Cracovia. Przygotowania naszpikowane sparingami

Nowy napastnik Cracovii Filip Balaj nie może się już doczekać pierwszego meczu o punkty


Drużyna Cracovii przygotowując się do inauguracji sezonu rozegrała już siedem gier kontrolnych, a na dzisiaj trener Michał Probierz zaplanował jeszcze dwa mecze z beniaminkiem z Niecieczy. Szkoleniowiec Pasów podzieli kadrę na dwie części żeby zawodnicy mogli przejść przez całą meczową dawkę i „przepalili” organizmy przed czekającą je za osiem dni pierwszą w sezonie 2021/2022 wyjazdową potyczką o ligowe punkty z innym beniaminkiem Górnikiem Łęczna.

Przypomnijmy, że krakowianie najpierw na obiektach Cracovia Training Center pokonali 9:0 MFK Frydek-Mistek i 2:0 FK Fotbal Trinec, a następnie na zgrupowaniu w Moravskich Toplicach: wygrali 3:1 z NK Maribor, przegrali 0:3 z FK Partizan Belgrad, zremisowali 2:2 z Lokomotivem Moskwa, zwyciężyli 1:0 SK Sturm Graz i ulegli 0:1 1.FC Slovacko Uherskie Hradiste.

Różne style grania

– Mieliśmy bardzo ciekawych sparingpartnerów – podkreśla Michał Probierz. – Zmierzyliśmy się z różnymi stylami grania, bo rywalizowaliśmy z drużynami z: Czech, Słowenii, Serbii, Rosji i Austrii, a najważniejsze było to, że nasi zawodnicy wybiegali ten okres i prezentowali się naprawdę nieźle. Czasem było w tych spotkaniach widać walkę z samym sobą, ale specjalnie robiliśmy mecze w godzinach dokuczających upałów, bo pierwsze spotkanie ligowe czeka nas o godzinie 15.00, a więc w Łęcznej, w przedostatnią sobotę lipca możemy się spodziewać skwaru. Przegraliśmy w tym okresie przygotowawczym dwa mecze, ale generalnie za te całe przygotowania mogę wystawić więcej plusów niż postawić minusów. Ciesze się też, że – poza drobnymi urazami – nie przytrafiły się poważniejsze kontuzje więc wszyscy zawodnicy solidnie przepracowali ten okres przygotowawczy. Po słoweńskim zgrupowaniu było trochę wypoczynki i zeszliśmy już z tych dużych obciążeń, bo zaczynamy etap bezpośredniego przygotowania do walki o punkty.

Zwycięski gol ze Sturmem Graz

Wśród zawodników, na których szczególnie liczą krakowscy kibice jest pozyskany już w maju 23-letni napastnik Filip Balaj. Słowak, który związał się z Cracovią trzyletnią umową, w poprzednim sezonie rozegrał 26 spotkań w słowackiej ekstraklasie i strzelił w niej 14 bramek w barwach FC ViOn Zlaté Moravce. Swoją przydatności dla zespołu potwierdził w sparingu ze Sturmem Graz, strzelając w spotkaniu z trzecim zespołem austriackiej ekstraklasy jedynego gola.

Grać do końca

– Cieszę się z mojego pierwszego gola dla Cracovii, ale ważniejsze od tego, że to ja zdobyłem bramkę jest to, że wygrała nasza drużyna – mówi mierzący 192 centymetry napastnik. – Tym bardziej, że to graliśmy z trudnym rywalem i był to dla nas ciężki mecz. Rozstrzygnęliśmy go na naszą korzyść w końcówce, potwierdzając, że jako zespół zawsze chcemy grać do końca. Sama akcja, czyli diagonalne podanie Krystiana Barcika do Pellego van Amersfoorta i jego wrzutka do mnie, też świadczą o tym, że się już dobrze rozumiemy. Zobaczyłem, że będzie centrował więc wpadłem w pole karne i uderzyłem głową.

Dodawał pewności siebie

– W ten sposób otworzyłem swoją strzelecką listę w Cracovii i wierzę, że takich trafień w meczach ligowych też nie zabraknie. Z optymizmem czekam na zbliżającą się coraz szybszymi krokami inaugurację sezonu, bo wiem, że solidnie przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Każdy trening i każdy wygrany mecz, a tych była większość, dodawał nam pewności siebie i jednoczył zespół. Ciesze się, że mogę być jego częścią i nie mogę się już doczekać pierwszego ligowego spotkania w sezonie 2021/2022 – kończy Filip Balaj.


Fot. cracovia.pl