Podbudowani występami w reprezentacji

Kadrowicze Cracovii wrócili do klubu zadowoleni więc trener Jacek Zieliński z optymizmem czeka na mecz w Radomiu.


11 kolejka ekstraklasy rozpocznie się meczem w Radomiu, gdzie mający tyle samo punktów co gospodarze piłkarze Cracovii wydają się być jednak faworytami. To w zespole gości jest bowiem aż pięciu reprezentantów: Jakub Myszor i Michał Rakoczy wystąpili w młodzieżowce, Otar Kakabadze grał w reprezentacji Gruzji, Benjamin Kallmann w drużynie narodowej Finlandii, a Florian Loshaj był w kadrze Kosowa. Pozostali podopieczni Jacka Zielińskiego, którzy zostali w Krakowie też czasu nie zmarnowali.

– Przez dwa tygodnie mieliśmy konkretny, dobry trening – stwierdził szkoleniowiec „Pasów”.

– Co prawda nie było kadrowiczów, ale popracowaliśmy dość mocno. W środę na wieczornych zajęciach dołączyli już do nas Kakabadze, Kallman, Myszor i Rakoczy, natomiast Loshaj dopiero dotarł na czwartkowy rozruch czyli bezpośrednio przed wyjazdem do Radomia. Byliśmy jednak na bieżąco w kontakcie z całą tą naszą reprezentacyjną grupą i cieszę się, że wszyscy są zdrowi. Z drobnymi problemami borykają się natomiast Mathias Hebo Rasmussen i David Jablonsky więc ich występ w Radomiu stoi pod znakiem zapytania. Natomiast na pewno nie zagra w tym spotkaniu Filip Balaj, który jest chory.

Marzenia i zamierzenia

Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie – w rundzie wiosennej Cracovia wygrała w Radomiu 1:0, a zwycięskiego gola strzelił Jakub Myszor.

– Radomiak to teraz trochę inny zespół niż w poprzednim sezonie – dodał trener Cracovii.

– Myślę, że okrzepł i zrobił się solidny, szczególnie w meczach u siebie, bo naprawdę w Radomiu gra się bardzo ciężko. Poprzeczka zawieszona będzie więc wysoko, ale my też mamy swoje marzenia i zamierzenia poparte pracą oraz optymizmem zawodników, którzy wrócili podbudowani grą w reprezentacjach. Myszor i Rakoczy wystąpili w młodzieżówce. „Kaka” awansował z drużyną Gruzji do Dywizji B Ligi Narodów, co jest dużym sukcesem tego zespołu. „Bendżi” swoją bramką utrzymał Finów w Dywizji B więc też wrócił zadowolony i liczę na to, że to się przełoży na ich postawę w meczu z Radomiakiem.

To się przełoży na grę

Swój optymizm Jacek Zieliński opiera też na obserwacji swoich zawodników na treningach, ale kibice Cracovii wiedzą, że „Pasy” grają jesienią w kratkę.

– To fakt, że oglądaliśmy różne oblicza Cracovii – przyznał opiekun krakowian.

– Jakie zobaczymy w Radomiu to się okaże w trakcie meczu. Natomiast jestem zadowolony z jakości treningów i z zaangażowania chłopaków przez te dwa tygodnie, bo wyglądało to naprawdę dobrze. Dużo było zajęć taktycznych pod kątem meczu z Radomiakiem. Pracowaliśmy nad atakiem pozycyjnym i nad i nad innymi aspektami, które cały czas są na warsztacie więc mniemam, że to się przełoży na grę w Radomiu oraz na naszą postawę w całych rozgrywkach.


Fot. Marcin Bulanda / PressFocus