zaproponowaną obniżkę wynagrodzenia.
– Z uwagi na brak akceptacji warunków dotyczących czasowego obniżenia wynagrodzenia kontraktowego o 50 procent w związku z panująca pandemią wirusa SARS-CoV-2, która przekłada się na trudną sytuację Klubu, Janusz Gol z dniem dzisiejszym zostaje odwołany z funkcji kapitana I Drużyny Cracovii – poinformował Michał Probierz.
– Niezrozumiała postawa zawodnika w sytuacji, gdy wszyscy pozostali członkowie drużyny, jak również sztabu szkoleniowego, zaakceptowali warunki czasowej redukcji wynagrodzenia, świadczy o braku szacunku wobec pozostałych zawodników i pracowników Cracovii, jak również o elementarnym braku odpowiedzialności za drużynę w tym trudnym dla wszystkich okresie.
Odpowiedź
34-letni pomocnik, mający w swoim dorobku mistrzostwo Polski, w tej sytuacji nie zamierza chować głowy w piasek. Janusz Gol w odpowiedzi wydał komunikat twierdząc, że rozmowy na temat obniżenia jego pensji w dobie pandemii koronawirusa wciąż trwają i nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje w tej sprawie.
– Oświadczam, że nadal trwają rozmowy dotyczące obniżenia mojego wynagrodzenia z powodu pandemii koronawirusa – stwierdził Janusz Gol. – Nie podjąłem jeszcze żadnej wiążącej decyzji w tej kwestii. Chciałbym podkreślić, że zgodnie z wyznawanymi przeze mnie wartościami, kieruję się przede wszystkich dobrem mojej drużyny oraz Klubu.
Motywacje
– Opaska Kapitana, którą noszę na ramieniu, to nie tylko ogromny zaszczyt, ale także ogromna odpowiedzialność za Zespół i za każdego zawodnika drużyny z osobna – dodał Janusz Gol.
– W czasie pandemii, w obliczu kryzysu, czułem się szczególnie zobowiązany reprezentować nasze wspólne stanowisko, a w konsekwencji, wynegocjować jak najlepsze warunki dla mojego Zespołu oraz Klubu.
Czytaj jeszcze: Idzie w ślady ojca
Jako Kapitan nie mogłem zgodzić się na propozycję władz Klubu dotyczącą obniżenia naszego wynagrodzenia o 50 procent, bo początkowo wszyscy zawodnicy odrzucili takie rozwiązanie.
Nie mogę pogodzić się z tym, że zarzucono mi, niesprawiedliwie i niezgodnie z prawdą, że kieruję się egoistycznymi pobudkami: ochroną własnych interesów w obliczu utraty wynagrodzenia.
Na boisku i poza nim jesteśmy drużyną, więc na boisku i poza nim walczę o swoją drużynę. Nie pozwolę na to, by ktokolwiek podważał słuszność moich motywacji.
Propozycja
– W obecnej sytuacji każdy z nas został zmuszony walczyć sam o siebie, dlatego ja nadal staram się uzgodnić z Klubem moje indywidualne warunki współpracy. Oświadczam, że nie jest prawdą, że nie zgadzam się na obniżenie mojego wynagrodzenia o 50 procent. Moją propozycję przekazałem władzom Klubu.
Żywię ogromną nadzieję, że władze MKS Cracovia umożliwią mi zawarcie porozumienia i będę mógł znów aktywnie przewodzić mojemu Zespołowi. Jestem profesjonalistą i żadne doniesienia medialne nie wpłyną na moją postawę na boisku i poza nim.
Jednocześnie informuję, że w stosunku do dziennikarzy, redaktorów i wydawców, którzy będą rozpowszechniać na mój temat nieprawdziwe i niesprawdzone informacje, podejmę stosowne kroki prawne – zakończył Janusz Gol.
Dodajmy, że Janusz Gol, który kilka miesięcy temu przedłużył swój kontrakt z Cracovią do czerwca 2022 roku, był motorem napędowym drużyny oraz ojcem ostatnich sukcesów i miał prowadzić zespół do następnych.
W tej sytuacji ciśnie się jednak pytanie: czy wicemistrz rundy jesiennej i półfinalista Pucharu Polski po restarcie rozgrywek nadal będzie mocny, zjednoczony i gotowy do walki o najwyższe cele?
Na zdjęciu: Janusz Gol nie chce się zgodzić na drastyczną obniżkę płac.
Fot. Rafał Oleksiewicz/PressFocus