Cracovia. Rotacje w składzie

Mecz z Pogonią to dla trenera Cracovii Michała Probierza ostatni moment, żeby rozpocząć pogoń za uciekającą czołówką.


Wystarczy prosty rachunek: 19 punktów straty do Legii, gdy do rozegrania przez drużynę Cracovii pozostało jeszcze 5 spotkań sprawia, że cel o którym mówił przed sezonem trener Michał Probierz, nie zostanie zrealizowany. Szóste w historii klubu mistrzostwo Polski w dalszym ciągu pozostanie marzeniem. Był jednak także plan minimum, czyli zdobycie miejsca zapewniającego udział w europejskich pucharach i z tej perspektywy patrząc na sytuację „Pasów” widać wyraźnie, że dzisiejszy mecz z Pogonią jest dla krakowian ostatnim momentem, w którym jeszcze można rozpocząć – nomen omen – pogoń za uciekającą czołówką.

– Do zdobycia jest 15 punktów – wyliczył Michał Probierz.

– Będziemy walczyć o każdy z nich, aż do końca sezonu. Przed nami mecz z ostatnią już w tej chwili drużyną, która w tabeli zajmuje niższe miejsce niż my, więc choćby z tego powodu postaramy się zrobić wszystko, żeby jak najlepiej się zaprezentować i „ratować ten sezon”. Chcemy iść w górę tabeli i zdobyć jak najwyższe miejsce, a jednocześnie wprowadzamy rotację w składzie. Zmieniając zawodników i wykorzystując cały potencjał zespołu chcemy też dobrze przygotować się do półfinału Pucharu Polski z Legią. Analizujemy także to co już za nami, a bilans naszych spotkań po restarcie – jedno zwycięstwo, jeden remis i cztery porażki – nikogo w klubie nie zadowalają. Jednak większość tych porażek ponieśliśmy po błędach indywidualnych i przegraliśmy jedną bramką. Tego nam najbardziej szkoda. Zadecydowały niuanse, ale to jest także podpowiedź, że jeżeli chce się o coś grać, to decydują szczegóły.

Starają się

W tonie wypowiedzi Michała Probierza trudno dostrzec entuzjazm, a gdy brakuje go u trenera, to nasuwa się pytanie, czy pojawi się on w drużynie, dla której ostatnią szansą na uratowanie twarzy może być zdobycie Pucharu Polski.

– Po moich słowach: czy jestem w stanie tych piłkarzy jeszcze czegoś nauczyć, oddźwięk był pozytywny – dodaje szkoleniowiec Cracovii.


Przeczytaj jeszcze: Płacheta show


– Zaczęliśmy dobrze grać, pozmienialiśmy parę elementów w grze i wygląda to lepiej w ofensywie, ale nie potrafimy utrzymać „zera z tyłu”. Strzelamy, ale też tracimy w bardzo prosty sposób i dlatego wyniki są niekorzystne. Po zawodnikach widać jednak, że się starają i nie można im odmówić ambicji. Wszyscy są zaangażowani i dlatego możemy sobie pozwolić na przetasowania w składzie, bo tempo rozgrywek jest tak duże, że trzeba znaleźć sposób na regenerację, bo w treningach nie ma możliwości na poprawę. O półfinale Pucharu Polski będziemy mówić po dwóch najbliższych meczach ligowych, czyli z Pogonią u siebie i z Lechią w Gdańsku. To jest w tej chwili nasz cel, a nie droga do spotkania z Legią, czekające nas 7 lipca. Najpierw spróbujemy więc zdobyć 6 punktów.

Bramkarz w rytmie

O tym, czy Janusz Gol, który przed epidemią był motorem napędowym Cracovii, a od 9 czerwca nie gra w zespole Michała Probierza, przewidziany jest do gry szkoleniowiec „Pasów” nie ma się zamiaru rozwodzić:

– Na razie trenuje i zobaczymy jak ta sytuacja z Januszem potoczy się dalej – wyjaśnia Michał Probierz.

– Zastanawiamy się za to nad obsadą pozycji bramkarza. Michal Peskovic bronił do tej pory w meczach ligowych, a Lukas Hrosso w pucharowych, ale może na przykład nastąpić zmiana, żeby wszedł w rytm gry. Zastanawiamy się nad tym, czy w Gdańsku nie wpuścimy Lukasa do bramki, ale na razie jesteśmy przed meczem w Krakowie z Pogonią i w nim chcemy sięgnąć po zwycięstwo.


Talent z Polonii Bytom w Pogoni

Mariusz Fornalczyk, choć ma dopiero 17 lat, już od dwóch lat gra w seniorach Polonii Bytom. Utalentowany junior, który w swoim macierzystym klubie w minionym sezonie zaliczył 13 występów w III lidze i strzelił dla bytomskiej drużyny 2 gole, a na początku tego roku zadebiutował w reprezentacji Polski do lat 17, rozgrywając w niej 3 mecze i zdobywając gola, trafił do ekstraklasy. Na następne 3 lata związał się kontraktem z Pogonią Szczecin.