Cracovia. Strzelająca młodzież

Cracovia zaczęła przygotowania do sezonu w niepełnym składzie.


Sparing ze Stalą Rzeszów zakończył pierwszy tydzień treningów piłkarzy Cracovii w letnim okresie przygotowawczym. Wprawdzie Jacek Zieliński nie mógł skorzystać z usług wszystkich zawodników, ale już w 7. minucie spotkania rozgrywanego w Rącznej „Pasy” przeprowadziły szybką płynną akcję. Thiago zagrał na skrzydło do 19-letniego Przemysława Kapka, który idealnie dograł w polu karnym do Filipa Balaja, a Słowak w sytuacji oko w oko z bramkarzem na raty ulokował piłkę w siatce rywali.

Ci przed przerwą odpowiedzieli wprawdzie dwoma golami, najpierw po „wielbłądzie” Michała Rakoczego, a następnie wykorzystując zamieszanie w polu karnym krakowian. Po zmianie stron i roszadach w składzie Cracovia ruszyła do odrabiania strat i wykorzystując mieszankę doświadczenia z młodzieńczą fantazją dopięła swego.

Jewhen Konoplyanka w 68. minucie dośrodkował z rzutu wolnego, a polu karnym przeciwników najsprytniejszy okazał się Oskar Wójcik i zbliżający się do 19. urodzin obrońca „Pasów” doprowadził do wyrównania. 2 minuty później po wrzutce ukraińskiego internacjonała z rzutu rożnego najwyżej w polu bramkowym rzeszowian wyskoczył 21-letni Krystian Bracik i pokazał, że po powrocie z wypożyczenia do II-ligowej Wisły Puławy jest gotów walczyć o miejsce w ekstraklasowym zespole.

Transfery lubią ciszę

Zwycięstwo 3:2, razem ze zdobywcami goli, zostało zapisane w statystykach, ale ważniejsze od nich są w tej chwili dla kibiców ruchy kadrowe. Tym bardziej, że w rubryce „przybyli” trener Jacek Zieliński póki co może wpisać tylko jedno nazwisko – Patryka Makucha. Nie znaczy to jednak, że tym jednym piłkarzem „Pasy” zamknęły okienko transferowe.

– Nie będę mówił, kogo bym chciał sprowadzić, bo jak się mówi o konkretach, to potem ludzie łapią za słowa, są pretensje, że akurat nie wypaliło – stwierdził w posparingowej rozmowie szkoleniowiec krakowian. – A nie wypaliło sprowadzenie Serba Stefana Mitrovicia. Sprawa była blisko sfinalizowania, ale najwyraźniej, przynajmniej na chwilę obecną, się „wysypała”. Tak to bywa z transferami – lubią ciszę, a tu zaczęło się robić głośno i dlatego tak się stało. Powiem więc, że na pewno chcemy jeszcze sprowadzić dwóch, może trzech konkretnych i jakościowych zawodników.

Zgodnie z zaleceniami lekarzy

Są potrzebni w zespole Cracovii, z którym po minionym sezonie żegna się spora grupa piłkarzy. Niektórzy, jak Rivaldinho i Damir Sadiković dostali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców. Otar Kakabadze jest na celowniku innych klubów, a kontrakty Luisa Rochy i Pellego van Amersfoorta dobiegają końca. Ponadto powoli w okres treningowy wchodzić będą zawodnicy, którzy początek czerwca spędzili na zgrupowaniach reprezentacji, albo leczyli urazy jak David Jablonsky oraz Jakub Jugas, którzy zgodnie z zaleceniami lekarzy dopiero na rozpoczynającym się w czwartek dziesięciodniowym zgrupowaniu w austriackim Bad Zell wejdą w fazę gier sparingowych. Można więc powiedzieć, że piłkarskie lato pod Wawelem wchodzi w decydującą fazę.

Krócej niż do Opalenicy

– Zaczęliśmy przygotowania w Rącznej, gdzie mamy dobre warunki treningowe, ale przyjeżdżają tutaj dwa izraelskie zespoły więc trudno byłoby się spokojnie przygotować – wyjaśnił trener Cracovii. – W Austrii będziemy mieli bardzo dobre warunki oraz dobrej klasy sparingpartnerów, a w dodatku do Baz Zell jest blisko, bo jedzie się tam pół godziny krócej niż do… Opalenicy.

W sześć dni Cracovia zagra w Austrii trzy sparingi: 25 czerwca z ósmą drużyną austriackiej ekstraklasy LASK-iem Linz, 27 czerwca się z mistrzem Grecji Olympiakosem Pireus i 1 lipca z dziewiątym zespołem rumuńskiej ekstraklasy Rapidem Bukareszt. Jeszcze po powrocie ze zgrupowania krajowianie 8 lipca zmierzą się z Hapoelem Beer Szewa i to będzie próba generalna przed czekającą ich wyjazdową inauguracją sezonu 2022/23, czyli zaplanowanym na 18 lipca o godzinie 19.00 meczem z Górnikiem w Zabrzu.


Fot. Marcin Bulanda/PressFocus