Cymes Kurzawy, rozbójnik Góralski

Jakub KUBIELAS: Nie sposób nie zacząć rozmowy z panem od pytania o Przemysława Frankowskiego. To pan wprowadzał tego zawodnika do seniorskiej piłki jeszcze w Lechii Gdańsk. Jest satysfakcja?

Bogusław KACZMAREK: – Raczej poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Przemek zaczynał u mnie, a wczoraj zagrał poprawnie, miał kilka udanych zagrań, jak np. w drugiej połowie, kiedy mogło być bardzo groźnie, gdyby nieco lepiej zachował się Grzesiek Krychowiak.

Jak podobała się panu reprezentacja, która po raz kolejny zagrała w ustawieniu 3-4-2-1?

Bogusław KACZMAREK: – W jej grze było dużo ciekawych momentów, ale to wciąż jeden z możliwych wariantów na mistrzostwa świata, bo na taki turniej nie można pojechać z jednym taktycznym pomysłem. W takim rozwiązaniu martwię się jednak o Łukasza Piszczka. To ustawienie wyraźnie ogranicza jego atuty ofensywne. To duża strata dla naszego zespołu i chętniej widziałbym go na swojej nominalnej pozycji. Wtedy może dać zespołowi zdecydowanie więcej.

Jednym z pozytywów jest to, że podjęliśmy walkę wręcz, którą zaproponowali rywale i nie „pękliśmy”…

Bogusław KACZMAREK: – Przez pierwsze 15 minut Nigeryjczycy nas stłamsili, ale później na boisku pojawił się mały rozbójnik, czyli Jacek Góralski i było pod tym względem znacznie lepiej. Pod względem fizycznym był to trudny mecz i uważam, że – na tle tak silnego rywala – poradziliśmy sobie dobrze.

Siłą naszego zespołu w tym spotkaniu były też stałe fragmenty gry. Stwarzaliśmy po nich sporo zagrożenia pod bramką przeciwnika.

Bogusław KACZMAREK: – Rafał Kurzawa ma świetne dośrodkowania, ale mnie najbardziej podobało się jego zagranie do Roberta Lewandowskiego z pierwszej połowy. To był cymes.

Nie martwi pana, że przegrywamy i trzeci raz z rzędu nie zdobywamy bramki?

Bogusław KACZMAREK: – Gra naszego zespołu była zdecydowanie lepsza od wyniku. Przecież strzeliliśmy gola, którego nie uznał sędzia. Mieliśmy dużo więcej sytuacji. Brakowało nam skuteczności, ale ona wróci. To był test, kolejna próba, którą uznaję za dobrą i wartościową. Chociaż nie ustrzegliśmy się błędów, które są spokojnie do wyeliminowania.