Cracovia. Na Górnika trzeba odbudować morale

 

Trzecia z rzędu porażka to bilans drużyny, która jeszcze dwa tygodnie temu miała tyle samo punktów co lider. Wprawdzie Cracovia nadal jest na podium, ale trener Michał Probierz zdaje sobie sprawę, że kibice „Pasów” mają prawo być niezadowoleni. Szczególnie boli ich wtorkowa porażka w derbach na swoim boisku!

– Przepraszam naszych kibiców, że zespół tak się zaprezentował, to mój błąd – stwierdził Michał Probierz. – Presja na zawodnikach jest ogromna, bo wszędzie mówi się o możliwości zdobycia przez nas tytułu co powoduje także, że rywale mobilizują się do gry z nami w sposób szczególny.

To bolesne doświadczenie, bo przegrywamy trzecie spotkanie i jest to dla nas duży problem. Nie ma co ukrywać – po prostu nie zdobywamy bramek. Musimy popracować nad wypracowaniem sobie odpowiedniej przewagi w następnych spotkaniach.

Dużo nerwowości

Na potwierdzenie tych słów wystarczy przytoczyć tegoroczny dorobek Cracovii. „Passy” w pięciu tegorocznych kolejkach zdobyły 4 bramki i straciła 6 goli. Ci którzy spodziewali się przełamania we wtorkowych derbach muszą poczekać.

– Jak to w derbach, zaczęło się bardzo nerwowo – dużo agresji i fauli – dodał trener Cracovii. – W takim meczu trzeba otworzyć wynik i byliśmy blisko, bo Michał Helik miał szansę, ale niestety jej nie wykorzystał, główkując z 5 metrów obok celu. Zabrakło nam płynności w grze.

Było w nas dużo nerwowości. Straciliśmy bramkę z rzutu karnego, a później nie potrafiliśmy uspokoić gry. Oddaliśmy za mało celnych strzałów – mniej niż rywale, a przy takich statystkach nie da się wygrać.

O tym jak bardzo Michał Probierz był zaangażowany w boiskowe wydarzenia świadczy… żółta kartka, którą szkoleniowiec „Pasów” został napomniany w doliczonym czasie gry, tuż przed stratą przez jego drużynę drugiego gola.

Zasłużony karny

– Przekazałem swoje uwagi, co do pracy sędziów, choć trzeba przyznać, że arbitrzy mieli przed sobą trudny mecz, a karny był zasłużony – wyjaśnił szkoleniowiec „Pasów”. – David Jablonsky był minimalnie spóźniony i sfaulował Davida Niepsuja.

Z naszej perspektywy wyglądało co prawda, że w jednej z sytuacji, była celowa obrona ręką w polu karnym Wisły, stąd pewnie tylu zawodników ruszyło w kierunku sędziego, ale to nie decyzje sędziego sprawiły, że przegraliśmy derby.

Muszę wyciągnąć wnioski z tego co się stało, bo jest to dla mnie lekcja pokory i być może nadszedł czas żeby zrewidować nasze cele.

Rysy w psychice

W ślad za tymi słowami poszło też zachowanie Michała Probierza po derbach. Szkoleniowiec i zarazem wiceprezes Cracovii osobiście pogratulował każdemu zawodnikowi Wisły derbowej wygranej, zgodnie z zasadą: na boisku rywalizujcie, starajcie się dowieść swej wyższości sportowej, lecz poza nim zachowujcie się w duchu fair play. A kto ma hołdować tej zasadzie, jeśli nie dwa najstarsze kluby w Polsce.

Nie znaczy to jednak, że Cracovia zamierza na finiszu rundy zasadniczej oglądać się za siebie i liczyć punkty dzielące „Pasy” od kreski oznaczającej miejsce w pierwszej ósemce. Michała Probierza w piłce nożnej najbardziej interesują bowiem zwycięstwa.

– Na piątkowy z Górnikiem w Zabrzu mecz musimy odbudować morale – zapewnił Michał Probierz. – Umiejętności piłkarskich naszym zawodnikom na pewno nie brakuje. Zimę przepracowaliśmy solidnie więc fizycznie także jesteśmy przygotowani do tego, żeby grać na wysokim poziomie. Jednak ostatnie porażki, a szczególnie przegrana w derbach sprawiają, że w psychice mogą się pojawić rysy.

Mamy niewiele czasu żeby wymazać z pamięci to co się przez ostatnie dwa tygodnie stało, ale to dobrze, bo nie ma lepszego lekarstwa na piłkarskiego kaca moralnego jak wyjść na murawę i udowodnić swoją wartość.